Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 18.12.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Wspomnienia Prześcignę jeszcze kiedyś rozpędzone światło, By wyrwać krótką chwilę spod władania czasu I zajrzeć do galerii starych już obrazów, Nim żywe ich kolory całkiem znów wyblakną. Gdy znikną uniesienia oddam się poprawkom, By wpleść do malowideł trochę stylu, ładu; Błękitu gdzieś dołożę, kroplę dam szkarłatu I będę swej przeszłości po raz wtóry sprawcą. A jeśli w malowaniu całkiem się zatracę I woli mi zabraknie by niezwłocznie wrócić To niechaj teraźniejszość za mną już nie płacze Lecz farby porządniejsze wreszcie niech zakupi. Zostanę swego wczoraj jeszcze raz malarzem, By dziś nie zapomniało wziąć ze sobą duszy. ---6 punktów
-
Znam ja chłopaka, co żywą sztuką Oczy z bursztynu, pełne ogników Dłonie ma kruche, porcelanowe Stworzone sumą czułych dotyków Włosy ogniste, czarne jak heban W różowych ustach ukrywa uśmiech Dzierży w nich myśli i słowa słodkie Setki tysięcy gorących muśnięć Gryzę paznokcie na myśl o tobie Staram się, wzdycham, cierpię starannie I chyba w końcu to zrozumiałam Że jesteś sztuką Ale nie dla mnie6 punktów
-
ktoś zagląda mi do brzucha matka święta przenajświętsza twoja była w brzuchu pustka w głowie pustka w dłoniach też kobieta staje na podium kiedy rodzi bo to dobra kobieta jest ona rodzi dzieci ty wykop studnię zgarnij do niej ciemność i zamknij oczy 1812204 punkty
-
gdy sklep nasyci wszelkim dobrem a telefony gładkim słowem wtedy uwiera myśl znajoma że wystarczyłby bliski człowiek4 punkty
-
Przyszło do nas Boże Dziecię, by obdarzyć nas pokojem lecz Mu zimno na tym świecie, gdy się miłość stała znojem. Kiedy człowiek do człowieka, zaciśniętą mierzy dłonią, z pojednaniem ciągle zwleka a nienawiść jego bronią. Po cóż było Ci Dziecino na ten smutny świat przychodzić? Wśród oziębłych istnień ludzkich, tu na ziemi się narodzić. Lepiej było Ci w stajence, bo Cię każdy kochał szczerze i miłością przepełnieni, powitali Cię pasterze. I dziś czekasz na człowieka, by na nowo móc się zrodzić, czasem on z miłością zwleka, nie chce serca oswobodzić.4 punkty
-
orbituję na skraju czarnej dziury mgławicami karmisz głodną duszę z ciszy głębszej niż otchłań wskrzeszasz świat stara jabłoń znowu kwitnie wywołany przez świt z uczuciem absolutnego zaskoczenia wraca pokusa do nieprzestrzegania przykazań zahoryzontalne wichry skrzydła zbuntowanych aniołów zaginają czasoprzestrzeń4 punkty
-
witajcie w świecie zakupów zboczeńcy bądźcie pochwaleni miłośnicy noszonej bielizny waszej pani drodzy luzerzy co zostaliście awansowani do roli prywatnego bankomatu w drodze do raju tęskniący za kontrolą którą nad wami sprawuję za zapłatę zerżnęłam wam tyłek straponem a wy w lateksowej różowej masce świni doznaliście spełnienia pijąc mocz księżniczki stając się skarbonką urzeczywistniając w lochu swoje marzenia pośród innych świń w chlewiku składając hołd cotygodniową daninę miesiąc po miesiącu dostępując sesji całowania trzewików bycia spluwaczką i toaletą3 punkty
-
jesienny spacer stoję na słonku jesienią się sycę wyszedłem na spacer jak kiedyś rodzice chodzili na niebie jest błękit oprócz chmurek paru i samolot co polatać wyfrunął z hangaru na chwilę stoję na słonku zaraz przyjdzie zima a takiego słonka zimą nigdzie nie ma i na słonku stoję zaraz zima przyjdzie bo takiego słonka zimą nie ma nigdzie (podobne do... i znowu nie ma na to rady)3 punkty
-
Gdy przyszła jesień, mały traktorek, jak zwykle, ciężko pracował. Ostatnie plony zwiózł do stodoły i pole ponownie zaorał. Żółty kabriolet po drogach pędził, skąpany w promieniach słońca. Opadłe liście podnosił z jezdni, ścigał horyzont bez końca. I myślał sobie: "Głupi ten ciągnik, co w kółko tylko się kręci. Zwykły prymityw, zarył się w roli I nawet kraju nie zwiedził”. A mały traktor w końcu odpoczął w garażu cichym, choć zgrzebnym i marzył o tym, że wczesną wiosną znów będzie bardzo potrzebny.2 punkty
-
Odebrałem właśnie swój pierwszy tomik poetycki - Moje świata widzenie - wiersze wybrane z ostatnich dwunastu lat - jeżeli ktoś jest zainteresowany proszę o kontakt w - Wiadomość - przyślę z przyjemnością. Pozd. wszystkich serdecznie.2 punkty
-
Książe Konstanty w listopadzie kiedy uciekał już w nieładzie, rzucił cicho na pożegnanie. - Polacy, po co wam powstanie, teraz chociaż to księstwo macie a jutro je także przegracie. Trzy orły Polskę wam pożarły, może się rzucą raz do gardeł. bez tego daremne starania i krwi najlepszej upuszczania. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/ksiaze-konstanty-i-joanna-grudzinska-dla-niej-zrezygnowal-z-tronu-rosji/3ddh5nm,79cfc278 Wędrowcowi za inspirację.2 punkty
-
między niebem a piekłem zbudował swój świat nie musi klękać ani zła się bać sam sobie jest Bogiem nie boi sie grzechu chmurom się kłania prawdę dobrze zna zbudował swój świat tam nie ma krzywd smutek i kłamstwo nie otwiera drzwi tak tak moi mili to nie wymyślona baśń ten świat to prawda to uczciwy fakt2 punkty
-
2 punkty
-
@Wędrowiec.1984 Wydaje mi się, że obecnie zasięg publikacji netowych jest jeden lub dwa rzędy wielkości większy aniżeli papierowych, a wydawnictwa generalnie poezji nie publikują, bo sprzedaż jest bardzo trudna. Tak więc publikacja na forach jest, moim zdaniem, najlepszym rozwiązaniem plus powiedzmy sprzężenie z blogiem, czy strona internetową. Oprócz tego jest od razu reakcja czytelników zawsze ciekawa dla piszącego. Pozdrawiam2 punkty
-
chciałbym jak dziecko zamknąć oczy myśleć świat zaraz się zmieni będzie inny kiedy podnoszę powieki tkwię wciąż na krawędzi całości tracę koncepcję rozumienia synonimów dobra i zła wszystko jest jakieś nielogiczne i głupie jakbym nie znał niczego do końca2 punkty
-
a ty możesz być kim chcesz możesz... najwyżej nazwą ciebie dziwakiem spojrzą krzywo za tatuaż na czubku głowy a ty możesz być kim chcesz możesz... ulica szara dziesiąty rok tak samo ubrani ludzie tak samo nieuśmiechnięci jotka w jotkę kropka w kropkę a ty możesz być kim chcesz możesz... mam pomysł na siebie warty garści kłaków jestem nieprzyswajalny zawsze chciałem taki być a ty możesz być kimś kim chcesz?2 punkty
-
milczysz tak jakbyś ostrzył słowa bezsilność opatuliła nas jak zmora coś o miłości cierpieniu i wierze przeleciało tobie przez łepetynę a tam znów grają przeminęło z wiatrem tak jakby nie mogło zostać zwyczajne dzisiaj2 punkty
-
może być jak koń albo koniuszek choć to zupełnie jest bez znaczenia w kąciku oko nie w koniunkturze od kiedy końca bez końca nie ma na koncie tylko komiwojażer koniecznie zawsze w białym kimono kontemplujący nie w garniturze to co komicznie mu wyznaczono a tak naprawdę to była ona ciągnęła fraszkę pustą bez końca bo jak wiadomo rzecz to stwierdzona końca bez końca nie ma do końca okoniem staje na końcu drogi lecz to zupełnie jest bez znaczenia kończyny krótkie za krótkie rogi od kiedy końca do końca nie ma1 punkt
-
Pan Kopytko z Kopytowa rzekł - to postać zabytkowa i to klasy zero choć ma lat dopiero siedemdziesiąt, kto? Teściowa.1 punkt
-
Introwersja do ciężkie drzwi zamykające dusze, ale jest też kluczem, który pozwala ją otwierać, gdy człowiek w sobie rozpozna sposób, jak nim przekręcić w mechanizmie zamka.1 punkt
-
@Wędrowiec.1984 Będę zatem kibicował twojej twórczości, której być może na przeszkodzie stoi, bądź co bądź, bardzo wskazana w życiu skromność i mała odwaga. Ale byłbym za wydaniem się ;-) Jakby to kolego dwuznacznie nie zabrzmiało, to z pewnością zainteresowałbym się twoją poezją. Tak poezją! Nie pomyliłem się ;-) Powodzenia, póki co będę chętnie zaglądał w twoje progi na Forum :-) Słuchajcie @Wędrowiec.1984 i @Marek.zak1 na poezja.org chyba, aż się prosi o namiary na dobry pomysł, aby wydać swój tomik lub w miarę przystępną propozycję jakiegoś wydawnictwa, którym warto byłoby się zainteresować ;-)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Marek.zak1 Hehe, Marku, Ty mnie tak bardzo nie wychwalaj tylko wydawaj raz dwa swojego Mistrza. Już, już! :-)1 punkt
-
@Artbook Bardzo dziękuję. Nie, jeszcze niczego nie wydałem; może kiedyś. Nie ukrywam, że jest to jakimś tam moim skrywanym w sercu marzeniem. ;-)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
* przez pustynię rzekami przez rzeki zza siedmiu gór wędrowali wybrańcy stworzenia oplatając kulę planety daną zdobytą wydartą zbrukaną oddając stworzeniu *** to my niestety „dinozaury” epoki *1 punkt
-
Skoro mowa o pieczeniu oraz o wolontariacie ja bym prosił o makowca bo to jakby jest w temacie i kojarzy się z nazwiskiem bo wystarczy mała zmiana Jot do kąta a w jej miejsce uroczyście eM wpisana. pozdrawiam1 punkt
-
Trochę sprytu i fantazji to, choć palto jest znoszone zawsze można przenicować pokazując drugą stronę. Pozdrawiam1 punkt
-
@Antoine W Jeśli chodzi o palenie to teściowa się nie leni a dowodem jest kobierzec z niedopałków kuchni, w sieni. O ciasteczkach nie ma mowy bo na mąkę uczulona a piekarnik jest jej schowkiem bo tam wódka jest wstawiona. pozdrawiam1 punkt
-
@Franek K To wszystko prawda i lepiej nie będzie, choć coś się i pojawi na horyzoncie w zamian, a mianowicie(część już jest): - wczasy bez telefonu - rastauracje gdzie przy wejściu trzeba zostawić telefon - strefy wolne od wi-fi i smartfona :D :D :D itd. etc. z drugiej strony zaś jak będą wyglądały telefony nastepnej generacji w sensie generacji totalnie różnej od tej, którą mamy obecnie tu można sobie się pobawić w futurologię - np. mikroczip w uchu do rozmów plus okulary i operowanie aplikacjami i pocztą etc. za pomocą gałek oczu czy gestów rąk (ironman ;) Ps. Zmierzch człowiek analogowego jest nieunikniony to jest przyszłość do której biegniemy z zasłoniętymi oczami :D :D :D Pozdrawiam Pan Ropuch1 punkt
-
1 punkt
-
Szafa W starej mych myśli szafie O gładkiej fakturze mahoniu Śpią spokojnie pozawieszane Płaszcze dawnych wspomnień Na półce siedzi w kąciku Pluszowy miś sfatygowany O oczach z koralików Które zbyt wiele widziały Poniżej leżą poukładane Trochę już kurzem pokryte Jakieś sny zapomniane Jakieś rozterki przeżyte Ogrzewa ciepłem wnętrze Pięknego lata wspomnienie W sieci oplątane pajęcze Dawne zasnęło marzenie Często w ciemności i ciszy Zapuka coś cicho w ścianki Rodzina śpi szarych myszek W resztkach zetlałej firanki Czasami drzwi szafy otwieram Zamknięte w głębi mej jaźni Na stare patrzę wspomnienia Oczyma swej wyobraźni D.G.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Antoine W A jakby zacząć zwrotkę od wersu "Z realiami za pan brat" Czyli tak: Z realiami za pan brat działalność, zus, internet (to bym zostawił, chodzi mi o nakreślenie twardego stąpania po ziemi) Niewykluczone, że w pierwszej nazwijmy to zwrotce / strofie coś nie gra;// @duszka Dzięki za wspierający komentarz. Czasem jakbym leciał z wierszem, a czasem aż żałuję i myślę, że najlepszy tekst mam już za sobą:)1 punkt
-
1 punkt
-
Poniekąd :) Dziękuję za komentarz i życzę miłego popołudnia. Pozdrawiam! Nie przejmuj się, każdy ma jakies wady, hahaha Pozdrawiam! Kup zwykły biały kubeczek, farbki do szkła i namaluj piękne peonie :))) Pozdrawiam! Super, że się podoba :] Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam! Nata, bo może tak było. Jegomość siedział na fotelu w towarzystwie Herberta i Króla mrówek, może czytał, może wyglądał przez okno, może patrzył w sufit i rozmyślał nad egezystencją, albo zadawał sobie pytanie - jak zostać królem? Nie wiem... hahaha Miło, że chociaż końcówka przypasowała :))) Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam! Ja jestem ćpunem herbacianym do potęgi :] Polecam te narkotyki, hahaha Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam! Serdecznie dziękuję Wszystkim serduszkodawcom: @Antoine W @Gathas @joanna53 @Leszczym @Agrafka @iwonaroma @Marek.zak1 @Radosław1 punkt
-
Jak już napisała tetu, jest w nim coś intrygującego, ale jest także wieloznaczny, patrząc na końcowe wersy... w ustach kocia sierść, a w pamięci... nie powiem... i to najbardziej zagrało z niby słodkawą resztą. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wyrwy Pierwsza jest między mną a tym miastem, druga między mną a miastem rodzinnym, bo czy tutaj, czy tam to jestem już zawsze ten obcy, ten nie swój, przybysz i ten inny. Trzecia jest między mną a Bogiem, czwarta pomiędzy wszechobecnym a mną, bo chociaż szukam, serce szepcze ciągle swoje: nie ma go tu, nie ma go, nie ma go. Piąta jest między mną a nasyceniem, szósta między mną a świat(ł)em całym, bo horyzont krwi zmierzchem czerwienieje i w brzuch wbija kły kolejne świtanie. Siódma i ósma zieją między nami jak w ziemi grobów rozdrapanych blizny, proszę, zanim w ich czeluście kiedyś pospadamy — już noc, chodź do mnie, przytul się, zasypmy.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
po poważnej awarii zegara jego łódź płynęła z prądem obok sadów w których grusze rodziły energooszczędne żarówki wciąż modlił się o pomoc do głównego mechanika po około stu czterdziestu tysiącach monotonnych dni sam odnalazł usterkę w mechanizmie a właściwie to ona go znalazła powiedziała - nazywam się kres i nigdy nie usypiam1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne