Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.12.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Świąt nie będzie na dźwięk dzwonka ojciec z palcem na ustach ścisza telewizor dodatkowa zastawa samotna i głodna jak kobieta z dzieckiem na rękach pod drzwiami Nie będzie Świąt w tym roku byłem Żydem mówiliście że śmierć na krzyżu to wina Żydów i że Hitler chuj ale z cyklonem dał radę Nie będzie Świąt w tym roku byłem gejem mówiliście że Bóg się mną brzydzi i żebym w podskokach wypierdalał do Pedałowa Nie będzie Świąt w tym roku byłem kobietą uprzedmiotowiliście mnie w kuchcie służbie i Kurewnie Polski z funkcją inkubacji Nie będzie Świąt w tym roku jestem głodny jestem spragniony jestem przybyszem jestem zmarznięty i chory w lesie Świąt w tym roku nie będzie
    8 punktów
  2. Kobieto, oż ty amplitudo, raz w górę, potem w dół-no cudo! Ty co to w ramach się nie mieścisz, bo przeczytałaś cykl powieści Jane Austen. Jesteś romantyczna, rozważna, przy tym nawet śliczna. Jak Kleopatra, Nefretete- co to uchodzą za kobiety tak doskonałe w swej urodzie, jak ta Angelina teraz w modzie. Miłość uskrzydla-teoretycznie. W praktyce różnie bywa. Attyla pojął nową żonę -Ildico go zabiła.
    6 punktów
  3. Widzisz jak rozłożyłam suknię? W przypływach i odpływach faluje pod dyktando księżyca. Przylgnie ostatnim aktem do ziemi, chowając ledwo widoczny horyzont. Zapach siłą tańca wzbudzony, porwie dziki wiatr na twoje pustkowie. Wyszeptany najczulszym słowem, dotknie głębiej niż wilgotny oddech. Nastąpi kilka muśnięć, białych pieszczot. Nim dzień nadejdzie, kolejne dźwięki mowy. Wszystko zachowaj, niczego nie wypuść z dłoni. autor wiersza:(a-b)
    4 punkty
  4. W konkursie jednego wiersza startowała setka poetów – prawie sami panowie i jedna poetka w komisji zaś tylko panie siedziały i tak po prezentacjach rozmawiały dyskusja była długotrwała i bardzo gorąca w końcu głos zabrała pani przewodnicząca damy jedynej koleżance skromne wyróżnienie abyśmy miały potem czyste i spokojne sumienie natomiast przechodząc do naszych tutaj panów : nie widzę tu powodów do zachwytów i peanów odrzucamy zatem limeryki bo są za krótkie oraz żałosne sonety na jedną smutną nutkie tautogramy wywalamy w cholerę jak tak można pisać na jedną literę wyrzucamy z hukiem co napisał Rychu wszystkie erotyki w formie akrostychu ilu panów na tapecie nam zostało dziesięciu ? no to już bardzo mało może są to jakieś wiersze i bez żadnej nudy ale autorzy ? ten za bardzo piegowaty i rudy ten gruby a tamten chudy jak szczapa o popatrzcie na tego-jaka małpia łapa łysy także odpada nawet w pięknej peruce a tamten coś tak śmierdział jak zużyte onuce ten stanowczo jest już za bardzo stary no a ten ostatni – zwyczajnie za młody jeszcze jurorki pochrząkały trochę pośmiały pokasłały pomruczały i werdykt taki wydały i przyznały sobie wszystkie do rozdania… …nagrody
    3 punkty
  5. Sonet o byciu kimś Widziałem jak przyjaciel marzył o występach, Jak widzów chciał czarować sławą i splendorem. Zamykał mocno oczy już po pierwszych dźwiękach I niechaj wyobraźnia przejmie znów kontrolę! Przychodził by oglądać w kółko ten sam spektakl, Bo twierdził, że przez niego zostać chciał aktorem I nawet tuż przed śmiercią marzyć nie zaprzestał, Nieświadom, że od dziecka grał w nim główną rolę. Znów trema, znów ta trema! Mam już tak od zawsze! Przedziwne gdy za sobą masz tak wiele ćwiczeń, Lecz wy kochani moi, wy się dobrze bawcie, Bo zagram dziś na scenie sztukę zwaną życiem. Przysłali mi scenariusz. Muszę dobrze wypaść, Choć nie wiem czy w całości zdążę go przeczytać. ---
    3 punkty
  6. Mój tramwaj - torby pogniecionych twarzy autobusy cukierkowych blondyn maźniętych na czarno Ciasno tu od pustki, kubki ze Starbucksa Ciągle wożą się tylko miejscowi (ja czasem też) Ale wiem dobrze gdzie mój przystanek Pozerzy, lalusie, żule Wciskam przycisk „akceptuj” jak w biletomacie Nie lubię, ale jechać chciałem Obcy dla obcych, choć mówią, że stąd I tak oddycham, a serce stuka swoje Tupię z lekka uśmiechem, segreguję U siebie w bramie, u siebie wśród kelnerów Układam to miasto jak chcę +++ Weź coś zjedz, nie połykaj kija Lubisz sadzone? Rozbij to jajko Przetnij na pół i zacznij swą ucztę Od środka smakuje najlepiej trochę pieprzu, trochę soli A teraz rozpłyń się jak żółtko
    3 punkty
  7. Ania z Łodzi była pytana, dlaczego w nim jest zakochana, który ani przystojny, ani też nazbyt hojny. Nie wiem, zostałam omotana.
    3 punkty
  8. byle prześlizgnąć się przez dzień który zwykle z biczem nie odchodzi się ostrożnie lub podchodzi blisko ostrzem w przód to lodowe morze między naszymi ciałami spiętrzyło kry nie podnosi już fal ciężka woda bardziej zielona i słona niż zwykle parzy mrozem lód najeżony grudą w łańcuchu białych win wódek skuwających moje ciało ból tylko ból do bólu ból ta miłość nie powinna zostanę po niej na zawsze nieparzysta spojrzeniem otwierałeś najdrobniejszą z arterii wniknięci w siebie po feromonowe głody rozedrgałeś mnie ciepły lekko pochylony bez opamiętania
    2 punkty
  9. Kołysanka dla D Co noc. Co noc. Nie powrócą letnie przygody, beztroski sen, dzieciństwo, granatowe, znoszone trampki; bieganie w przykrótkich spodenkach, kradzione śliwki węgierki. W zielonym, jak łąka T-shircie. Co noc. Co noc. Zasypiać i nie myśleć. Wiersze pisać od ręki. Co noc. Co noc. Nie raz w życiu. Co dzień. Co dzień. Mieć na ciebie wyjebane, stary chuju. Łódź, 14. 12. 2021.
    2 punkty
  10. Orkan Sochaczew, lokalnej mistrz piłki ograł Huragan - tak pierze się tyłki. To była kpina z tych z Wołomina; awans zdmuchnięty przez Wicher z Kobyłki. Uwaga: nazwy klubów: Orkan Sochaczew, Huragan Wołomin i Wicher Kobyłka nie są wymyślone przez autora:)
    2 punkty
  11. w domu marzeń nie dziwiączęsto splecione dłonie animocno bijące sercaw domu marzeń nie dziwiągesty proste lecz miłejak początek wiosnyw domu marzeń nie dziwiszczerość i prawda matkiojca i dzieckabo w domu marzeń mieszkamiłość podlewana słowamiz najwyższej półki
    2 punkty
  12. nie każdy jest poetą nie każdy nim zostanie można klasycznie rymić można rytmicznie biało ale to mało słowa to forma treść – wypełnieniem gdzie jego szukać proste zadanie wystarczy marzyć marzenia wlewać w słowa słuchać co śpiewa życie a nocą księżycową z gwiazdami płakać skrycie i marzyć wszystko może się zdarzyć
    2 punkty
  13. wie jak dotykać tkaniny aksamitu i surowego lnu jak naprężać nici wełnę i atłasek ostrą lub tępą igłą wyszywa świat najcichszego piękna
    2 punkty
  14. Z Puszczy Mariańskiej przyleciała pszczoła A pani Kasia była całkiem goła Leżała na tarasie Bezwstydnie opalała się Była rada, że nie ma w domu tego matoła
    2 punkty
  15. podarowałem serce i uśmiech a ty zadrwiłaś ze mnie pokazałaś horyzont wiatrów i burz podarowałem ci całego siebie ty wyśmiałaś mnie patrząc mi w oczy tak jak bym był niczym podarowałem ci rzeki bieg a ty zawróciłaś ją mówiąc płyń tak jak ja chce
    2 punkty
  16. To nie pszczoła, ani bąk, tylko dron, a wiem to stąd, że to sąsiad ją filmuje i znajomym pokazuje.
    2 punkty
  17. Myśl natrętną sie staje Którą trudno stłumić Dlatego przegrywam Pragnienie wgryzło się i jak wiatr Przychodzi nieoczekiwanie Jeżeli tęsknię to czasem Bez pośpiechu Cisza jak podmuch orzeźwiła umęczone ciało, zatracam się w niej Jednak w jej tchnieniu natrafiam na iskrę Czy ona ogniem zostanie? Bez strachu że mnie strawi Cóż może mi zrobić? Skoro ogień w ogniu.
    1 punkt
  18. ścięta choinka niespiesznie usycha w cieple świąt
    1 punkt
  19. Objęłam dłonią złotą kratę Stalowej klatki W której dumnie leżał Dostojny biały lew Z przylegającą do ziemi gęstą grzywą Powracam do tej chwili Zawsze gdy siadam Ci na kolanach A Ty turkusowym grzebieniem Rozczesujesz moje włosy Delikatnie gładzisz złote proste pasma Poplątane przez pustynny wiatr Pamiętam jak pewnego dnia Drzwi klatki się otworzyły Stałam skupiona w bezruchu Zwierzę podeszło do mnie blisko Przekroczyło granicę komfortu Spojrzałam w jego głębokie pewne siebie oczy Rozciągnął przed siebie przednie łapy Obnażając przy tym swoje mleczne zęby Zacisnął powieki Ogonem przegonił nieobecne insekty Usiadł przede mną na trawie Miał tak samo potarganą przez wiatr grzywę Na szczęście mnie nikt w klatce nie trzyma Jedynie miewam klaustrofobię Kiedy zostaję sama ze swoimi myślami Nawet na otwartym oceanie Klaudia Gasztold
    1 punkt
  20. Czasem uświadamiamy sobie, że, z jednego bogactwa wstępujemy w inne - bardziej wartościowe niż kasa - owszem! Jest ona ważna, jako nie dodatek do życia... Również cenię sobie te pierwiastki! O jakich piszę. Natomiast obłuda, tym bardziej bylejakość; jest potworem jaki sprawia, że życie traci blask i jego wartości. To też! Nasz ubiór ( mowa o ludziach ) i często minimalizm, jaki apatią się zakrada .Wybór talerzy wiąże się, z wysiłkiem - bo co? szkoda nam życia na półśrodki? Uważam ,że warto się podporządkować im, by wyszczelić potem śrutem z procy, i okiełznać swój plan życiowy. Wszystko jest potrzebne, aby poznawać swoje słabości, lęki, niesmaczki rzeczywistości...Piszę to... bo przerabiałem ten temat...
    1 punkt
  21. Życie jest pasażerem. To my! I tak jesteśmy podróżą... Ściągam natchnienia z nieba Watę cukrową, po której mnie nie mdli i nie tyję Spotkaj mnie pod którymkolwiek ... z nich - nieb! Tak się nie odmienia, prawda? Sążniste strzępy chmur biorą nas na spacer, pod rękę Płaczący przez mgły dzień Mijasz mnie odwagą sportowego samochodu Jest mi szaro, jestem jego karoserią Taki sam kolor, jak ten spokój Ale nie umieramy jeszcze. Nie z obłędu, w każdym razie. Robię z kuli ziemskiej papierowy samolocik i leci ... przez cały świat! Śniadanie stygnie. Mrożone kanapki. Z któregoś przedwczoraj. Kawa wylewa się z pod kołdry ... Ratunku! Kolejna kwarta pełni! Życia. Zwlecz mnie z tego wiecznie niepościelonego łóżka: mnie. ... mi pościel. Oblecz w rebus. Gra, w której nikt nie przegrywa: zbuduj kruchość mosiądzu. Tracę natchnienie, kiedy serce włóczy się po bankach. Weksle z wyrokiem życia ... Żebram o zbyt, ale nikt nie chce kupić. W wiadomościach wreszcie jakieś wieści o kosmosie. Gryzę cię w przerwie na czekoladowego wafla ... Nieważkość, nieziemskość, Mars. Czerwień! Smakujesz. Jak? Jak supernovy.
    1 punkt
  22. NA PUSTYNII LOON OP ZAND - CZĘŚĆ DWUDZIESTA TRZECIA Zostawiam w niedzielę, nad morzem w ,,Świni Polski" wiersz, rulonem ognia ostatni; żywicą gorącą zakopię Ziemio! Dzieci odkopią, może ty! Morze, wy... Wykrywacz dusz pozbywa się pożarów i upalnych susz. Tam! Zawsze jest wilgotnie... aby stygnąć, szum nareszcie Zdaję sobie z tego sprawę, że atrakcyjność przebija czas barwą aleksandrytu; wyszukiwanie znamion nie zwalnia z powinności, by świecić na waszej( twojej) szyi Wisiorem, tuż pod gardzielą energią emanuję; muszką grywam jabłkiem Adama na wyniosłości krtaniowej etiudy, aby garnitury czarne nie zapomniały, co na kratkach wspólnego konfesjonału wykładam szczerzy! Gdy dochodzimy się, nasze spotkania podgrzewajmy z mikrofal wytopami, ciepłym posiłkiem podzielimy się, talerz już zaprogramowany! Naszą kuchnią muszle morza produkujemy, na piaskach posilimy się - ich szumem weź głęboki wdech - pozwól by wiatr penetrował wnętrze gwizdami twoich zębów. Resztą jest język jaki trzepocze; przez spalane i splecione kubki smakowe! Przezroczyście zrobi się tobie na duszy, poczujesz pierwiastkami chemię jaka oczyszcza falami jaskinie naszych przedsionków! Wtem, oddychać zaczniesz naprawdę. W stu procentach wycałowywuję żwiry twoich odcisków. Zmywają morza piany... szuflady fal wysuwają szampony, w głębiny zacierając ślad! / CDN / Inna wersyfikacja, niż oryginał! Bawcie się dobrze! W tej chwili, nie mam czasu. Przepraszam! https://www.youtube.com/watch?v=puckEfGxELA&ab_channel autor
    1 punkt
  23. na pozór hala rybna białe kafle, lada chłodnicza metalowa kuweta z zanurzoną w kryształach lodu różo-pomarańczowo-lekko-zielonkawą, jak owoce morza, tkanką to martwa głowa bez włosów płci nie określonej, przed dotykiem zamkniętej w niej śmierci chroni niebieska rękawiczka z początku nieśmiało i tępo igłą w perło-róż wielokroć, z czasem cięcie blado-żółci i różo-czerwieni skalpelem coraz śmielej i ostro piłą przecinanie kostnej bieli, wreszcie nożycami separacja zamrożonych barw życia, a na końcu dla cadavera w nagrodę czarny worek zdjęcia są zakazane, z autopsji pozostają barwy i dotyk zapachów zapamiętane w żywej głowie po kres życia w czarnym worku rozważam, ale wcześniej proszę wydłubcie mi oczy
    1 punkt
  24. @Marek.zak1 Jeden i drugi wymiar daje czasami prztyczka w nos. Tak jak ja tak pewnie i Ty się o tym niejeden raz przekonałaś. Bardzo trafnie to opisałeś, Marku. Pozdrawiam serdecznie również. :)
    1 punkt
  25. Chwała, że z trudnym tematem się zmierzyłeś i to jeszcze w sonetowej, jak zawsze super formie. Marzenia, biorą się z dualizmu słowa "kimś", czyli rozbieżności między kimś sławnym, uznanym, o czym ludzie marzą, czasami do śmierci, a kimś ze swojej sztuki, nawet ze sobą w głównej roli, która dla bardzo wielu jest mało satysfakcjonująca. Czy ludzie dostają scenariusz, czy są jego (współ)twórcami to kolejne trudne pytanie, bo jedni mówią o kowalu własnego losu, inni, ze to przypadek i miejsce, które jest ci dane. Może kompromisem jest komedia dell'arte, w której scenariusz jest, ale można wiele do niego wnieść. Tak, czy inaczej trzymasz poziom:). Pozdrawiam
    1 punkt
  26. @Wędrowiec.1984 No, ja chyba też :))))))))))
    1 punkt
  27. @Deonix_ Dziękować. No, chyba wróciłem. :)
    1 punkt
  28. Jest taki pierwiastek w wierszach pisanych kobiecą dłonią, którego wręcz nie jestem w stanie pojąć...
    1 punkt
  29. @Igor Osterberg aliceD To jest najważniejsze. Masz swoje przemyślenia i nie boisz się zaryzykować. Pamiętaj tylko o jednym - za każdą taka i podobna figurą kryje się obraz. Pamiętaj i również- każdy przymiotnik występujący w figurze zabija obraz. To czytelnik jednakże ma decydować - interpretować. Bardzo ostrożnie z przymiotnikami podczas budowania. Czasem lepiej jest zwyczajnie płynąć--- przepłynąć --- nie ugniatać. Jednak podążaj śmiało swoim tropem - to jedyna metoda.
    1 punkt
  30. @Klip Pelikan Łowicz was połyka ;)
    1 punkt
  31. miły czas, chociaż teraz mam podobny, beztroski, dostaję komplementy, wszyscy chcą się ze mną przyjaźnić:)
    1 punkt
  32. Cholera ale to jest dobre! Bardzo przypomina mi to klimantem wiersze Lermontowa. Wyciszasz, Budujesz nastrój, Wprawiasz w niepokój... Naprawdę świetne!
    1 punkt
  33. A co miała zrobić Za dużo miał kochanek i nie mógł już nad ranem. A poza tym Attyla był tylko jurnym pastuchem z azji, a Ona księżniczką. pozdr.
    1 punkt
  34. Ten obraz wiele dla mnie znaczy, a taka muzyka w połączeniu z Van Goghiem to już Poemat. (Na zdjęciu niewiele widać, ale mam całą ścianę w Gwiaździstej nocy;)) pozdrawiam.
    1 punkt
  35. Żaden Artysta nigdy nie będzie sam,Chociażby był nawet i opuszczony,Zawarł z Erato wiążący go pakt,Nie potrzebuje już kochanki ni żony.Erato jest jego jedynym uczuciem, zna ją doskonale,Unika spojrzeń na inne kobiety,Zna się z nią od zawsze, ukochał bezgranicznie,Lecz, choć umiłował - to aerotycznie. Warszawa, 12 XII 2021
    1 punkt
  36. @emwoo kurczę, zaintrygowałaś mnie ale córeczka wyrywa mi komórkę. Bronię się lecz tę bitwę przegram. ;) Wrócę..... .... ... .. .
    1 punkt
  37. @iwonaroma Piękny wiersz. Uświadomił mi ciszę podobnych robótek ;)
    1 punkt
  38. tylko on - przyjacielz dzieciństwa - zawszecierpliwie słucha mychgorzkich wyznań.tylko on robi to nawetdziś - nie używającprzeciwko mnie słówostrzejszych od noża.tylko on - mały aleo dużym sercu miśz którym rozmawiaćznaczy być kimś.
    1 punkt
  39. Będzie jak będzie. Pamiętam, że kiedyś zrobiłem sobie listę pytań do Pana Boga. Pytania dotyczyły spraw, na które ludzkość raczej nigdy nie znajdzie odpowiedzi, a przynajmniej nie za mojego życia np. co znajduje się w osobliwości czarnej dziury? Jak nie zapomnę to zapytam. :)
    1 punkt
  40. A SAK DO PASA PODKASA. KARIATYDO - WODA DO PASA! PODA DOWODY TA - IRAK. E, I NIM GWIZD - ORLENOWI, IWO, NEL RODZI W GMINIE.
    1 punkt
  41. SUM U HEJTERA KARET JE HUMUS. CO, NO? TU JA TYRAM, O! HAKER, A BAREK? A HOMARY? TAJU, TO NOC! A MI TU ŻAR! A GWIAZDA ŁUK UŁADZA I W GARAŻU TIMA.
    1 punkt
  42. Bardzo ładny, kobiecy wiersz. Delikatna, nienachalna metaforyka, i klimat jaki lubię. Tytuł fajnie podkreśla taką naturalną niewinność, sterylność, wdzięk i lekkość tego utworu. Przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam.
    1 punkt
  43. Próba tekstu, do linii melodycznej↔"Ode To Freedom"→ABBA --------------------------------------------------------------- w tym zwyczajnym słowie wciąż jest człowiek czy tak trzeba wzniośle mówić mi chyba warto jednak nam potrzebna bo gdy zgaśnie w tobie gaśniesz ty z tolerancją tańczmy chociaż cień bo niełatwy taniec jest lecz gdy kwiat nam nie wadzi niech zakwita jak już chce * być dla kogoś klatką często łatwo kiedy pępkiem świata jesteś ty każdy inny przecież tu na świecie w sercach naszych z nami zawsze jest z tolerancją tańczmy chociaż cień bo niełatwy taniec jest więc w naszym wspólnym śpiewie możesz nucić siebie też w naszym wspólnym śpiewie dzisiaj swoją nucisz pieśń
    1 punkt
  44. Poczekaj... aż powoli zanurzę się w ciepłych wodach snu... Tam wszystko jest takie proste znajome, Miłość znaczy - miłość, Nie jest pustym dźwiękiem, kolejnym sześcioliterowym słowem. W moim śnie... pływamy w czystych wodach Jeziora, co ciągnie się hen po horyzont, Słoneczne refleksy się odbijają Od przejrzystej tafli, skacząc jak kaczki. Ptaki zbiły się w ciasną gromadę, Tworząc wielkie serce na niebie, Radosny szczebiot rozlega się wkoło, Natura cieszy się razem z nami. Warszawa, 5 XII 2021
    1 punkt
  45. ostatnie krople deszczu bębnią miękko o płaską twarz leśnego pnia niektóre znajdują ukojenie w okrągłych słojach pomalowanych tęsknotą pomału przestaje padać tylko gdzieniegdzie słychać cichą muzykę dotykanych liści drgają niczym pomarańczowe struny słonecznej harfy muskane świergotem ptaków wilgotny wiatr strąca resztki snu z przebudzonych owadów zewsząd słychać szum przytulania konarów do innych sąsiadujących to niespieszne podmuchy służą im pomocą by się jeszcze wspólnie nacieszyły wschodzącym świtem nad lasem lecą łabędzie słychać śpiew pił łańcuchowych
    1 punkt
  46. ~~ Ten, kto nigdy nie doświadczył duszenia się, nie potrafi sobie tego wyobrazić. Niektórzy pacjenci popadają w taką panikę, że wyskakują z łóżek, ściągają maski, wąsy tlenowe. Próbują uciekać, choć to tylko pogarsza ich stan. ... źródło: https://wiadomosci.wp.pl/kiedy-umieraja-pluca-6714075762006720a ~~
    1 punkt
  47. Stoi historyczna figura z mieczem w zbroi, pada na nią światło. Wspomnienia ( również śmierci) są niezwyczajnym światłem, padającym na pomnik. Prowadzi ono ducha historii i rozświetla poematy. Szczegóły ożywają.
    1 punkt
  48. Jestem najmniejszym z twoich problemów w zasadzie to mnie już nie ma Rozłożyłem przed tobą prezenty choć wcale nie było gwiazdki Zjadłaś, krzywiąc się od słodyczy Podobno tak bardzo pragnęłaś igrzysk Wziąłem od ciebie worek cierpienia dźwignąłem krzyże grzechów byłych A ty rozkładałaś znaczone karty Ciesząc się wizją nowej gry Ale ja nie gram Nie będzie żołnierzyków, ani domku dla lalek Udajesz, że mnie nie ma Kasujesz SMS-y Boisz się tajemnic, które schowałem w kieszeni? Spokojnie, jestem najmniejszym z twoich problemów w zasadzie to się rozpłynąłem
    1 punkt
  49. Wbrew zawiei chimerycznej, Gromko łechta jej głos, Kleszczami rozkoszy mitycznej, Capneła mnie Alkanost!
    1 punkt
  50. Witaj Czarku - tymczasowa śmierć bardzo na tak - zresztą po całości się podoba - Pozdr.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...