Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.01.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Poeta poszukiwacz Pomiędzy gwiazdami w księżyca latarni Gdy się ciemność nocy wkoło czernią marni Na obu skrzydeł wciąż arytmię chory Idę szukając śpiewnej metafory Krok mój nierównym ciągle rytmem stuka A stopy po kostki w życia grzęzną błocie I słów nienapisanych przez czas cały szukam By codzienności nie dać się zgryzocie Noc mnie otula ciemnością i ciszą Wiatr zimny przez szpary w oknie się wdziera I lekko zetlałe firanki porusza Do wnętrza mych myśli głęboko spoziera I czekam w tym świetle skąpany księżyca Gdy w niewidzących zabłyśnie źrenicach Aż mnie przytuli jak czuła kochanka Dzień swoim szarym przedświtem poranka D.G.
    4 punkty
  2. Kobaltową bajką spływam po nieba witrażu Eden niosąc szafranowym blaskiem wiersza iskrzę półcień głaszcząc byś ty ranami spękany w splątanych gwiazd szerokich horyzontach zawrzał byś uzębionym rykiem warczał gdy w aromacie balsamicznych lasów jaguara godłem spływam kochając walcząc i prężą się cętki Uniwersum w konturze zatracone deltami rzek patrzę jak nagrobkiem łzawym przez myśli z bólu zgięte sączysz się w geniuszu planet drzazgą fałszywej miłości czasu pasma cerujesz w komnacie ułomnych wizji więdniejesz krzywizną luster wypluty w diamentowej rosy subtelnym wibrowaniu okruchem chleba ścieżkę uchylam i bezwarunkową jasnością dolinę kosmosu wygładzam byś skrzydłem wygniecionym w chwiejny lot wyruszył.
    3 punkty
  3. Pewien polityk z wioski pod Tatrami ćwiczył głos operowymi ariami. śpiewał dobrze w Strasznym Dworze lecz mylił go z sejmowymi salami.
    3 punkty
  4. zabierzcie mi wszystko co mam meble ubrania książki weźcie wszystko po co mi to skoro jedyne co mam naprawdę to miłość i poezja jedna mieszka w sercu druga w umyśle moje ciało ich domem dusza łonem w którym się poczęły karmiąc się wzajemnie wzrastają stając się moją melodią i ciszą towarzystwem i odosobnieniem dostatkiem i tęsknotą jedynym prawdziwym co mam i czego nikt mi nie zabierze
    3 punkty
  5. Za czym tak biegniesz przyjacielu? Cień chcesz przegonić, zachód słońca? Tak bardzo dotrzeć chcesz do końca, Że zapomniałeś swego celu. Bieg dla biegania, wiersz dla słowa, Szum aby zdławić ciszę w sobie. Doprawdy, możesz stać na głowie Lecz sensu brak się nie uchowa. Jest niczym dziura wewnątrz serca Która tak łaknie wypełnienia Że życie w dziwny trans zamienia, I świat w twych oczach wskroś przekręca. Więc się zatrzymaj choć na chwilę, Nim przyjdzie życia zima siwa. Posłuchaj co z oddali wzywa, Niech troski pozostaną w tyle. Może odpowie ciszą ziemia, Może wiecznością wiatr zaszmera A może tu, w tym co jest teraz Odnajdziesz cel i sens istnienia. Bylebyś losu nie podzielił Tych którzy gnając, brnąc przez życie Spalili siebie całkowicie By zdobyć to, co zawsze mieli.
    2 punkty
  6. przyjdzie oto taki czas w progi ciętej wielkiej płyty że nasz uśmiech uśmiechowi nie odpowie nie dorówna mój kaszel ucichnie uszy zapomną Twoje krzątanie kto inny będzie się tarabanić między czynami pomiędzy murami zabielone tynkiem gołe ściany w nowego człowieka się wsłuchają kamienne pamiętne oblicze na framugach po kątach pobędzie tutaj ów ktoś następca, kupiec, spadkobierca meble wyrzuci, przewiesi obrazy w tym pokoju tamtej kuchni język polski zabrzmi niepolsko wyrażenia przejdą przemianę kanapowy poeta ułoży wiersz innymi słowami nowych zdań
    2 punkty
  7. Każdy rozpozna pomnik Neptuna bo facet trójząb ma w prawej dłoni rzymski Bóg wody, chmur oraz deszczu oraz opiekun wyścigów, koni. Ja będąc w Gdańsku chodzę na piwo, które to piję na wprost pomnika, którego nieraz prawie nie widać bo go otacza szczelnie publika. Siedzę i piję, piję i dumam historia milczy nie wiem, dlaczego bo choć nie było Długiego Targu lecz Neptun wpadał tu na jednego. Nie było także Dworu Artusa lecz jakaś knajpka stała z pewnością, w której to wyżej wspomniany Neptun popijał piwko z błogą lubością. Nikt także nie wie, że był hobbystą więc ja ujawnię jego słabości on na wyścigach obstawiał konie poza tym jeszcze pogrywał w kości. Ja także jedną słabość posiadam lubię w obłokach bujać przy piwie więc na powyższe nie dam gwarancji czy to zmyśliłem czy też prawdziwie Boga Neptuna wam opisałem i przytoczyłem jego przywary ja już nie będę tego dochodził bo mi się nie chce, jestem za stary.
    2 punkty
  8. Moja wizja światajest prosta jak drutza każdym zakrętemwidać prawdy prógMoja wizja światato ciągły uśmiechbrak smutku i łezna kamieniu mechMoja wizja światato drogi do radościpełne drogowskazóww stronę miłościMoja wizja światanarodziny i śmierćłąka pełna kwiatówto miasto i wieśMoja świata widzenieto nie komplikacjatylko poranne mgłyoraz spełnień stacja
    2 punkty
  9. Wczoraj otworzyłem swoją skrzynkę Znajdował się w niej mail od dawno nie widzianej [kobiety Pisała "Kocham Cię" i "Tęsknię". Stwardniałem przez czas rozłąki Nie dam się nabrać na vana verba Wyśmiałem jej słowa. Odpisałem ze nie wierzę Azeby dała sobie spokój I nie ma sensu tego dalej ciągnąć. Ale dzisiaj dostałem wiadomość "Zegnaj, kochanie, adieu, bisous Do zobaczenia po drugiej stronie." Warszawa, 26 stycznia 2021
    2 punkty
  10. Do potłuczonej duszyzlatują się wiersze,byś strofy co mocniejsze,do dna mógł osuszyć.Brzękają literatkipełne wytrawnego słowa.Uderzają do głowytoasty w rymy gładkie.Wychylasz gul, gul, gul,historie cudzych miłości,bo tak uśmierzyć prościejTwój osobisty ból.
    2 punkty
  11. SEN Wstaje słońce nad doliną pośrodku górskich raf W ostatnim tchnieniu księżyca odbije się Twój czas Czy pośród dni nocy i łez odnajdziesz promień światła Czy tylko zimny deszcz doczeka końca świata Pomiędzy niebem a ziemią Anioły krążą wciąż Niosą swój garb nadziei na lepszy ludzki los Gdzie wiara i zwątpienie odwieczny toczą bój My tylko Stwórcy cieniem toczymy wciąż swój ból Iskierka we wszechświecie obrazem życia jest Który malują gwiazdy, słońce, rosa i sen Czy pośród tej ciemności zapłonie cenny dar Kto życie gubi w mroku ten lata nie jest wart Śmierć znaczy drogę istnienia, istnienie drogę śmierci Śmierć nigdy się nie zmienia, istnienie tonie w zieleni Śmierć jest ciemna jak smoła, istnienie błyszczy złotem Śmierć nie zna imienia, istnienie pamięta o nim Jedyne w co wierzyć można to wieczność w nieskończoności Pokryje ziemi pył niejedne jeszcze kości Lecz jeśli ciągle będzie, iskierka życia trwać To nada sens cierpieniu, utuli Mnie i Nas
    2 punkty
  12. wierszym… od rana tak pięknie jak śmietana maluje nam wąsy wierszym… kolejny już raz tyś i ja nikt z nas tu pierwszy wierszym… kochanie i na śniadanie smażony najodleglejszy nasz świat wierszym wierszym po stokroć i psiakrew wierszym przyszła mysz Szymborska utarła wierszymowcom noska
    2 punkty
  13. (dla synka) Pochylę wiatrem łąkę przed Tobą,dotknę deszczem Twojej twarzy,umyję Ci stopy morską wodą,nocnym niebem zachęcę do marzeń.Każdy kamień, którego dotkniesz,rozgrzeję czułością dla Ciebiei zapalę światło w oknie,odbiciem księżyca na niebie.
    1 punkt
  14. a przecież byłam wesoła! czymś się zatrułam? chyba ta rozmowa... a może ciśnienie dziś pewno deszcz spadnie to ten program tv lub myśli niedobre... to jaka ja jestem? wesoła czy smutna? a może mnie nie ma w tych uczuciach złudnych tylko głęboko bardzo głęboko jestem spokojnie szczęśliwa na dnie boskiego oka
    1 punkt
  15. zamarzła mi witamina d3 i chlorofil w paprotkach nad łóżkiem nie mam ochoty tłumaczyć że jestem ssakiem z pogranicza aktorką czterech kultur córką kierowcy zielonego stara w którym przejechałam górny i dolny śląsk mam dzisiaj poniedziałek niedzielę w okruszkach skubią gołębie ty mówisz że mam okres ja że no kurwa właśnie nie 250121
    1 punkt
  16. Codziennie umieram , bo przewoźnik profesję zmienił - teraz jest w DPD letarg w sen schowany znowu wstanę
    1 punkt
  17. Dotąd nie wyrosło nic co posadziłem. Masz rację, za dużo podlewałem, ale ziemia była taka sucha. Za bardzo chciałem. Który to już rok bez plonów? Ledwo manewruję cierpliwością. Wyrośnij! Jak tylko potrafisz albo spadnij z nieba wprost do mojej głowy. Zapuść korzenie, rozgość się, czuj się jak u siebie. Posprzątam kiedy wyjdziesz, jeśli wyjść postanowisz. Sam nie mógłbym wyrwać. Oferta jest bogata, spójrz, już w pierwszym punkcie ta symbioza, powinna cię zainteresować. Podzielę myśli między nas dwoje, rozwinę ich najskrytszy kłębek. Zabierz, nie potrzebuję, mam je od dość dawna, oddam. Nie widzę, nie nadchodzisz, a ja już dbam. Szkoda, że tak bardzo uparłem się, żeby wyhodować właśnie ciebie.
    1 punkt
  18. ? łapię czas garściami zachłannie Jak pocałunki przed rozłąką Wtulam się w chwilę ciepło parzy przyjemnie kojąco. Bedę latał choć... burza, wiatr, pioruny Swiat bywa groźny ponury. Cieszę się ogromnie niezłomnie Żyję!!! Z radością, namiętnością Sprawdzę Dni miesiące lata rozwiąże zagadki wszechświata! Życie !!! Codziennie nowe sekundy. Łapię czas garściami zachłannie nawet we śnie Nawet ...wannie. zgłębię to co niezgłębione I zgadnę po co One
    1 punkt
  19. Nie wystarcza Cię do pierwszegoporannego oddechu.Wciąż czując Twój dotyk,zaciągam kredyt w pamięci,zaparowanej od naszych grzechów.Na wysoki procent tęsknoty.
    1 punkt
  20. była sobie raz żaba ni to chłop ni baba lubiła jeść muszki i to nie te z puszki a jak to często bywa i na nią przyszła krecha krzywa a wybór miała kochany kochana zwiewać albo być ugotowana 2019 WJK
    1 punkt
  21. 1 punkt
  22. Witaj - lubie ten pomnik - ma w sobie magię -
    1 punkt
  23. @opal uleżał mi się ten infantylizm w tym wierszyku. Z pewnością można skonstruować to lepiej ale to moje pisanie jest bardzo amatorskie i jeszcze bardziej intuicyjne. Każda podpowiedź, inny punkt widzenia, ma się rozumieć na wagę złota!
    1 punkt
  24. By odnowa przesunę granice żebym w klatce nie siedział ptak wolny jest szczęśliwy i tak ja się poczuję swoboda czterech stron gdzie oczy poniosą drzewem nie jestem korzeni nie zapuściłem więc dokąd chcę tam pójdę nic nie trzyma dom kruchy mocniejszy w sercu zbuduję jeszcze nie jesteś za późno by od nowa zacząć
    1 punkt
  25. Pożegnanie na końcu czasu Żegnaj, chmurko biała co cień mi dawałas latem już wiecej nie bedę sie zachwycała tym prostym cudownym światem. Już nie poczuję woni czerwonych róż i piwonii. I smaku truskawek, słodkich zjadanych z moich dłoni, Mój wzrok już nie uchwyci tęcz kolorowych złożoności. Ziemia żyzna pachnąca Pochłonie me ciało i kości. Dlaczego teraz odchodzę? Nikt tego tu nie wie ziarna się przesypały Tam wysoko gdzieś w niebie. Ktoś zegar mój zatrzymuje przyczyn powodów wiele. Nie wszystkie muszę rozumieć, Takie sa czyjeś cele. jestem przecież ziarenkiem pyłem zaledwie w kosmosie Jakże bym mogła sama o swym decydować losie.... ...... ...... ......
    1 punkt
  26. @w kropki bordo no widać że Plka nie w humorze, do tego jakaś deprecha z braku słońca, chemia spada i się tak dryfuje bez sensu. A mnie pasuje ten wiersz i fajna metafora z okruchami dni wolnych. I nawet ten zadziorny ostatni wers. Jak dla mnie oddaje to poranne depresyjne wstawanie w tygodniu. w sumie Johny porozpisywał. Ja sama się waham co do tytułu, czy to właśnie brak okresu i zły humor z racji na podejrzenia, bo się spóźnia, czy po prostu jak baby zdenerwowane to facet jedzie standardem, 'co, masz okres?'. Początkowo czytałam wg drugiej opcji. ale waham się;)
    1 punkt
  27. Szelest blistra o świciewyłuskuję na dłońsuplement apetytu na życieobosieczną brońOdrywam kołdrę jak strupyz niezabliźnionego wczoraji zbieram się do kupybo mówią że już poraJaźń z wielkimi ślepiamina ramieniu tkwiu stóp kłapie kłamizajadłe deja vu.
    1 punkt
  28. Raz grenadier patrz Grenada po rosyjsku rzekł: nie nada po czym zjadł granaty i cztery bataty a na deser zjadł sąsiada.
    1 punkt
  29. @Dima Kartonof Dobre. :-) Jak mocna, gorzka kawa na rozruch dnia i musku :-) Masz bardzo odświeżające spojrzenie na rzeczy(nie/oczy)wistość. Polatam sobie po cichu po Twoich wierszach. :-) Pozdrawiam?
    1 punkt
  30. @Dima Kartonof Toast (spełniony) wierszem. Spełniony ból. Oby nam się, darzwiersz w tej puszczy...! :-) Pozdrawiam.☺️
    1 punkt
  31. @Annie no popatrz, a ja myślałem, że "w razie wypadku" ;) Dzięki Annie, rozsądek przede wszystkim. @Antoine W , @Annie , @8fun , @iwonaroma , @Lidia Maria Concertina , @Konrad Koper
    1 punkt
  32. @Antoine W A symbol - serce przebite strzałą czyż nie miłości jest to oznaką? Amor jest swatem a nie pogromcą Rzymianie dali mu funkcję taką. Pozdrawiam :) He Ja
    1 punkt
  33. Tekst dobrze się czyta. W sumie podziwiam, że potrafisz z takiego błahego tematu zrobić kawałek zajmującego opowiadania. :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  34. Skaleczyłem swoje serce A z przyczyny jednej Gdy krzyczałem gdzie Twe ręce Jęk jak wilki, że znów księżyc Już pod koniec tak chodziłem Gubiąc buty, tracąc siły Nikt nie spojrzał, kiedy trzeba Byłem z Bogiem jak kto pyta Krew mnie wzmaga w bezlitości Wszystkich „dobrych” Tych z nicości A najpewniej Ktoś zapomni O kimś kiedyś też W ogłupieniu beznadziei braku Tych :kolejnych szans: Możesz kłamać znów w pośpiechu Lub możesz to robić Rano lub za dnia Nie na moim a Twoim sercu Tworzy się blizna Każdy to zauważy A Ty nigdy się nie przyznasz.
    1 punkt
  35. Te cierniste chwile Wśród mogił i mgieł w borach Czarny krzyż przepala grzechy O niemej godziny złych porach Rozrywa niewiary zgniłe strzechy Matko co perłę w oczach kryjesz I przeklinasz apokalipsy mroki Co wśród nocy jak kojot wyjesz Wiodąc w sąd ostateczny kroki Dzisiaj płonie prawdy pochodnia A miecz krwawy trzymasz w dłoni By zło niewierne zdechło tygodnia I utonęło we śmierci krwawej toni Jak tu przetrwać noc tych czasów Gdy ogień w oczach pana płonie Gdy dzień ginie na granicy kresów A bestia zasiada na twoim tronie Jedynie w modlitwie nad grobami Wśród śpiewów i mów niepojętych Pozostajemy tu zbawienia herbami Pośród płomieni losu przeklętych I nawet krocząc doliną ciemności Gdy cierpienie zabija oznaki wiary Niech nie zabraknie nam tu litości A zbawienia okryją nas bezmiary
    1 punkt
  36. @opal Pozdrowienia dla mamy, maleństwa i misia ;)
    1 punkt
  37. urocze; bo mamusia musi wytchnąć żeby zebrać trochę sił a noc spływa bardzo szybko i przeleci dzionek w mig teraz misio w łóżku z tobą gdy dorośniesz duży miś będzie słodko mruczał obok pragnąc miodku tak jak nikt swemu dziecku będziesz śpiewać by maleństwo chciało spać przychylają mamy nieba tak jest urządzony świat pozdrawiam
    1 punkt
  38. może być jak koń albo koniuszek choć to zupełnie jest bez znaczenia w kąciku oko nie w koniunkturze od kiedy końca bez końca nie ma na koncie tylko komiwojażer koniecznie zawsze w białym kimono kontemplujący nie w garniturze to co komicznie mu wyznaczono a tak naprawdę to była ona ciągnęła fraszkę pustą bez końca bo jak wiadomo rzecz to stwierdzona końca bez końca nie ma do końca okoniem staje na końcu drogi lecz to zupełnie jest bez znaczenia kończyny krótkie za krótkie rogi od kiedy końca do końca nie ma
    1 punkt
  39. Nowy roczek nastał, trzeba by coś skrobnąć, słowo to nadzieja, słowo także mądrość. Jaki powiedz będzie zakuty wirusem, rozmawiaj ze sobą, pomódl że się czasem. Zajrzyj do sąsiada, złóż skromne życzenia, spójrz w oczy chorego w bólu zapomnienia. Człowiek choć opoka lecz chwilami błądzi, okutany grzechem jak garbem wielbłądzim. Dlaczego - odpowiedz? Z żalu zechciej milczeć, wyrzuty sumienia... dobre na odwilże. Presja zła uśpiona, łatwo ją obudzić, zaświeci się złoto i naciskasz guzik. Widmo posiadania taniego bogactwa, ogarnia nas wszystkich aberracja łatwa. Im wyżej, tym więcej, technologia władzy, a Bóg zapatrzony i nic nie poradzi. Chciałem... napisałem, jestem tam gdzie byłem, może przeczytają i pogrożą kijem. Kamień ktoś podniesie i obrzuci mówcę, wybaczam tak trzeba, od mądrych się uczcie. Tylko gdzie ich znaleźć w mdłej cynicznej pustce, każdy w swojej klasie, strzygł na lata chudsze. Geny skwierczą mrozem, co dziady nam dali, słowiańskie wypierdki - blednie orzeł biały.
    1 punkt
  40. A... na Janie, i na Jana... ! Nota; baton. Noga, zima, narty - tran, a mi zagon?
    1 punkt
  41. Opisane srebrem nocystyczne miękkich ciał,tak zwarte.Dłonią upartą,kreśląc ciąg Fibonacciego,dochodzę do nagich prawd.
    1 punkt
  42. Skrzydła ćmymają ciężar ołowiuw tęsknocie.W moim splocieuwiła sobie kokoni trzepocze trzepocze trzepocze.
    1 punkt
  43. Podoba mi się, mam skojarzenia z tym kredytem zaciągniętym w pamięci, ale wszystko podane ze smakiem i nic co ludzkie nie jest nam obce. Pozdrawiam.
    1 punkt
  44. Ładnie i fajnymi słowy;) podoba mi się ten patent w pierwszym wersie, jak i kredyt na wysoki procent tęsknoty:D
    1 punkt
  45. więcej więcej więcej napisz więcej
    1 punkt
  46. Jesteś jak rudy wełniany sweter. Bez Ciebie stygnie mi krew. Lecz wygodzie wbrew, choć gryziesz, to lubię Cię nosić nagą na skórę.
    1 punkt
  47. @Dima Kartonof Tęsknologia znaczeniowo mi pasuje, choć brzmi nieco dziwnie. Ale czasami nie warto się przejmować brzmieniem ? Co do dopełniaczówek zaś - dla niektórych zbitki dopełniaczowe, inwersje, mnogość zaimków i wyliczenia są jednoznaczne z brakiem wypracowanego warsztatu literackiego i polecają unikanie ich w tekstach. Ja tej postawy nie podzielam i nie unikam tych środków za wszelką cenę, wręcz używam z premedytacją ? Wtedy, kiedy uznam to za stosowne, oczywiście.
    1 punkt
  48. Daję serce za treść, bo mi się podoba. Trochę w stylu M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Choć osobiście dwa ostatnie "trzepnięcia" opuściłabym o linijkę. Za to nie bardzo leży mi tytuł (i to nie ze względu na to, że jest metaforą dopełniaczową, bo ja takowe nawet lubię, choć nie wszędzie i nie zawsze). Chodzi mi o jego korelację z treścią. Anatomia to budowa wewnętrzna. Gdyby tekst opiewał składowe tęsknoty byłoby to dla mnie do przyjęcia. Ale tu występuje alegoryczne porównanie tęsknoty do ćmy, która zagnieździła się w splocie Peela (słonecznym ? - czyżby tyle z tej anatomii??) Radziłabym przemyśleć ten tytuł, bo szkoda miniaturki. Póki co nie mam dobrych propozycji. Pozdrawiam, D.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...