Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 12.07.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
kiełkuje w głowie od kilku dni myśl o herkulesie czterdzieści strof i rośnie a sprawa jest prosta herkules z męczennikami nie miał nic wspólnego nie zasadził drzewa nie wyglądał prawnuków u schyłku kariery dorabiał tańcząc wokół kolumny pięknie prężąc się zbierał piski i oklaski potrafił czuć się i podle po przygodnej nocy z jedną z dam która wyszła delikatnie spoza swoich ram6 punktów
-
W młodości ideałów ,namalował obraz miłości Subtelne linie ,gwiazdy , mgła poranna Szarość tęsknoty, czerwień pożądania Trochę róż o kobiecych kształtach Twarz wtulona w zapach włosów Bursztyny, strażnicy czasu Sporo górskich szczytów, blask księżyca Wschody i zachody słońca Po latach na płótno spojrzał - abstrakcja5 punktów
-
Jestem w delegacji załatwiłem sprawy pozostał mi wieczór szary, nieciekawy. W hotelowym bistro pustką świeci sala tylko ja popijam piweczko z pokala. Wracam do pokoju w telewizji bzdety nagle uświadamiam, że mi brak kobiety. Myślę jak ją posiąść ale brak koncepcji więc chyba poproszę panienkę z recepcji żeby pod wiadomy adres zadzwoniła i jakąś uroczą laskę zamówiła może ta laseczka w taki stan mnie wprawi, że od podłej chandry dzisiaj mnie wybawi. a co będzie potem to się przekonamy bo oprócz wieczoru całą nockę mamy.4 punkty
-
jestem pijana tobą już popełniłam ten błąd razem z palcami kroję chleb tu i tam rosną wielkie kwiaty rozjeżdża się krajobraz nogi mokradła śpiewająca głowa tak łatwo wyskakuję z siebie żeby tylko czuć ciepło ust zapach ciał mam tysiące powodów do nienawiści ale gdy zostawiasz ślady języka na mojej skórze nic nie potrafię rozbudzona śnię ciebie mnie ciebie we mnie4 punkty
-
nasze myśli są jak wiatr bywają tu bywają tam to nasz świat nasze życie nasz kram nasze myśli to nadzieja która prawdą jest są jak skarb w nim tli się czysty sens myśli umieją się uśmiechać wiedzą co to płacz bez nich człowiek byłby ubogi jak bez płatków kwiat4 punkty
-
A po tym jak upał uderzy nam do głowy przyjdzie niezbyt zimna zima i ostudzi stosunki. A gdy ciepło z nas całkiem wyparuje znów nadejdzie gorąc i żar ciał i odkryte ramiona. Lecą nam sezon za sezonem aż zobojętniejemy i zrobi się – upraszczając – wszystko jedno. My – tutaj niepogodzeni – latem marzymy o zimowych dziewczynach, a zimą tęsknimy za letnimi. Warszawa – Stegny, 12.07.2022r.3 punkty
-
pola łąki sady góry i doliny parkowe alejki rzeki i jeziora kwiatowe ogrody ptaki oraz drzewa horyzont który miło patrzy to do nich tulą się pory roku po swojemu je upiększają to wszystko klamrą spięte ma sens niestraszne mu zapomnienie3 punkty
-
Pielgrzymka piękna nasza Polska cała ładnie to widać jadąc rowerem piękne zadbane miasteczka i wioski szczególnie na wioskach widać które mają gospodarza a które zwykłego urzędnika niektóre mają całą drogę wystrojoną pięknymi artystycznie wymyślonymi kwietnikami wyglądają wspaniałe ale najpiękniejsze są mijane pola z jednej strony piękny rzepak o kłosach spoglądających za żniwami po drugiej dorodna złota pszenica tuż przy drogach w zbożach widać liczne kwiaty najczęściej białe czerwone fioletowe wśród znanych kwiatów najczęściej są śliczne maki i chabry bławatki ładnie wyglądają pola przy lekkim wietrze falują sprawiając wrażenie oceanu widoki te sprzyjają kontemplacji rozmyślaniu o intencjach jakie wieziemy do Najświętszej Matki Bożej Jasnogórskiej 7.22 andrew Uczestniczę w pielgrzymce rowerowej ze Szczecina do Częstochowy3 punkty
-
mutavit post mortem Mateńko przez tyle długich lat bezustannie myślałaś o tym aby dzieci były pogodne i szczęśliwe i nie chodziły głodne nienakarmione oddając im nawet własne serce w darze tuląc do piersi młode niewinne twarze jak ptak co chroni w gnieździe pisklęta które dopiero przyszły na ziemski świat prosząc o ich dobro bo to nie był sen złoty niech za to wszystko i za to uczucie najbardziej szlachetne i prawdziwe twoje całe życie będzie pobłogosławione Mamusiu pierwsza wstawałaś bladym ranem z tym obrazem do końca pozostanę bo nie znam tylu słów wdzięczności aby nazwać ogrom niezwykłej miłości przecież dość miałaś własnych trosk a nierzadko ból choroby i cierpienia dzieci kochałaś tak bardzo i zawsze tak samo nie czując choćby najmniejszego zmęczenia Matulu marzyłaś aby lepiej nam się żyło w tamten listopadowy dzień po raz ostatni twe serce zabiło --- teraz jesteś tak wysoko ale na pewno tam szczęśliwa i znów taka młoda uśmiechnięta nadejdzie czas gdy się na pewno wyśnią wszystkie doczesne niespełnione marzenia i rozłożysz jak anioł skrzydła – drobne ramiona bardziej poczuję twoją obecność i nie będę sam moja kochana Mamo moja Niezastąpiona3 punkty
-
Podobno od najstarszych dziejów mieli coś ludzie na sumieniu... I tak - wbrew pradawnemu prawu, chodziło o najstarszy zawód. Ten temat daje do myślenia, ale problemów większych nie ma. Wie o tym dobrze całe bractwo; najstarszy zawód, to zbieractwo. Gdy pradawnemu głód doskwierał, ten mniszek spośród traw wybierał. Zrywał owoce, i jagody, i szukał grzybów, gdy był głodny. A kiedy - z zimna - z sił już opadł, wędrował w dal, po chrust na opał. Wiem, choć lubieżni mnie zakraczą; najstarszy zawód, to zbieractwo.3 punkty
-
Nadciąga czoło błyskawic Wszyscy już śpią niemi Pachnie powietrze życiem Nadchodzi burza skrycie Gwiazdy zaciągnięte Czarnym błękitem Przyroda stanęła w miejscu Pręży muskuły lite Rozlewa się spazm żelazny Nie straszny jeszcze Lecz prawie poważny Siłę niszczącą wieści Nagle zroszony deszczem Odwiedza stare kurchany Nietrwożne ziemi czarnej Fioletem traw zaspanych2 punkty
-
Otwórz głowę, zamknij serce Pójdź do piekła Cierp w udręce W ciepłych szatach chowaj swe oblicze W zimnych czynach karć za niewinność Twoje czyny policzę, oj policzę! Brak odwrotu, spełnię swą powinność Piękny uśmiech, czuły dotyk Nie bój się Boga, on nie widzi Seksualności serc wasz antybiotyk Nie bój się Boga, za miłość nie osądzi Bądź wrogi dla innych, lubią twe cierpienie Daj upust emocjom niech widzi twój gniew Tyś matki i ojca chwilowym zapomnieniem Zabij i wsłuchuj się w płaczu śpiew Zbliżasz się do mnie szarą codziennością Nie myślisz, nie zdajesz sobie sprawy Za każdy krokiem żegnasz się z wolnością Zdobędę twoją duszę, żadnej z twej strony obawy W zimnych szatach chowaj swe oblicze W zimnych czynach karć za niewinność Twoje czyny policzę, oj policzę! Brak odwrotu, spełnij swą powinność Twoje serce splotła czarna sadza Nad twym umysłem już dawno mam kontrolę Ciebie zabiorę ze sobą, Ma! Nie Boga nad Tobą władza Od pierwszego grzechu spełniłeś mą wolę2 punkty
-
Milknie przesypywanie okiennic, w zamkach wyśpiewanych z milionów ziarenek. Na plaży zasypiają strudzone okruszki dnia. Zrobione na szaro zmierzchem, śnią o wirującej klepsydrze, spowalnianej czasem. A jeszcze tyle w nich niedokończoności. Niewielkie łódki wyrzeźbione w pomarańczowym lśnieniu, migoczą na utopionym niebie, swoje zbłąkane dna. Wpatrzone w skrzyżowany horyzont, poprzez przezroczyste zwierciadła, cicho pluskają modlitwy niemych ryb, pośród pływających otwartych brzytew. Może ktoś niebawem, zaciśnie w dłoni, okrwawioną ostatnią chwilę. Wyrzeźbi bruzdy, poprzez miękką płytkość pytań, gdzie umarły odpowiedzi. A jeśli przywoła świt, co opatrzy ranę pierwszym wypłynięciem. Brzeg opustoszał. Zniknęły pozostawione ślady. Lecz na falach serfują niezatapialne dusze.2 punkty
-
1958 rok. Amerykanki test podwodny "Wahoo" (150 metrów pod powierzchnią wody) w ramach operacji "Hardtack I", kilometr od atolu "Eniwetok". 9 kiloton.1 punkt
-
Śmierci ucieknę wierszem - niech wie, wcale cię nie zapytam - czy chcesz? Stoję w kolejce na progu - od dawna, teraz tak blisko - mówią... nieporadna. Widzę cię z daleka - wzrok robaczy, musisz zagryźć do końca - krew zobaczyć. Nie ufasz sile życia - zmurszała, zmęczona, wystraszona - sama została. Zdrętwiałe ręce - jak czucie niebytu, tchnienie przykrótkie - droga ad libitum. Zegar jakby przez mgłę - wskazania chowa, obserwujesz, słuchasz - drętwy niemowa. Nic nie możesz zrobić - już zapisane, jak stare kino - oglądane przez ścianę. Kilka kroków więcej - brakuje oddechu, patrzą, nie widzą - bierz i zaksięguj. Co dalej, nie wiem - godzina zero, zapiszą inni, obcy - w pamięci zmielą. I tekst w marmurze - przysłoni mgiełka, a życie biegnie - ptak tren wyćwierka. Wena jedyna - nad grobem stanie, smutek w jej sercu - zrobi znów zamieć. Zagra Boskie preludium - przybrane płaczem, nie dane mi było - już nie zobaczę. "My nie umrzemy nigdy(...), umiera tylko czas. Przeklęty czas(...)." - Algernon Charles Swinburne.1 punkt
-
Droga Droga chociaż jest zdolna sięgać poza horyzont wzroku nie ma wylotu raczej mur za którym przestaje być sobą najpierw jest czas jakiś omacywania jej skóry przywierania policzkiem lizania ud smakowania ust ssania łona jak i ślinienia piersi później latami się ku słońcu idzie i ku niebu umacnia kwiat głowy na łodydze szyi wyciągając jej grzbiet się pewniej już depcze by pewność tę stracić kiedy meandrami zaczyna wić się i wspinać gwarantując widoki pewne jak i kłody lecz ani przysiąść na szczycie ani przystanąć ani belkę wkopać ani odpocząć z bokiem skłutym bo już w dół zboczem opada zwężając się żeby wędrowca w końcu bez zająknienia nie raz z ulgą niejaką albo wrzaskiem upuścić u progu cmentarza1 punkt
-
Meandry cmentarnej orkiestry Groby cicho tu oddychają trucizną eteru Tam leży odwłok bez życia i bez wiary Pozbawiony w morzu zniczy jakby steru On wokół pułapek nieba nocnej Sahary C mol na trąbce poddusza siłę odwagi Pięciolinia płacze o więcej łez zbawienia Aby śmierć ujarzmić woła - jedz do Pragi Tam z dance makabr masz do czynienia Epitafium wykułem młodej wieczności Dodam ofiarnego od tronów zwierzenia A łunę ciemną malując jej nieczystości Odbiorę jak bladą chłostę uciemiężenia Idź człowieku w brunatnej wojenki las Kwasem polewają tam drogi przegrane Gdy wieże buduje boskiego planu czas A dzieła ratunkowe są już wyprzedane Tam miny leżą i proszą się o wybuchy Oficer z karabinem na stanowisku stoi Oddziałowi nie brak jest siły i skruchy Dobosz młody na werblu nerwicę ukoi D - dur w skali całego ludzkiego honoru Napawa siłą nieśmiertelności i dozą łez Wśród lasów krzyży i pełnego sitw boru Wyłonią z pod gruzu odwagi siedem tez Kto przeżył płacze, a kto zginął tego brak Tylko pożądane są dzisiaj zimne ordery Bohaterzy ożywają wśród banitów i pokrak Wśród tryskającej krwi i wojennej cholery Grupy trupów proszą o azyl wśród nieba Jeszcze w mundurze kroczą śmiertelni Czy ery śmierci nastała dzisiaj potrzeba Kto zginie, a kto przeżyje? Bądźmy celni... Kończy się wizją w kruków testamencie W alabastrowym pomniku białej mewy Szybującej w podziemnym firmamencie Tam śmierci purpurowe nastają siewy W G - Dur epitafium brzmi ostatnia doba Kończą się siły i wiara upada zawistnie Zrodziła się tam im niemoralna choroba Oficer podał cztery koniczyny pieciolistne Zachodzi me słońce ten raz samotnie Cmentarz świeci świetlikami setek zniczy Wkracza rok w jesiennej zadumy matnię Gdzie grabarz mowę pożegnalna ćwiczy Autor: Dawid Daniel Rzeszutek1 punkt
-
Nie poganiaj wiatru Fale tak lekko kołyszą Biorą w ramiona Nie swoje troski Wysłuchaj do ostatniej nuty Co w sercu łopocze Nie moim Jedno bicie Dwa plącze horyzonty Walc trwa Nie siedź przy stole Poczuj rytm Swoich pragnień Fale tak lekko kołyszą Kiedy nie poganiasz wiatru1 punkt
-
Diament i kobieta diamenty na ich licznych oszlifowanych precyzyjnie krawędziach załamują się promienie światła i lśnią jak gwiazdy na niebie swoim naturalnym blaskiem w pięknym diamencie brylancie można dostrzec cały wszechświat dlatego jest tak ceniony a w połączeniu z kobietą ten wszechświat staje się bogatszy o zakamarki jej pięknej duszy razem są najpiękniejszą parą w kosmosie czyli świecie widzialnym i tym w marzeniach kobieta i brylant najpiękniejszy duet 4.2022 andrew1 punkt
-
Do twojego zamku Chcę trafić tam I w twoje ramiona Jesteś piękna Jak w tomiku poezji Każda strona Chcę całować twoje usta I twoje ciało Tego błysku w twoich oczach Jest mi zawsze mało I pragnę złapać cię za dłoń Całować czule twoją skroń Twoje usta smakować Chcę się tobie ofiarować W snach czuć twój dotyk I całować twoje łzy Jesteś boska jak anioł To właśnie ty!1 punkt
-
@Waldemar_Talar_Talar Dziękuję bardzo i pozdrawiam Waldku:) @Wędrowiec.1984 Dziękuje Ci bardzo:) Miłość to coś więcej niż seks i namiętne zbliżenia. To szczere oddanie dla drugiej osoby i bycie z nią w dobrych i złych chwilach. Prawdziwa miłość przezwycięży ból, cierpienie i nienawiść. W dzisiejszym świecie gdy coraz bardziej zatraca się naturalna kobieca uroda. Ładne dziewczyny się upiększają i oszpecają na własne życzenie. Chory świat mediów społecznościowych robi dziewczynom wodę z mózgu i stwarza nierealny wymiar kobiecego piękna. Niestety w takich chorych czasach żyjemy. Trzeba się do tego przyzwyczaić a będzie jeszcze gorzej. Ale żeby nie było pesymistycznie to wszystkim nam męskim poetom romantykom piszącym tu na portalu życzę dużo miłości i tylko pięknych naturalnych kobiet. Może takie gdzieś się jeszcze uchowały:)1 punkt
-
W piętnastym wieku, w Italii Odbyło się głosowanie balii Głosowali za pomocą balotażu I na tym historii wirażu Zwycięstwo odnieśli biali. Lecz palle nie uznali wyniku Podnieśli wiele krzyku, Wnieśli do Rady Dziesięciu, Sprawującej pieczę nad Florencją, Wniosek o banicję (dla białych) w Dubrowniku. Warszawa, 27 VI 20221 punkt
-
na styku wędrówki i śladów przysiadł wiatr na starym kamieniu swoim ciepłym powiewem kamień został w bezruchu lecz czuł się poruszony1 punkt
-
@Stracony Czas strażnik zmienności charakterów, jak stare fotografie, nieraz krzykniesz ojeju! Pozdrawiam.1 punkt
-
Wszystkiemu dzisiaj można zaradzić wypchany portfel a w nim banknoty nie trzeba nawet sięgać po urlop bo przecież mamy wolne soboty. Zbędny też hotel wystarczy bistro i upatrzona pani, samotna upływ gotówki za płatną miłość i już samotność nie jest markotna. Pozdrawiam Wybór miejsca i osoby to jest wybór diametralny raz szczęśliwym bywa losem innym razem krok feralny. Wiem, że żaden ze mnie chojrak ale też nie jestem trusią kiedy trzeba prę do przodu nie zasłaniam się mamusią. Pozdrawiam1 punkt
-
O, NO DLA ŁADU KOSOWI IWO SOKU DAŁ, ALDONO. CEL: OKALA KOTLINY NIL? TO KALA KOLEC. KAMILA, PAWIOM, O, IWA PALI MAK. @JWF : Dziękuję. :)1 punkt
-
Cóż za ożywienie poeci.Za pisanie się weźcie o czem innem ,bo w mojej pracy nie ma delegacji :(1 punkt
-
@[email protected] Żona się nie rusza z domu można rzec domowa kura ona tylko wybranemu daje zajrzeć w swoje pióra. Pozdrawiam1 punkt
-
A LAK OKALA MAKOWA PANNA; PAW OKA MA LAK, OKALA. TU NADA NA DNI WINDA WYSOKO. KOSY WAD - NI WINDA - NADA NUT. NIL, I MAKU LUKA - MILIN.1 punkt
-
- MA TAG? - ROZDROŻE TEŻ ORD Z ORGA TAM. NOCOM W MOC ON? - BÓB? - ADA JEŻA MA, ŻE JADA BÓB.1 punkt
-
@Pan Ropuch Trzeba by za hantle, ciężarki /uff/ i dorównać, lecz próbuje to robić siłaczka pogłówna. Pozdrawiam. Jak zawsze u Ciebie wyszukane.1 punkt
-
Tak być nie musi, pod swoje czytanie zmieniłam delikatnie. Ale miło było poznać ciemniejszą stronę. Czas wrócić do czytania. Ściskam Ropuszku. bb1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec No nie... toż to zdrada, zabiję kto żonę obłapia. Może by kompromis, Ty z żoną i ja, szampanek pól litry to już inna gra. Pozdrawiam.1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Niby racja, lecz po chwili Widzę, Pan się trochę myli. Bo w obliczu kobiecości, Rzadko staję w gotowości. Raz do ucha śpiewał czyżyk "Już ci leci szósty krzyżyk!"1 punkt
-
Piękne dziewczyny Sprzedają się za pieniądze Tak myślę Tak sądzę On tańczy z nią w klubie Całują się czule On zaszeleści jej banknotami Ona mu powie: "Spotkamy się po ślubie" Bo on ma pieniądze I zaspokaja jej chciwe żądze A one robią sobie usta Aby trafić we frajerów gusta Sztuczne podniety na sprzedaż Faceci szukają mocnych wrażeń Wylądować z dziwką w łóżku To szczyt ich marzeń A normalnych i porządnych dziewczyn brak To tych paskudnych czasów znak1 punkt
-
To nie jest wcale przypadek rzadki w życiu są wzloty, lecz i upadki jest smutek, radość, są sytuacje są dobre zwroty i komplikacje. Dawno już dano ci ster do dłoni a czyn za myślą niezłomnie goni przez wody płytkie jak i głębokie drogi zawiłe, proste, szerokie. Twoja decyzja to jest kierunek po radość szczęście lub po frasunek więc patrz przed siebie, z drogi nie zbaczaj i przemyślane cele wyznaczaj. Pozdrawiam1 punkt
-
Jak i dla mnie tak dla pana płeć przeciwna jest wskazana każdy z nas jest zawsze gotów do umizgów i zalotów. Pozdrawiam1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Wezmę ją ze sobą, zrobimy czworobok, a Ty Drogi Heniu będziesz siedział obok. Pozdrawiam.1 punkt
-
Rzeczywistość jest okrutna czasem smutna. Czasem wystarczy jeden dzień nie raz godzina albo minuta żeby zmienić wszystko całe życie... Są momenty dla których warto żyć albo śnić. Wrak człowieka gnije w samotności jedynie dla chwili czułości. To właśnie dla niej ludzie żyją choć tego nie widzą. Przemieszczamy się w cieniu po kryjemu po cichutku będzie dobrze maluszku. Zdaję się że mamy kontrolę nad swoimi demonami ale to one mają władzę nad nami nie daj się zwieść,potem może nie być ratunku ani smutku tylko obojętność na szarą codzienność.1 punkt
-
@Cor-et-anima Ślepi kierowcy nie widzą wolno przechodzącego jeża w dzień i w nocy... Okulista wystarczy? Nie mogę tego zrozumieć Przejechany kot czy pies jest systematycznie dobijany - "dojeżdżny"- dzień po dniu. Podnoszę - i kładę w spokoju gdzieś w zieleniach. Bardzo dobrze pisany tekst. Nie trzeba mu nic więcej niż już ma. T/1 punkt
-
zatrzymałem się więc stoję zabolało czyli musi boleć czy koniec może być początkiem pomyślałem czyli myślę a więc początek zostawmy na koniec i tyle w zamyśle1 punkt
-
@bezsensum @miauczenie owies Po cóż korygować zbyt ubogie słowa, może nawet chciałam, lecz mnie boli głowa. Zabłocone myśli, koślawe wspomnienia, mogłoby inaczej lecz nic się nie zmienia.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nie zatrzymuj mnie przy sobie Już dawno odszedłem w samotność Rutyna, grane role - codzienne umieranie Tęsknota, wrażliwość, piękno - codzienne zmartwychwstanie Wolność nie jest małżeństwem tych dwojga Nie zatrzymuj mnie przy sobie Już dawno odszedłem w samotność1 punkt
-
KAT PATA, LOK SINY; NISKO LATA PTAK. MIERZ; OMIJAJ I MORZE IM. I MAT, ALE LIŻE TA GO? NIŻEJ I JEŻ, I NOGA TEŻ ILE LATA MI.1 punkt
-
Myślę, że pierwszym krokiem do naprawienia (czy nie kończącego sie naprawiania) jest zauważenie i przyznanie się, że jest zepsute, a więc powrót do życia w prawdzie... Ciekawy, "zatrzymujący" wiersz. Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
Na jakiej podstawie tak myślisz, że nie można? ; nie przeczę, wulgaryzm w moim słowotoku, również nie góruje. Jeśli nie wśród ludzi, to gdzie wszeszczeć - pewnie w polu, bo tak najlepiej. Natura cię wysłucha; swoją wibracją krzyku, echem dotknie ziemie, korzenie, rośliny i życie z miłością A trwonienie powietrza wynika tylko z tego , że raz jesteś ( albo ja , czy inni ) na łonie natury, gdzie wszystko wydaje się takie proste, a z drugiej strony w mieście, odsłania się twoja druga strona medalu - więc pytanie, gdzie lepiej?1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne