Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.05.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. jesteśmy niczym bogowie zmyśleni w mglistej ekstazie co kują sobie pomniki w najrzadszym z rzadkich głazie dłutami z zer i jedynek stare ryjemy legendy granicą dla nas jedynie jest lepkość twórczej materii prawda jak wieczność przechodzi za parawanem ekranów wiążących ręce i oczy w otchłaniach złudnych vi arów (VR-rów) nikt się tym dzisiaj nie martwi że po nas tu nie zostanie ślad odciśnięty na skale ani na kamieniu kamień
    12 punktów
  2. żółte tulipany czerwone maki białe bzy patrząc na nie uśmiecham się nie mam czasu na łzy żyć mi się chce świat mnie cieszy mam fajne sny żółte tulipany czerwone maki białe bzy kraina jak z bajki która wyraźne ma drzwi
    6 punktów
  3. Szedłem z Kościołem za rękę dopóki jego krok nie stał się niepewny, wolny jakby nie znał drogi Puściłem więc dłoń niech idzie beze mnie niech idzie przede mną Ja pójdę krok za nim gdy spadnie w przepaść fałszu, zdążę się wycofać gdy znajdzie drogę do Domu, zdążę wejść przed zamknięciem się drzwi.
    5 punktów
  4. czekam odmuchując szkiełka witrażu doznań na kolanach w jaskini Platona snami ostrzegana kulę się zaciąga tobą kresomózgowie zalane sól w kanałach jonowych cienia miłości zanieś sobą ziemia w słońcu kamieniem
    4 punkty
  5. dla dziecka - nieskończony dla starca - mgnieniem a ja pakuję go do torebki upycham szpilką pieczętuję szminką skrapiam perfumami i robię fiuuuuuuuu... w kosmos
    4 punkty
  6. Widziałem Ciebie tylko przez chwilęA zdawały się wtedy mijać wiekiTwoja twarz była taka pięknaChoć przymiotów piękna pozbawionaCała Byłaś w czerń spowitaByłaś obietnicą wolności od wszystkiegoWystarczył jeden pocałunek TwójI znikał po nim cały życia bólChoć Jesteś kochanką tylko na chwilęI potem nie ma już nicTo ten krótki czas z TobąSpędzić chcę i takGdyż na tym marnym i żałosnym świecieNie ma nic piękniejszego i wspanialszegoNiż Ty...
    4 punkty
  7. nici konturu pęcznieją w powrozy szczęście nie rośnie lecz puchną uśmiechy oko zakute w oko usta zakute w usta jak drewniane baby co każda zamknięta w sobie spod lupy
    3 punkty
  8. Niech nie ucieknie nam sprzed oczu słaba poezja niech będzie pozdrowiona Za to, że nie potrafi oszukiwać skrywać emocji i ubierać je w zbyt wyszukane słowa za to, że przelewa myśli na papier bez retuszu Kłuje w oczy i chcemy ją usunąć zasłonić przed nią oczy jak Mojżesz przed Bogiem Niech będzie pozdrowiona słaba poezja bo tylko ją zrozumieją ludzie i połączą się w solidarnym uścisku wspólnego doświadczenia
    3 punkty
  9. Fioletem syci oczy urokliwy kwiatek, stromizny mu nie straszne, ceni górskie łąki. Drapieżną naturę zdradza w orlich szponach, zbrojących okwiat piątką zgiętych ostróg. Fascynuje trzmiele, chętnie odwiedzany. Nie broni się wcale. Zniechęca ślimaki. Zakazany westalkom: ni podejść, ni dotknąć, ostrożnie mijać miały niemoralny kwiatek. Przeciwnie prostytutki. Potrzebna roślinka. Temperament budzi wulkanowi podobny. Nieświadomość gubi, piękno mami oczy, orle pazury ostre, duszę rozerwać potrafią.
    3 punkty
  10. I nie mając do stracenia nic oprócz reputacji Barbara przegina z uśmiechem pełnym gracji sąsiedzi biją brawo sąsiadki jej złorzeczą zębami wciąż zgrzytają i między sobą skrzeczą Barbary to nie rusza Barbara jest ponad to związała swoje włosy czerwoną zbyt kokardką i założyła suknię z dekoltem tu i tam wiatr muska jej ramiona chętnie by suknię zdarł II Ostatni bastion oporu padł nogi rozkładasz jak najszerzej i śmiejesz mi się prosto w twarz oczekiwałaś czegoś więcej Choć marzy ci się Kamasutra te wszystkie dziwne wygibasy to gdy przychodzi co do czego stanąć na głowie nie potrafisz Nie mamy już dwudziestu lat szpagaty nasze to już przeszłość więc śmieję ci się prosto w twarz nie wmawiaj mi że to oziębłość
    3 punkty
  11. lirycznie słońce rozdzwaniasz tętnem nieba dygocący aż drżę seraficznym nektarem omdlała lotosem zakwitam w ramion twych kołysaniu zapachem orbit zaczajona za horyzontem myśli niewysłowionych gdzie czyhające noce jak karmel wylewny gęste ambrozją deszczu uciekam w zmierzch ustronny by na czarownej przędzy za buduarem zagadek w duszy Twej Luną osiadać
    2 punkty
  12. drzwi uchylone z ciemności wysnuwają się mgły z mgieł błyskają światła wystarczy lekko pchnąć lecz tu nikogo nie widać! słychać tylko piór skrzypienie pod progiem a w nadprożu - szelest...
    2 punkty
  13. Dostałam talizman na wieczne - pamiętam żeby wiedzieć, że w opiece jestem że zawsze będzie jak to się stało, że od kilku dni zaciska się na mojej szyi z każdym ruchem ciaśniej już nie ratuje - gasnę a ja ciągle wyciągam dłoń i łapię go choć dusi z każdą chwilą bardziej talizman i przekleństwo 30.04.2021 r.
    2 punkty
  14. tak jak słońce tak i człowiek co dzień się uśmiecha tak jak księżyc tak i on co noc szuka wśród gwiazd szczęścia tak jak drzewo tak i człowiek marzy dotknąć bram nieba tak jak piekło tak i on wstydzi się tego co ciemne tak jak nicość tak i człowiek nie jest pewny jutra tak jak kwiat taki i on rodzi się po to by umrzeć
    2 punkty
  15. Spójrzcie wysoko. Co to za hałas? To kosmitów na Ziemię najazd. O już lądują, spostrzegła ludzkość. Jacyś niemrawi, będą tu krótko. Wspólny to nicpoń, parszywy wróg, zjednoczmy siły, dokopmy mu. Zniknęły waśnie, zewsząd pomiędzy, gdyż każdy do gnania obcego był chętny. Choć tak bezpłciowo i jakoś nudno. No cóż. Coś za coś. Mówi się trudno Cała ludzkość robiła: uu Gdy odpoczęła, to samo znów. Żeby się lękał agresor tu. Nie będzie nam ufol syczał w twarz. A masz kosmito, po czułkach masz. Jeśli ci mało, zrobimy uu. Bo my to homo, a czasem sapiens. Obcego chyżo łupniemy w japę. * Aż kiedyś nagle zdarzył się cud. Pozostał jeno kosmiczny smród. Później radosny nadszedł już czas. Ostatni kosmita spieprzył do gwiazd. Od razu raźniej, swojsko, weselej. Idiotów, chamów wróciło wiele. I wytęsknione przeróżne hece, tak bardzo nasze, takie człowiecze. I odetchnęła ludzkość wnet z ulgą. Najazd był owszem, na szczęście krótko. Przestała ludzkość robić: uu, bo niby po co? Normalność znów. Nastał zwyczajny fajowy, czas, na to by swoich po mordach prać. Leciały kamienie i epitety. Nawet umiały malutkie dzieci. Tak jakoś luźny zaistniał ład. Przeminął żwawo o nudę strach. Na dawne tory powrócił świat. * Jednak jedyny pozostał kosmita. Aż kiedyś o to, ktoś jego zapytał...
    2 punkty
  16. wsiadł na złym przystanku smród i tanie współczucie wokół niego nagle odwrócił się świat dobre myśli od siebie akordeon wyciska zgrane jak zły szeląg melodie które nikogo już nie chwytają za portfel ludzkie pojęcie przechodzi szczególnie ta jak to się gapi w okno na świat zza szczelnych przeciwsłonecznych tacy jak on wyglądają jeszcze brudniej szpilki w podłogę oczy ręka kurczowo na torebce jak na jego gardle wysiadłam na szczęście na dobrym przystanku poprawiając zsuwające się bezszczelnie przeciwsłoneczne szpilka utknęła mi w bruku
    2 punkty
  17. @OloBolo E tam, stary człowiek i jeszcze może;)
    2 punkty
  18. graphics CC0 [zimowy minipoemacik liryczny] drapieżne surowe zimy w saniach pamięci skrzeczą zawrócone obrazy sztuka królową śniegu – sztalugą natury… wczesnym porankiem u Claude Moneta „sroka” przysiada na żerdzi w światłocieniu słońca się doświetla kobaltowo-srebrne sekwencje smug brzuchate gile. bałwanki. kuropatwy. i przyszłe przebiśniegi u Kossaka batalistyka i sceny powstańcze u Fałata i Podkowińskiego zimowe panoramy miast… szczeniacka opowieść ucieka poza ramy wtedy czas przywołuje wspomnienia z fresku także mojego dziecięctwa a zima powraca… w mozolnych komemoracjach… dokrewne gruczoły pamięci kompensują aromaty leukocyty Mnemosyne zabielą plenery i znów mróz siarczysty hartuje ryby w polowej wędzarni zima pachnie świątecznym baleronem zrębki drzewa jabłoni aromatyzuje gałązką z jałowca wrażliwą pamięć wszystko co żyło dało się strawić lub powąchać… dziadunio w baranim serdaku pokoleniowy patron zapachów dostawca polędwic i goleni zaklinał czas czar smacznych wspomnień pelenka na stole jarmica z garnkami w potoku żwawo płynęły nosaki pamiętam pulchne dziewczęta rumiane i nie utkane w alabastrowe makijaże zatrzymał się czas na biegunie prawcieleń pierwszych krótkich pocałunków cierpkich i pistacjowych jak Kim Kardashian jako pachnące wiatrem dojrzałe włóki i skore do żyniaczki przeplatają osnowy mej pamięci nieco dalej zimniejsze jeszcze sympozja w dreszczyku plenerów retrospektywnych… utarty sproszkowany śnieg zaprósza teksturalną bielą garbate sosny w panoramie przestrzeni dociążył ich zaciężne igliwia przesuwając horyzonty w nieco głębsze perspektywy szadzi pamiętam gromadne paśniki saren w kordonach żywiołu tu liczne jadłodajnie zapełniała fauna fetowała wolność klarowała smakiem w jasełkach otulonych siankiem a wiatr dął w płuca zimowych futer podszczypując zmysłowo stada młodych sarenek dygoczących z zimna drżących jak osika na wietrze w tym uśpionym potulnym lesie w zaspach śniegu do kolan obtulonych dygoczących ciał w zimnym moralnym nastroju najstarszy jeleń-matuzalem nozdrzem wachlował niczym komin parowozu na forum ogromny i naremny piciur obgryzał z pietyzmem korę skostniałej z zimna jarzębiny zrywając przypadkiem poroże wytyczał granice starego wieku tymczasem w okna historii zajrzał już wieczór u sąsiada izbę pobielono wapnem łyskają cebrzyki i konwie z wodą a obok sapka z białej mąki okraszona masłem z mlekiem i skwarkami i coraz ciemniej i ciemniej za mglistą szybą… a w naszym przybytku jasno i gnuśnie: misio przytulony pod kołdrą ożywiona natura wprawiona w ruch porusza sztucznym płatkiem w „śniegowej” lampce na stole… w przytulnym pokoiku malutkiego chłopczyka może to ja ezoteryczny? *podglebiem tekstu – rozmowa ze szczerym człowiekiem
    2 punkty
  19. ostatni pociąg zatrzyma się jutro słońce zajdzie za tory po pierwszym kawałku nocy przebiegnie sarna ozdrowieńcy rozdadzą owoce potem posadzą drzewo rozstawią stoliki i znów będziemy pili kawę na wynos będzie głaskanie kota i pocałunek kelnerki na kolejnej stronie ulicy nowa kolekcja ubrań do twarzy ci w zielni reszta to zbędne kolory jak maski pod nosem z przyszytą gębą
    2 punkty
  20. @siachna @Marek.zak1 Najlepiej z bursztynem, żeby przekleństwo pochłonął ;) Pozdrawiam :)
    2 punkty
  21. W stosunku do wszechświata, czy nawet świata jesteśmy niczym, ale dla nas samych, a także bliskich, to już tak nie jest. Pozdrawiam.
    2 punkty
  22. była piękna jak konwalia i pachniała bardzo słodko w rośne perły się stroiła gdy wschodziło ranne słonko mały książę wszedł do lasu gdzie ją spotkał tuż przy drodze wezmę dziś cię do pałacu jutro pojmę cię za żonę i nie znalazł nikt się przy nim kto by ostrzegł przed tragedią tylko cicho las zaszumiał nieszczęść koszyk się zapełnia bo jej zapach cię zamroczy nic poza nią nie zobaczysz truć cię będą gorzkie soki i odejdziesz stąd w rozpaczy choć starali się oboje czas wypełnił przepowiednię książę spoczął w ciemnym grobie ona w zamku sama więdnie
    2 punkty
  23. Pozostawiłeś mnie z wiarą że przeżyje, Teraz poszukuję cię z nadzieją że żyjesz. Biorę garść gwiazd które rzuciłeś na ciemne niebo, I chowam je dla siebie aby nie zapomnieć tego. Pozostawiłeś mnie z nadzieją że wrócisz, A ja martwiłam się że życie sobie skrócisz. Idę drogą życia którą wspólnie wytoczyliśmy, Jednak razem do celu dojść nie mogliśmy. Pozostawiłeś mnie z myślą że nie wrócisz, A teraz modle się że z głębokiego snu się zbudzisz. Widzę jak twe ciało znika pod gruzami, Tę tragedię wciąż mam przed oczami. Pozostawiając mnie zmarła w sekundę moja nadzieja, A teraz nie mam dość nadziei że życie się moje znów poskleja. Z ranami twe ciało pozostawię w pamięci, Teraz moje serce nosi większe rany po twej śmierci.
    2 punkty
  24. Piękne (aż brak mi słów ??). Nie wiem skąd ty bierzesz inspiracje, ale na pewno to przepiękne źródło.?
    2 punkty
  25. dzień był jak żaden inny pomimo tego bez podejrzeń rozwijałam każdą kolejną odsłonę wieczorem padły słowa pamiętaj by kochać trzymam je mocno w garści podarowane z ostatnim oddechem odciśnięte sygnałem ambulansu odjechałaś zostałam by pamiętać
    1 punkt
  26. o matko serc czystych, wbrew sobie samej trudna co łzy na policzkach mych kładziesz wyciśnięte z żalu przyjaciółko natury powierzchownie nudna schronienie sercu miłe wbrew ułudom koszmarów recepto na szczęście, dusz ukojenie piękno swe kryjesz, nie chlubisz się przed światem dlaczegoś niepowszechna, choć pragnąłby każdy okryć się szczęścia twego majestatem uczyń mnie głupcem w dzisiejszej niewoli w oczach, które poznać nie miały okazji, jak piękna i skromna jesteś w swej prostocie, jak cenne jest to, czego już nikt nie chwali.
    1 punkt
  27. @Marek.zak1 Te fantazje :) Uśmiechnęłam się :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  28. @pokojnaodwrot Nieźle oddane napięcie, ale też groźna uroda ognia. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  29. @siachna Talizmany mają zawsze subtelny związek z fatum, z klątwami losu. Znosi się często irracjonalnie jak najbardziej namacalny ból, pielęgnuje dokuczliwy rytuał, narzuca się sobie magiczne okowy, aby ujarzmić strach przed tym, co hipotetyczne...
    1 punkt
  30. stoję grzecznie odstęp jest dezynfekcja maska też szybka szpila w lewe ramię daje szansę na przetrwanie cztery kąty piąty raz aplikacja pokaż twarz przyszedł koniec miałem szczęście że stanąłem w tej kolejce po co stoję nie wiem sam trochę lat już przecież mam pół europy zaliczyłem tam gdzie chciałem to już byłem wiem – zostanę zaszczepiony świat otworzy znowu bramy ale wszystko się zmieniło już nie będzie tak jak było
    1 punkt
  31. Bardzo dobry wiersz i temat ciekawy, ale na samym końcu stanąłem jak Tusk „w rozkroku” ;)))) Chyba przekombinowałeś Sylwestrze na końcu i wypadłem z tak dobrze kręcącej się karuzeli. A nie prościej byłoby o jedną sylabę mniej w dwóch ostatnich wersach? Wcale nie zaburzy rytmu, przeciwnie ten skrót jeszcze ładniej podkreśli puentę. Pozdrawiam. nikt się tym dzisiaj nie martwi że po nas tu nie zostanie ślad odciśnięty w lawie ni na kamieniu kamień
    1 punkt
  32. @Somalija Oczekiwanie bywa bolesne i to nie tylko fizycznie jak sądzę. Tak sobie przynajmniej pomyślałam. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  33. @OloBolo Kusicielka z tej Basi, ale trzeba przyznać zdolna i konsekwentna. Dopięła swego. Zgrabnie opisane. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  34. Już się wypowiedziałeś ;) dziękuję Za interpretację
    1 punkt
  35. @Tomasz Kucina Przeurocza wizja przeszłości. Czysta historia i nieco etnografii. Tak to było... i śnieg kopny, zimowe obrazy... i te wszystkie wędzonkowe zapachy, jałowcowo - jabłoniowe wonie, słoma i siano w obfitości i życie leśnych mieszkańców w pełnej krasie. Wspaniały wiersz jak dla mnie. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  36. podoba mi się nostalgiczny nastrój. czytam między wierszami i tak odbieram te nasze poglądowe różnice :)
    1 punkt
  37. Bóg - Stworzyciel Wszechświata bóg - idol buk - drzewo bug - chochlik Bug - rzeka book - książka bukkake - seks Buka - poStrach zbuk - zło
    1 punkt
  38. Fajnie jest poczytać coś oryginalnego.
    1 punkt
  39. @opal intrygujący "opis" pewnej miejsko powtarzalnej sytuacji;))
    1 punkt
  40. Władysław Szlengel Andrzej Włast Bolesław Mucman można mieć talent; można wieść beztroskie życie; można mieć dwadzieścia parę lat; a władczyni historia może właśnie szykować wagon bydlęcy… Tą audycje Janka Młynarskiego powinien wysłuchać na lekcji historii każdy polski uczeń. W tym miejscu możesz posłuchać, albo pobrać plik: http://hostuje.net/file.php?id=b793ad1bab830740a8527ad89a750a73 A to mój nieśmiały komentarz: MY HISTORYCZNI ANALFABECI dla nich kopano doły Piaśnicy, Palmir, Katynia ... nam nasze będą kopać, gdy tylko władczyni historia z boskiej swej woli na takie proste pytania odpowiedzi udzieli: komu? dlaczego? kiedy? gdzie? tak w chocholim pochodzie historyczni analfabeci, wolni od troski, wolni od myśli, handlarze własnym losem, wycenionym na pięć stówek, poznamy smak tej prawdy, stojąc nad swym dołem
    1 punkt
  41. Rejs W grze słów to sztuka znaczy swe karty, nie mogąc inaczej przecież wpłynąć na nas. Tylu utonie - w jej obronie upartych, złych pieśni syrenich nie słysząc w jej falach. W sens słów wlewamy tylko część prawdy. Rozcieńczamy strach, mądrość, zachwyty. Czy przez to umiemy się stwarzać tu sami? A może jesteśmy nad powierzchnią przyczyn. Jest znów niewiadomą to, co było jak pewnik. Artysta to podmiot czy przedmiot codzienny? Aktywny czy bierny jak część maszynerii, co tworzy nasz obraz w ramach swej pełni. W grze słów jest sztuką znaczyć te karty, by siebie oszukać i się zachwycać. By nie musieć użyć ratunkowej tratwy i nie wpłynąć zbyt łatwo na prozę życia.
    1 punkt
  42. odczytuję odniesienie do Boga konkretnie Jezusa - zapominanie o jego naukach tak to widzę. Kiedy oddalamy się od Boga wtedy cierpimy i to jest prawda. Życzę powrotu. Kredens pozdrawia
    1 punkt
  43. @Lidia Maria Concertina to nie bajki, zawsze bez pożegnania i... ucieka. A ja dziś się zatrzymałam... z podziwem, nad tym, co przeczytałam;) Niepokojący ten wieczór...:)
    1 punkt
  44. Przerażenie zacisnęło pętlę na mojej szyi I nic nie jest w stanie podnieść noża (ty pij) który leży opodal jedna w domu jestem w otchłani samotności żebrać o miłość nie chcę i nie chcę litości żeby nie mówić - piszę żeby nie słuchać - milczę brudna moja karta jak w tym wieku każda przyszłość z rąk wypadła mi nie znoszę ciężaru ciszy nikt nie usłyszy drgawek majakow trzęsę się z zimna czy ze strachu nie patrzę w oczy domowych luster tylko koty się zdziwią że miski puste 27.04.2021 r.
    1 punkt
  45. /spontaniczny wierszyk z okazji wyjątkowej pełni Księżyca - @corival dzięki/ super różowa pomada wystawia bezczelne lico kokietuje jak magenta na płótnie posyła uśmiech - zaproszenie tej nocy głębiny oceanów ślą słodki przypływ do brzegów pragnień najbardziej odległych landryna puszcza oko to znak - czas na striptiz sekrety nie chcą spać pożądania u steru odurzasz się bezwolnie nektarem prazmysłów nikt nie pyta o zgodę jesteś częścią pyłu
    1 punkt
  46. I spadło ich podobno na ziemię miliony a jeżeli na każdego anioła broniącego dostępu do nas przypada jeden demon byłaby to przerażająca wizja lecz nie niemożliwa a jeżeli prawdą jest co mówią stare księgi i ten najlepszy ze światów zbliża się nieuchronnie ku końcowi bez względu na to co o tym sądzimy może powinienem częściej uśmiechać się do sąsiadów być mniej zgryźliwy II czterech jeźdźców osiodłało konie przytwierdziło do siodeł wszystkie grzechy moje
    1 punkt
  47. jam jest struty jam jest struty moje teksty są do dupy już do kąta zaraz wejdę i pochlipię sobie rzewnie ej dekaos ej dekaos mózgu tobie nie zostało gniot wciąż gniota gniecie gniotem teraz piszesz też miernotę jam w rozpaczy jam w rozpaczy przyjdzie pętlę wnet zahaczyć by zawisnąć wszak na stronie beztalencia tchnąć odorem lub zawyję do księżyca jako wampir zacznę hycać może ktoś mi wbije kołek i zgryzoty będzie koniec ej dekaos ej dekaos dondi umie pisać zdania o cholera je banana do pomocy futra nie bierz bo on głupszy jest od ciebie jam jest biedak jam jest biedak grafomana wam nie trzeba i papiery żółte takie oj dostałem kartki jakieś zatem gwoździe wbiłem w wersy bo wskazały mi ten pierwszy i co do cna niesłychane zamiast swoje członki wieszać powiesiłem to na ścianę aż z kompletu kapie kredo weź się w garść durny kolego wzmocnij ducha tym co boli zatem kończę już bia… dolić* *Pier… wotny wyraz był inny.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...