🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄
Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 14.12.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Świąt nie będzie na dźwięk dzwonka ojciec z palcem na ustach ścisza telewizor dodatkowa zastawa samotna i głodna jak kobieta z dzieckiem na rękach pod drzwiami Nie będzie Świąt w tym roku byłem Żydem mówiliście że śmierć na krzyżu to wina Żydów i że Hitler chuj ale z cyklonem dał radę Nie będzie Świąt w tym roku byłem gejem mówiliście że Bóg się mną brzydzi i żebym w podskokach wypierdalał do Pedałowa Nie będzie Świąt w tym roku byłem kobietą uprzedmiotowiliście mnie w kuchcie służbie i Kurewnie Polski z funkcją inkubacji Nie będzie Świąt w tym roku jestem głodny jestem spragniony jestem przybyszem jestem zmarznięty i chory w lesie Świąt w tym roku nie będzie8 punktów
-
Kobieto, oż ty amplitudo, raz w górę, potem w dół-no cudo! Ty co to w ramach się nie mieścisz, bo przeczytałaś cykl powieści Jane Austen. Jesteś romantyczna, rozważna, przy tym nawet śliczna. Jak Kleopatra, Nefretete- co to uchodzą za kobiety tak doskonałe w swej urodzie, jak ta Angelina teraz w modzie. Miłość uskrzydla-teoretycznie. W praktyce różnie bywa. Attyla pojął nową żonę -Ildico go zabiła.6 punktów
-
Widzisz jak rozłożyłam suknię? W przypływach i odpływach faluje pod dyktando księżyca. Przylgnie ostatnim aktem do ziemi, chowając ledwo widoczny horyzont. Zapach siłą tańca wzbudzony, porwie dziki wiatr na twoje pustkowie. Wyszeptany najczulszym słowem, dotknie głębiej niż wilgotny oddech. Nastąpi kilka muśnięć, białych pieszczot. Nim dzień nadejdzie, kolejne dźwięki mowy. Wszystko zachowaj, niczego nie wypuść z dłoni. autor wiersza:(a-b)4 punkty
-
W konkursie jednego wiersza startowała setka poetów – prawie sami panowie i jedna poetka w komisji zaś tylko panie siedziały i tak po prezentacjach rozmawiały dyskusja była długotrwała i bardzo gorąca w końcu głos zabrała pani przewodnicząca damy jedynej koleżance skromne wyróżnienie abyśmy miały potem czyste i spokojne sumienie natomiast przechodząc do naszych tutaj panów : nie widzę tu powodów do zachwytów i peanów odrzucamy zatem limeryki bo są za krótkie oraz żałosne sonety na jedną smutną nutkie tautogramy wywalamy w cholerę jak tak można pisać na jedną literę wyrzucamy z hukiem co napisał Rychu wszystkie erotyki w formie akrostychu ilu panów na tapecie nam zostało dziesięciu ? no to już bardzo mało może są to jakieś wiersze i bez żadnej nudy ale autorzy ? ten za bardzo piegowaty i rudy ten gruby a tamten chudy jak szczapa o popatrzcie na tego-jaka małpia łapa łysy także odpada nawet w pięknej peruce a tamten coś tak śmierdział jak zużyte onuce ten stanowczo jest już za bardzo stary no a ten ostatni – zwyczajnie za młody jeszcze jurorki pochrząkały trochę pośmiały pokasłały pomruczały i werdykt taki wydały i przyznały sobie wszystkie do rozdania… …nagrody3 punkty
-
Sonet o byciu kimś Widziałem jak przyjaciel marzył o występach, Jak widzów chciał czarować sławą i splendorem. Zamykał mocno oczy już po pierwszych dźwiękach I niechaj wyobraźnia przejmie znów kontrolę! Przychodził by oglądać w kółko ten sam spektakl, Bo twierdził, że przez niego zostać chciał aktorem I nawet tuż przed śmiercią marzyć nie zaprzestał, Nieświadom, że od dziecka grał w nim główną rolę. Znów trema, znów ta trema! Mam już tak od zawsze! Przedziwne gdy za sobą masz tak wiele ćwiczeń, Lecz wy kochani moi, wy się dobrze bawcie, Bo zagram dziś na scenie sztukę zwaną życiem. Przysłali mi scenariusz. Muszę dobrze wypaść, Choć nie wiem czy w całości zdążę go przeczytać. ---3 punkty
-
Mój tramwaj - torby pogniecionych twarzy autobusy cukierkowych blondyn maźniętych na czarno Ciasno tu od pustki, kubki ze Starbucksa Ciągle wożą się tylko miejscowi (ja czasem też) Ale wiem dobrze gdzie mój przystanek Pozerzy, lalusie, żule Wciskam przycisk „akceptuj” jak w biletomacie Nie lubię, ale jechać chciałem Obcy dla obcych, choć mówią, że stąd I tak oddycham, a serce stuka swoje Tupię z lekka uśmiechem, segreguję U siebie w bramie, u siebie wśród kelnerów Układam to miasto jak chcę +++ Weź coś zjedz, nie połykaj kija Lubisz sadzone? Rozbij to jajko Przetnij na pół i zacznij swą ucztę Od środka smakuje najlepiej trochę pieprzu, trochę soli A teraz rozpłyń się jak żółtko3 punkty
-
Ania z Łodzi była pytana, dlaczego w nim jest zakochana, który ani przystojny, ani też nazbyt hojny. Nie wiem, zostałam omotana.3 punkty
-
byle prześlizgnąć się przez dzień który zwykle z biczem nie odchodzi się ostrożnie lub podchodzi blisko ostrzem w przód to lodowe morze między naszymi ciałami spiętrzyło kry nie podnosi już fal ciężka woda bardziej zielona i słona niż zwykle parzy mrozem lód najeżony grudą w łańcuchu białych win wódek skuwających moje ciało ból tylko ból do bólu ból ta miłość nie powinna zostanę po niej na zawsze nieparzysta spojrzeniem otwierałeś najdrobniejszą z arterii wniknięci w siebie po feromonowe głody rozedrgałeś mnie ciepły lekko pochylony bez opamiętania2 punkty
-
Kołysanka dla D Co noc. Co noc. Nie powrócą letnie przygody, beztroski sen, dzieciństwo, granatowe, znoszone trampki; bieganie w przykrótkich spodenkach, kradzione śliwki węgierki. W zielonym, jak łąka T-shircie. Co noc. Co noc. Zasypiać i nie myśleć. Wiersze pisać od ręki. Co noc. Co noc. Nie raz w życiu. Co dzień. Co dzień. Mieć na ciebie wyjebane, stary chuju. Łódź, 14. 12. 2021.2 punkty
-
Orkan Sochaczew, lokalnej mistrz piłki ograł Huragan - tak pierze się tyłki. To była kpina z tych z Wołomina; awans zdmuchnięty przez Wicher z Kobyłki. Uwaga: nazwy klubów: Orkan Sochaczew, Huragan Wołomin i Wicher Kobyłka nie są wymyślone przez autora:)2 punkty
-
w domu marzeń nie dziwiączęsto splecione dłonie animocno bijące sercaw domu marzeń nie dziwiągesty proste lecz miłejak początek wiosnyw domu marzeń nie dziwiszczerość i prawda matkiojca i dzieckabo w domu marzeń mieszkamiłość podlewana słowamiz najwyższej półki2 punkty
-
nie każdy jest poetą nie każdy nim zostanie można klasycznie rymić można rytmicznie biało ale to mało słowa to forma treść – wypełnieniem gdzie jego szukać proste zadanie wystarczy marzyć marzenia wlewać w słowa słuchać co śpiewa życie a nocą księżycową z gwiazdami płakać skrycie i marzyć wszystko może się zdarzyć2 punkty
-
wie jak dotykać tkaniny aksamitu i surowego lnu jak naprężać nici wełnę i atłasek ostrą lub tępą igłą wyszywa świat najcichszego piękna2 punkty
-
Z Puszczy Mariańskiej przyleciała pszczoła A pani Kasia była całkiem goła Leżała na tarasie Bezwstydnie opalała się Była rada, że nie ma w domu tego matoła2 punkty
-
podarowałem serce i uśmiech a ty zadrwiłaś ze mnie pokazałaś horyzont wiatrów i burz podarowałem ci całego siebie ty wyśmiałaś mnie patrząc mi w oczy tak jak bym był niczym podarowałem ci rzeki bieg a ty zawróciłaś ją mówiąc płyń tak jak ja chce2 punkty
-
To nie pszczoła, ani bąk, tylko dron, a wiem to stąd, że to sąsiad ją filmuje i znajomym pokazuje.2 punkty
-
ukradłaś moją duszę ukradłaś moje sny i tylko zostawiłaś nadziei drobny pył że kręty rzeki czas jeszcze połączy nas nie wiem kiedy szczerze płakałaś nie wiem kiedy szczerze się śmiałaś lecz jedno wiem do końca grałaś do końca grałaś w teatrze rozstań zmieniając maski do każdej z ról tak samo dobrze w wulkanie szczęścia jak w trudnych kwestiach gdzie łzy i ból twoje filmowe „do widzenia” nie brzmiało jak końcowa scena bardziej jak antrakt krótka przerwa sztuka jest długa a w scenariuszu również część druga1 punkt
-
noc rozchodzi się po kościach chłodna wewnętrzna ciemność jest ze mną w (z)mowie wiązanej — związanej suchym językiem wyrastasz na nim na moje podobieństwo obraz złożony z najczulszych włókien zastyga w czerni chcę o tym pisać odpowiedzieć pocałunkiem cichym aksamitnym słowem które kusi by wejść jeszcze głębiej bez wstydu i cienia ironii dotykam ciało nie jest mi obce wystawione na światło na ten gorzki opór jeszcze się broni powinnam zrozumieć trudności rozpoznanie wymaga więcej kolorów chodź wstrzyknę ci trochę serum niech czerń będzie bardziej przejrzysta1 punkt
-
Dotknę kiedyś nieba Podczas zgubnego lotu Sięgnę po marzenia W głąb twoich oczu Poniesie mnie nadzieja Skrzydlata jak opium I runę w dal cierpienia Na śmierć bez odwrotu1 punkt
-
plucie ma miejsce zawsze we wrzasku aplauzu przeprasza się ukradkiem po cichu aby tych słów nikt nie usłyszał głośno w blasku karnej pokory nikt nie lubi być świadkiem własnego wstydu i win dziś oprawca nie może tak po prostu skonać ma ten prawo do życia kto je innemu skradł nie ma sądu ludzkiego który wyda wyrok i oplami sumiennie jaśniejsze niż prawda nie ma prawa żyć chory ból jest nieestetyczny rani oczy pozory niszczy i reputacje kaleczy dosłownością dlatego musi istnieć komisja i jej stempel przystawiony do duszy jak pistolet do skroni gdy etycznym szantażem ratuję się wbrew woli do życia samobójcę a tak wiele się mówi o wrodzonej godności jednak z niej uczyniono brudny parawan fałszu1 punkt
-
@Annaartdark Już to dziś napisałem. Jest taki pierwiastek w wierszach pisanych przez kobiety, którego pojąć nie zdołam. :-) Cóż, to co właśnie napisałaś jest materiałem na wiersz idealnym. ;) Pozdrawiam :)1 punkt
-
@Wędrowiec.1984 Dodam, że są dwa niezależne często od siebie wymiary, jeden to osiągnięcia na własną miarę, drugi to zadowolenie, czy szczęście z własnego życia. Osiągnięcia powinny sprzyjać byciu szczęśliwym, ale bywa z tym różnie, bo jeśli grasz chirurga, a zostałeś nim, bo rodzice cię do tego skłonili, to jakaś gorycz zostaje, podobnie jak nie jesteś z tą, co cię nie chciała, a wtedy trudno o to szczęście, nawet, jak wszystko inne się uda. Pozdrawiam.1 punkt
-
Są tacy co w rozmazanych konturach odwiecznego huraganu ród człowieczy widzą, jak ten w mozaice życia pod prąd się unosi, z wirami wiecznie walcząc. I okiem piaszczystego cyklonu dostrzegają jak księżyc w strugach łez srebrzy się i skowyt człowieczych serc w nawias skrzydłem nowiu zamyka. I widzą jak dusze na pasmach zmierzchu zawieszone, w nostalgii barw topią się do horyzontu zdarzeń nie dobiegając nigdy. Są tacy co w pęknięciu świtu słyszą co w chaosie ludzkim rośnie, to maciupkie tycie coś, w śpiewie deszczów płatki tęczy wypuścić niezdolne. I magicznym splotem burz czują jak prężą się cienie, jak drżą dymem serca człowieczego aleje. I tylko czekać aż anielskich brzóz pnącza zamiotą gniewu pył, zahuczą płaszczem gór i płonąc pistacjowych łąk zielenią obudzą ród co to snem w klepsydrze czasu przesypuje się. Czy zdążą zanim ten na stuleci skrzyżowaniu w noc z gwiazd odartą odejdzie i w mit obróci się ...1 punkt
-
Tak,nie Prawo,lewo Czerwony,zielony Stać,iść Iść... Wolno,szybko Iść tak,aby krocząc nie zbłądzić, Usłyszeć siebie. Aby szept zamienił się w głos. Aby mgła opadła Aby wzrok się wyostrzył W tym wszystkim,zobaczyć siebie. W tym wszystkim,usłyszeć siebie. Tym wszystkim,pokazać siebie. Wszystko czy nic? Z sobą1 punkt
-
1 punkt
-
@Wędrowiec.1984 Chętnie nadrobię tę zaległości i obiecuje sobie,wejść w tą muzyczną wędrówkę. Muzyka porusza wrażliwe struny, znajdujesz się w przestrzeni, która dla wielu jest nieodkryta. Więc poruszę się w niej, może zabłądzę.... W tedy najczęściej piszę:)1 punkt
-
@Igor Osterberg aliceD wiesz, Igor to jest szalenie kontrowersyjny tekst. Stylistycznie, jak również sensu stricte poetycko. Mam nadzieję, że nie jest sfałszowany. Mam nadzieję, że czerpiesz od spodu swojej niewątpliwe ciekawej wrażliwości. Wielu przed Tobą próbowało uciec przed klasyką. Tak, Ty uciekasz. Czy słusznie? Trudno powiedzieć. Jest to bardzo ciekawe pod względem interpunkcji Twojego umysłu. Musiałbym nabrać dystansu i poszperać nieco. Jednak należy właśnie tak - - - niepokoi mnie jedynie wybrana ścieżka środków. Tutaj mam wątpliwości natury technicznej. To jest kierunek, jakby barokowy z domieszką współczesnego teatru. To jest moje zdanie. Tak trzymaj jednak i tak kombinuj. Z umiarem, jak rozmachem, energią. Jest energia w Twoim wierszu. Pozdrawiam .1 punkt
-
@Igor Osterberg aliceD Też się zgłaszam na wycieczkę ?. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam ?.1 punkt
-
1 punkt
-
jutro jak dzisiaj dzisiaj jak wczoraj polska tradycja trwa Paranoja świętować klęski a nie zwycięstwa zginąć za Patrię oznaką męstwo czapka Bartosza koktajl z benzyną ważniejsze zawsze od tych co żyją prostotą życia pracą rodziną troską o dzieci oraz ich przyszłość niestety żyją w tle bohaterów dlaczego - przecież stanowią większość i ich nagrobki dziś mech porasta to gorsza kasta1 punkt
-
U gejszy w Kioto Stach poznał sposób na harce w pozycji kwiat lotosu. Jednak wśród ochów dam, często to tu, to tam, łamał się jogin spod Kampinosu.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Rozmowa codzienna Zapraszam Cię Jezu na to spotkanie ze mną, z nami, nie w chwili potrzeby jak to zwykle czynię, lecz w momencie jak jestem szczęśliwy. Chciałbym się z Tobą podzielić tą radością, Poznałem teraz wspaniałą grupę ludzi w ,, prtalu poetów,, Są tak różni i ciekawi, że wielu z nich bardzo polubiłem i stali mi się bliscy, mimo że pewnie o tym nie wiedzą. Są i tacy którzy patrzą na otaczający nas świat całkowicie odmiennie niż większość, Pewnie nie jeden z nas,by się chciał od nich odwrócić. Wiem jednak że Ty byś tego nigdy nie zrobił, a nawet więcej byłabyś zawsze bliżej nich. Oni także przecież chcieliby, aby ten świat był piękny, wspaniały, a najlepiej taki jak oni to widzą. Ty nam Jezu nigdy nie przeszkadzasz, dałeś nam wolną wolę, więc tylko się przyglądasz cierpliwie . Wiesz że niezależnie jaką drogą podążamy, do Ciebie wrócimy. Przyjdź do nas Jezu i ciesz się z nami. Jesteśmy Twoimi dziećmi. Bądź z nami każdego dnia. Tak miło się z Tobą Jezu rozmawia, ale jak zawsze gdzieś się spieszę, więc już teraz zapraszam Cię na następne spotkanie Przyjdź Jezu przyjdź, czekam z miłością. 12.20211 punkt
-
Mówią, że obcy bardziej cię zrozumie, niż ten kto jest tuż obok i niestety często to prawda. To samo dotyczy udzielania pomocy (i nie chodzi tu tylko o życie i zdrowie, choć to też) No niestety smutna to prawda, że ci którym najbardziej ufamy, zawodzą. Pozdrawiam Iw.1 punkt
-
Idę do Ciebie, Z otwartymi ramionami, Mam wrażenie że się dogrzebie, Idę z niedosięgnięciami. Kopię i kopię, Z nadzieją, że znajdę, Trzymają moją fotokopię, Ale wiem że już nie zajdę. Trzymam nóż przy swej krtani, Bo wiem, że nie wytrzymam, Idę do Śmierci i żegnam was kochani, Przerwę ten smutny diagram.1 punkt
-
Bywa że pewne rzeczy należy oddać takimi jakie one są, dlaczego pisać pięknie o czymś co piękne nie jest? Dodatkowo o tym co dobrze napisane często decydują znajomości ( nie mówię że zawsze tak jest, jednak wydaje mi się że często), do tego dochodzi jeszcze wiele innych czynników. Mnie poezja kojarzy się z wolnością formy i słowa, zamykając ją w ramy, to tak jakby zamknąć ją w klatce (wtedy nie poleci). Trzymam kciuki za trzeźwość.1 punkt
-
hukecho i dymi człowiek w nimobecnyniezupełnie wyraźnyzdejmuje uśmiechzmywa z policzków dołeczkiwyrywa rzęsy sztuczneodkleja kolorowe paznokciewraca do domupo ulicach takich samych dla wszystkichgrzebie w torebceżeby znaleźć kluczepasujądo wiecznie tych samych drzwipójdzie spaća gdy wstanie zje croissanta popijając go szklanką ciepłego mlekapotem wróci na scenępoczeka na moment w którym kurtyna ruszy w górędokładnie wtedy znów założy uśmiechaktor niezawodowyjak ty i jaczłowiek XXI wiekuzdobywca światazdobyty przez świat1 punkt
-
1 punkt
-
tak mało chciałem tak mało powtórzyć koncert naszej orkiestry spocić się nocnym śpiewem ciała kiedyś nam zawsze było mało gorących myśli realizacja od lat tańczyła w mojej głowie dzisiaj okazja - wspólna kolacja po niej jak dawniej będziesz moja kolejny toast trzymam za rękę niestety – Twój telefon dzwoni mina smutnieje uścisk mięknie rozumiem mąż wcześniej wraca zadzwonił1 punkt
-
strach w lustro spojrzał zobaczył swą twarz pomyślał teraz wiem czemu mnie się boją potem rzekł po cholerę spojrzałem w lustro trzeba było dalej nie widzieć swej twarzy a teraz co - strach się bać - obciach po całości - wstyd długi jak grudniowa noc1 punkt
-
stworzona na potrzeby wyższych intencji wszystkich zrówna z ziemią lub podzieli ostatecznie na tych nad i pod ludzi rękoma toczone koło historii zatacza raz po raz węższe kręgi pędząc stado do coraz ciaśniejszej pułapki mieląc to co było w to co będzie z tego cyrku nie ma ucieczki jedynie zamknięcie oczu lub bicie pięściami na oślep stwarza złudne pozory wolności od samego początku wkalkulowane w przemyślany plan wielkiego iluzjonisty1 punkt
-
Na Długim Targu, niedaleko Złotej Bramy Grał skrzypek - w melodii rozkochany Przechodnie zasłuchani w Nokturnach Chopina Skrzypek dźwięki skrzypiec w Preludium zamienia On został stworzony by grać Melodia w nim się tliła Drewniane skrzypce uszlachetnione czasem Szeptem o życie prosiły Ożywił smyczek a wraz z nim Dawnych kamienic wnętrza Muzyka hucznie na Drodze Królewskiej gra Ta muzyka podkreśla jej piękno Słuchałam skrzypka, podczas gdy on Pieszcząc każdą nutę W górnych partiach melodii wsłuchiwał się w kupców gwar A w dolnych w Katowni szeptał pokutę Słuchałam skrzypka gdy nagle on Na moment przymknął marzycielskie oczy W czasie przepychu na Długim Targu trwał Całkiem mnie tym zauroczył1 punkt
-
(Z cykl: Albumy muzyczne) *** Teksty z cyklu „Albumy muzyczne”, nie są przekładami. Są one jedynie luźno związane z oryginalnymi tekstami utworów, zawartymi na prezentowanych przeze mnie albumach muzycznych. Zarówno sama muzyka jak i treść utworów śpiewanych są dla mnie niejako pretekstem i inspiracją do przedstawienia swoistego konceptu fantastycznego. *** Jesteśmy ― coraz bardziej ― nieczuli. Z coraz większym trudem odbieramy dźwięki, mając uszkodzone w uszach echosondy. Z coraz większym trudem natrafiamy na ślady fotonowych cząstek, mając uszkodzone w oczach szybkostrzelne kamery. Przepięcia i zwarcia… Przepalone układy scalone, iskrzenia transformatorów. … wszechogarniająca czerń… Opadające maski ― odsłaniają ― wykrzywione grymasem bólu i nienawiści twarze. … ktoś ― wzywa ― pomocy… … wysyła zakodowaną wiadomość do milczącego właściciela wszechświata… … … nastaje czas ― śmierci i zniszczenia… … lecz nadciągająca z hukiem ściana wody, uleczy wstrząsaną uderzeniami ziemię. * Przesuwa się w blasku płonącego słońca ― kosmiczny talerz, pozostawiając na trawie ― uciekający, metaliczny cień. Biegnę za nim uparcie, tak, jak biegłem wtedy, kiedy będąc jeszcze dzieckiem ― stłukłem sobie kolano, potknąwszy się o wystający z ziemi kamień, z rozłożonymi ― szeroko ― ramionami… … obok dojrzałych pąków planet, konwalii… Omiatając je warkoczami jasnych włosów, niczym paranormalne, autystyczne dziecko, … które celuje w słoneczną tarczę, próbując ją jeszcze bardziej rozpalić. * Przytłaczało mnie ogromne serce ciężarem smutku… … jednak zrzuciłem to z siebie… Stoję na pustym polu z rękami skrzyżowanymi na piersiach. Walczyłem w samotności, zabijając w finale okrutną przeszłość, zmartwychwstając w straszliwym blasku, i unosząc się ― tryumfalnie ― w nuklearnym grzybie… * Zakurzona, popękana od pustynnego skwaru asfaltowa droga… … opuszczony hotel. Stoję w progu otwartych drzwi, patrząc na pozostawione w nieładzie przedmioty. Wysłałem kiedyś do ciebie list, który trzymam teraz w dłoni z adnotacją: ”Nie ma takiego adresata” Pożółkła koperta ― z odciśniętym na niej śladem ― ubłoconego buta… … pognieciona, podarta kartka… (Włodzimierz Zastawniak, 2019-03-09) *** Burn The Sun – jest to drugi album muzyczny (studyjny) nieistniejącego już norweskiego zespołu ARK,. Album został wydany w 2001 roku.1 punkt
-
Choć zniknęła na długie lata, choć poszarzała jej piękna szata. Dziś wróciła w swej pięknej odsłonie, dziś ją widzimy w białośnieżnej zasłonie. Dzieci w przedszkolu już lepią bałwana, dzieci czekają na czerwonego z brodą Pana. Na sankach ciągnie synka jego tata, na sankach z górki goni brat brata. Pięknie pokryte śniegiem krzewy i drzewa, pięknie wygląda chodząca po ludzie mewa. Obyś została z nami na trochę, obyś została, bo na święta ze śniegiem mamy ochotę. Alganonim 10.12.2021 debiut1 punkt
-
grudniowa gala girlandy gwiazdozbiorów gwiezdny galop gra grudniowe gify girlandy gwiazdozbiorów gra gwiezdna gala1 punkt
-
sterylny ból krzykliwy czas co wypsnął się Bogu podczas śniadania stale przemierzam pobocze twojej drogi lecz nie widzę cienia by był obietnicą lepszego światła uważaj na swoje ślady znów prowadzą donikąd czy to co również zwiemy krzykiem zdoła pozostać milczeniem? ubieram się w już niemodne ciało rozchwytywane w minionej epoce poprawiam duszę i mogę ruszać między gwiazdy między bezpłodne jabłonie w zapomnianym ogrodzie Boga1 punkt
-
"Rozległe równiny wzlotów twoich pragną!" Wieszczą orły stare z krwi swej przepotężne, Fingując dzięcioły, dziuple w młodych żłobią, Z jamami trwożnymi - twory niedołężne.1 punkt
-
@Franek K A potem hydrze, łby urwał chytrze. Tak mi się skojarzyło ze względu na podobieństwo słów: chytra hydra.1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne