Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 03.09.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Czupurna sikoreczko, baletnico nieba, widzę trwożne zabiegi za ziarnem na rynnie. Już uwodzisz partnera, seksownie i czynnie, ponad miarę zalotów teraz wam potrzeba. Nowe gniazda wijecie - tulicie pisklaki, popiskują i skrzeczą, wołają o strawę. Jakież one niezdarne, na poły niemrawe, nieporadne, krzykliwe - jeden, drugi - nagi. Tata krąży jak każdy po karmę do ludzi, mama stroszy pióreczka, małe wysiaduje. Człowieczek wzrok wytęża, wsłuchuje się w chórek, póki jerzyk przyleci, wszystko zapaskudzi. Natura pisze sztukę, więc jej nie przeszkadzaj, ona przeczuwa kolej... toku ewolucji. Każdy wie że zaboli, wycinek destrukcji, równowagi prawidła, przyrody to władza. Może na drugi roczek - mocniejsi przylecą, sploty znów pobudują, krąg życie zatoczy. Karmić przecież możemy, miej otwarte oczy, dajmy cieszyć się pięknem ptactwa ponad strzechą. Melodyjne śpiewanie, cicibej - cicibej, unosi się etiudą nad lasem i polem. Co będzie jak nie wrócą na trwogę już dzwonię, Najdłużej pstra bogatko, pici - pici nam graj! "Bądź jak ptak, który gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje jak siada lecz śpiewa dalej, bo wie że ma skrzydła." - Victor Hugo. Zdawać by się mogło sikorki o dwóch twarzach.4 punkty
-
Zielona herbata Napiłbym się herbaty zielonej Z letejskiej wody zapomnienia Zabrałaby te lata niepamięć, amnezja… – całego istnienia… Napij się ze mną, Królowo Zielonej herbaty zapomnienia Pokocham cię znowu, jak wtedy… – od pierwszego zdumienia.3 punkty
-
w węźlastych splotach pniesz się pragnieniem wzdychając przylgami wbliźniasz w mur liście w rubinach prężąc jak głodne dłonie purpurą pełzną w dół a wąsy w pąsach czepliwe bezwstydnie schodzą z talii do ud tam gęsta lepka burgundem dzika rosnę czerwono winna rozkwitam znikam i znów3 punkty
-
mgnieniem ciebie ślepnę ciepło spojrzeń rozszerza naczynia pod skórą wtula mocno pamiętam cię drżeniem opuszków dotyk mokrych ust przetacza cię do krwi całujesz mnie całą sobą tkanki zgodne współprzeniknięte trzęsiesz mną to nie śmiech ani płacz srebrzenia słowa tylko niszczą2 punkty
-
Eutanazja Niech tylko włosy z przystrzyżonej brody zamiast jak opiłki magnezu zaczną wyglądać jak garść popiołu w miejsce nieba i horyzontu częstszym widokiem będą stopy i ziemia pod nimi ból przeważy ponad uczucia radosne lub przynajmniej neutralne zacznie wysychać Róg Amona sam pójdę.2 punkty
-
na początku było całkiem całkiem świat przedstawiał mi się grzecznie i po kawałku jestem kamieniem - mówił jestem twoją matką jestem trawą chrząstką jestem ciszą przed burzą na pytania nie fair przyjdzie jeszcze czas a zanim nabiję cię w butelkę z bardzo ciemnego szkła będę grał w miarę czysto ty możesz podglądać2 punkty
-
nie mam siły zatrzymać się usiąść położyć odpocząć nasz okręt znów zalewa morze nihilizmu hedonizmu dekadencji turpizmu oniryzmu i Horacy wie czego jeszcze poruszam się z trudem tak bardzo w lepkiej mazi chcę do Światła2 punkty
-
Marcjannie mógłbym nawijać o urazach żalach mógłbym gniew spuścić ze smyczy mógłbym poczuć schadenfreude albo weltschmerz ulec nałogom — to łatwe ale wolę poezję tu nie ma ograniczeń wszystko dozwolone również napisać zły wiersz mógłbym nie czuć nic i niczego nie pragnąć oddając się medytacji czy innej sztuczce przebóstwiać swój umysł w jednej chwili być głupcem i mędrcem ale wolę poezję w niej widzę punkt zwrotny w moim życiu jasną stronę — szczerość mógłbym szukać potwierdzenia własnej wartości wszak nigdy dość pewności siebie dominować poniżać sprzedawać kupować dbać o to co nietrwałe przedkładać seks nad miłość wygodę nad poświęcenie ale odpuszczam nie szukam mam znalazłem to na czym naprawdę skupić się warto to droga do domu2 punkty
-
bajka dla siostrzeńca Czy wiesz że koza Musi jeść cały dzień By dawać mleko A gdy klęczy na kolanach Wtedy sięga ją trawa Inaczej nie dałaby rady Jak podrośniesz i będziesz Już duży Zabiorę cię do krainy marzeń Gdzie wszystko Smakuje inaczej Poczujesz zapach świeżej trawy Gdzie w piecu będzie się ogień palił Wszyscy ze wszystkiego będziemy się śmiali Iwa2 punkty
-
swojego czasu podkradałam księżyc dla fazy chowałam do bagażnika tam zawsze śpiwór i wino biwak rozbity na akty nie było pytania czy ktoś pozwoli tylko czy zdoła powstrzymać “jesteśmy swoimi wyborami” nadałam barwę odcieniom tych słów gdy umiera pragnienie by naprawić przeszłość ciała niebieskie wracają na miejsce1 punkt
-
1 punkt
-
(Na żółto uśmiecha się zachód słońca ... Dziękuję, nie potrzeba.) Mijają lata i żyję - nie odwiedzając pięknych zakątków, za światem zostając w tyle Patrzę się tępo: mijani ludzie, pociągi, domki jak z bajek, obfite plony, nektar jak strumień ze stągwi, ćmy wkoło płotu, a wokół głowy żonkile ... Mój skromny bukłak - nawet kropelki Wracam do miast, knajpek - po nic Uwielbiam świece, romans i imbir i bardzo czarne konie Choć rzeczywistość to inny kierunek - obwarowany murem ... tonie! W kinach - kolejki, w snach - pajęczyny, w łóżku retrospektywa - wszystkich jesiennych nocy namiętnych Pod koszem liści - tęsknota - plącze się ledwo, bo ledwo ... żywa! Wracam do wspomnień, choć nic nie pamiętam: wstążka zapachu, karafka smaku, figurka babci w kuchni nad stołem, a w lesie ... serca - ty, nasza ławka ... Samotność toczy się kołem. Są miejsca, w których warto ... być albo nie być. Nigdy. Od zawsze Czasami Gdzieś ... ... nie ma "po co" i "kiedy." Słońce zachodzi, zamyka kufer. Żyć, działać - teraz ... ?! Rozpaczaj! Bój się! Trzeba TU było być WTEDY ...1 punkt
-
Biały wiersz skrobnę na kawałku. Czystej chusteczki higienicznej do łez. Napiszę długopisem zwyczajnym. Dla zupełnej niepoznaki. Może dla draki? Czarno na białym. Słowa wykrzyczą naj naj tak. Żeby tak usłyszały, tak tak. Cel mej pisaniny jedyny słuszny. Jedyny nierealny, acz prawdziwy. Abyś tekst przeczytała i się rozebrała. Tylko nie zrozum mnie opacznie. Nie jestem Jakubem. Potrzebny nam fart. Nie, to jeszcze nie jest ten wiersz. Razem nagle rozebrani pójdziemy. Zdobywać szczyty i łączyć marzenia. Pożądać rzeczy niemożliwych oraz piękna ubrań.1 punkt
-
A gdy cię czytam z góry do dołu, Którą najchętniej otwierasz stronę? Różany ogród, jeziora oczu, Ostępy, w których myślami tonę, Stoki pagórków, mgliste doliny, Tak, jak to niebo, pochmurne ponad Yorku katedrą w dzień zwykle dżdżysty. Co na to powiesz, kiedy cię czytam, Herbatkę pijąc? Tak tylko pytam.1 punkt
-
w czarnym lustrze lepiej widać twarz bez wyrazu ma białe smugi zatopiona w atmosferze szkła — szkli oczy to coś w środku przypomina dzieciństwo lustereczko powiedz przecie i to uczyniło mnie bezlitosnym1 punkt
-
w zasadzie potrafię dogadać się prawie z każdym choć czasami wymaga to więcej energii trochę wiedzy dużo serca jednak nie wchodzę do głębokiej czarnej jamy póki nie pojawi się tam choćby iskierka1 punkt
-
Masz rację Antonio, inaczej wszystko bym zepsuła;) Twoja wersja z dzieciństwa bardzo mi się podoba i powiem ci, że krążysz blisko, bo od tego się zaczęło:) a to pociągnęło za sobą pewne skutki. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam.1 punkt
-
W świętym miejscu W świętym miejscu urodzeni. W świętym miejscu dorastamy. W świętym miejscu – pokochamy. W świętym miejscu …umieramy… W świętym miejscu bije serce. W świętym miejscu nigdzie więcej...1 punkt
-
@Leszczym Watki to raczej w wierszu, tytuł powinien być ogólnym odzwierciedleniem treści, chodzi mi głównie o gramatyczność tytułu, jego nielogiczność. Gdyby po intencji był przecinek byłbym to przełknął. Ale Ty jesteś twórcą, masz określone przemyślenia, nic mi do tego.1 punkt
-
@[email protected] z tym przetrwaniem może być trudno, ale tak ogólnie jestem zdania piszmy na czym chcemy i ogólnie co chcemy:)1 punkt
-
@[email protected] dokarmiam całą zimę - słonecznik najlepiej jedzą ;) na rynku pani sprzedaje mi taniej bo na 30 kg worki (mam dwa karmniki)1 punkt
-
@Atypowa Pani Lekkość to jedno ze znamion poezji, tylko litery ptakom w dzioby wpełzły. Miłego dnia i całego weekendu. @Sylwester_Lasota Mam wrażenie że nie tylko ptaki ale także ssaki mają genetycznie zakodowaną - walkę, o żywność, o gniazdo, o młode, o partnera... o wszystko. Ależ podobni do ludzi. Pozdrawiam Sylwku, u mnie na oknie są kochane.1 punkt
-
1 punkt
-
* urodziłem się człowiekiem za pagórkiem leśnym za rzeką jednym z wielu obdarzony myślą niespokojną z dociekaniem wszechrzeczy z bolesną głową wiatrem podszyty szukający wielu niepotrzebnych rzeczy do szczęścia jakoby * bs1 punkt
-
@Leszczym Wierz mi było cicibej, ale w tonacji ukrytej, nie językowej a głosowej. Pozdrawiam, ornitologiem też nie jestem, ale mam otwarte okno.1 punkt
-
Tutaj, jak pozwolisz, troszkę poszłaś na skróty. Oczywiście, to jest i również kierunkowskaz - gdzie zmierza autor. Ja, zawsze jestem przeciwny kreowaniu kierunku. A pal licho! Niech czytelnik sam kreuje, interpretuje. Co wykreuje, to jego. Ale to oczywiście moje zdanie. Wiersz, zdaje się bliski nam wszystkim. Tym bardziej poetyckiej duszy. Pozdrawiam. @dach może troszeczkę:) Nie chciałam się tu rozgadywać, poza tym to było jedyne słowo, które wydawało mi się być na miejscu, a które imho brzmi lepiej niż niejeden abszmak, cy cuś w ten deseń. Nawet przez moment mi się wydawało, że nie będzie to takie oczywiste i jednak odwróci uwagę:) Dzięki za słowo. Pozdro. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za odwiedziny i za poświęcony czas i za serducha też ;)1 punkt
-
1 punkt
-
W komnacie pokazano : wiecznie płonący ogień, przeróżne lustra, film o żywiołach, pryzmat… Wymieniono też paradoksy przyrody i nauki. Czarodziej zaczął szkołę.1 punkt
-
@Antoine W Dla mnie to samo ale optuję za trzecią drogą, bo prawo zachowania masy mnie w tym przypadku intryguje... prawie z niczego - aż tyle? Pozdrawiam.1 punkt
-
I Pytania Zasadnicze i Wątpliwości Zapomniałem zginąć Moment, czy ja dobrze pamiętam? Moje życie? Czy zawodzi mnie pamięć? Czy to możliwe? Świadomość... Zaraz zaraz! Ja...przecież jestem mądry! Przecież powinienem być mądry Jak to? Popełniłem tyle błędów? Nie widziałem drogi jasno? Na początku Wszystko wydawało się takie oczywiste Takie jasne tak niewinne Co się stało? II Wyznania W tym dole nie ma wody Na górze same anioły Wołają przez przestrzeń Halo! Wołały do mnie Ja... Chyba byłem głuchy One nadal nawoływały Bez przerwy Przez strumień Przez łzy Przez las słońce księżyc Ciężko Było Usłyszeć III Spostrzeżenia Prawda - Zbawca On jest tak blisko Siedzi przy jeziorze Siedzi w pokoju W piwnicy To światło którego nie da się zgasić Świadectwo - jestem gotów je przekazać IV Refleksje i Prośby Idole, bożkowie Stare to kłamstwa Lecz wciąż Za gardło trzymają i szarpią jak sępy Niewinne serca Moje długo bolało Jak to jest że umiemy kochać stare zabawki? Coś je z nami łączy Umiemy je naprawić Uczymy się naprawiać Trzeba nam ukończyć pracę raz rozpoczętą Na końcu będzie warto Nic bardziej nie cieszy niż naprawa starego Jak obranie drogi pokuty Może dla nas to jedyna nadzieja Cały czas wierzę że tak jest Boże pomóż mi i podtrzymuj moją wiarę Bym nie zasnął Bym żył V Przyszłość: Otwarcie i Pożegnanie Kiedyś pójdę przez ocean Prosto ku księżycowi Zawołam do aniołów po stronie czterech żywiołów Poczuję, dotknę, usłyszę, posmakuję, zobaczę Nie spóźnię się gdyż królestwo czeka1 punkt
-
@iwonaroma Bardzo to mądry wiersz, bo prosto napisany o tym, o czym wielu z nas nie mówi. O porozumieniu w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu. Jak nie ma tej iskierki, to naprawdę nie ma co....1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wolność zwykle jest bardzo namacalnym uczuciem kiedy jej nie mamy. Jedynym wyjątkiem od powyższego pozostaje niezmiennie przykład zerwania uciążliwego związku z ograniczającym człowiekiem, wtedy na krótko mamy namacalne uczucie wolności. ,,Mina"1 punkt
-
@WarszawiAnka dawno takiego fajnego a romantycznego nie czytałem - wszystkie jakoś tak zgodnie ze wzorcem, mało romantyczne ;)1 punkt
-
Młodzi ludzie jeszcze wiele nauczą się o świecie, zgłębiając zakamarki dusz własnych, ale tak, teraz, gdy są młodzi, pozostaje im czerpanie doświadczeń i budowanie wspomnień, których echo będzie rozbijać się w tle "dorosłego życia", niczym morskie fale łaskoczące brzeg plaży, kiedy ci mieli lat -dzieścia. Jest tu nostalgia, jest tu smutek, ale i radość, bo te zdarzenia już nigdy się nie powtórzą - bynajmniej już nigdy nie będą tak samo świeże jak wtedy, na zakurzonych klatkach schodowych. Fajnie było przenieść się wstecz na minut kilka. Dziękuję i życzę weny!1 punkt
-
1 punkt
-
@Atypowa Pani Muszę kupić krosno i wziąć się za tkanie, żakardem polecę, by znów dostać lanie. Miłego dnia.1 punkt
-
Wszyscy mamy fajne nicki ;) Jest miasto Marianna! Ale fajnie! Tylko, że w USA... :]1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@tetu bardzo dobry wiersz. Tutaj, jak pozwolisz, troszkę poszłaś na skróty. Oczywiście, to jest i również kierunkowskaz - gdzie zmierza autor. Ja, zawsze jestem przeciwny kreowaniu kierunku. A pal licho! Niech czytelnik sam kreuje, interpretuje. Co wykreuje, to jego. Ale to oczywiście moje zdanie. Wiersz, zdaje się bliski nam wszystkim. Tym bardziej poetyckiej duszy. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
@tetu rozczarowania to smak dorosłości. Nie odwracalne rozczarowanie to jego próg. Tak interpretuję bezsenność, która kończy dziecięce głębokie sny. Pozdrawiam:)1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne