Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 07.03.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
Tafofobia Żywcem pogrzebany twarde wieko trumny, drapię paznokciami, dziki szum krwi, dudni serce echem, rwie się, chciwie gryzę oddech i tak gniecie przestrzeń grobowym stuporem. Oblepia mnie ciemność, jak czarna koszula, nie ma ciebie ze mną, nie ma ciebie, która wiedziałaś że dla mnie życie jest miłością, że byłaś mi światłem, proszę cię — nie odchodź.8 punktów
-
Tak myślę sobie, że było warto... dla łąk wilgotnych i chłodu lasu, dla szmeru rzeki drżącej w wiklinach i ścieżek przeszłych, których już nie ma. Tak myślę sobie, że było warto... dla ludzi kilku, co się zawarło w przedziale między przedtem a potem i czasem razem mierzyli drogę. I myślę sobie, że warto było przyjąć to wszystko, co samo przyszło... wdzięczny psa uśmiech i spacer z kotem, pierwszy śnieg w życiu, letnią spiekotę... I dla jej oczu bladoniebieskich, co się zmieniały w ostre żyletki i dla jej dłoni bardzo wysmukłych, tak ciepło-bliskich, tak później różnych. Więc jednak warto, tak sobie myślę, przeżyć uczciwie to całe życie i nie narzekać na małe ego, jeśli w nim było tyle dobrego. I nie żal będzie, tak myślę sobie, kiedy przejść przyjdzie na drugą stronę, rozstać się z żywą wspomnień mogiłą, bo jestem pewien, że warto było.4 punkty
-
Chciałem krzyczeć na murze stojąc na pustych puszkach obok zachodu przy chmurze wszystko spieprzyłaś! Kończyć, żeby zaczynać wiersze, noc, kolejną puszkę żeby zabrakło mi słów a po kropkach ze smutkiem w taniec ślepych nóg przez chaszcze, kałuże. Ktoś goni mnie za słowa za beztroskie napisy i nie mam żadnej obrony bo zostały mi słowa i cudze walizki.3 punkty
-
Ten pan w marynarce Gucci jadący ostatnim metrem ... Na pewno czasem się ‘zhańbi’ – zwyczajnym zgrzebnym swetrem Kiedyś ... na pewno był mały i znał nie wszystkie litery A dziś? Kontrakt na pięć milionów I buty w numerze czterdzieści cztery Gdzie się zapominamy? Gdzie całkiem gubimy siebie? Gdzie chcemy mieć węgielny kamień: pod ziemią czy nad niebem? Gdzie chcemy zakończyć skończoność i poszybować w przestworza I w którym miejscu - przez życie ... przejść lekkim krokiem przez morze? Mimo, że gorzko doświadcza, że każdy zażarcie walczy, każdy prócz 'Boga' nad łóżkiem - w ramce ma Bonaparte I każdy, jakąś taktyką, z losem i czasem się ściga I ubiegając przegrane Zwycięstwo chce zdobyć - w ostatniej sekundzie, w ''try miga'' Bo przecież tak się boimy, że jutro jest dla nas skończone, że w Czyśccu już chłodzą szampana, a Diabeł obcuje z ... Mamoną Ech, leżąc na pryczy w Maladze - nie mogę WSZYSTKIEGO zrozumieć! Podbiegam do własnej przegranej: ''A pani to ... wszystko już umie ...?3 punkty
-
Dziwnie jest u ludzi dobro im się nudzi, miłość się przejada, gdy emocja siada. Zło nas fascynuje, nawet jak rujnuje, nawet jak zabija gdy je w siebie wbijam. Od dziewczyny mojej zawsze herę wolę, bo jest moim wrogiem, lecz czyni mnie Bogiem, choć na jedną chwilę, dla mnie to aż tyle. Impresja po przeczytaniu książki „Skazane na potępienie” K. Borowska, A. Matusiak.2 punkty
-
w ten czas który wymyśliliśmy sobie nawet wiatr nie może pozostać bezimienny Córeczko jesteś jak latarnia morska na którą spoglądam z paszczy oceanu a ty podsycasz światło kolejnym mlecznym ząbkiem przez co Wróżka Zębuszka wpadła w sieć banksterów ech żeby Fenicjanie to przewidzieli to wielki komfort mieć o świcie dwa słońca bo kiedy jedno wieczorem zachodzi drugie zostaje ze mną na noc2 punkty
-
Przypadek zrządził że jestem nie było tam planu czy chęci akt późno wyjęty bez woli upadek i cykl opowieści z obierek spadały sukcesy talony na cuda z obrzynek bez sensu tworzyłam treści z przypadku też dalej żyłam wiara nie działa gdy wątpisz lecz skoro już jesteś z przypadku odmienić go można jak słowo pozmieniać ładunek wypadków przypadki chodzą po ludziach sensu szukają za drzwiami w pytaniach oglądam wartości próbuję się wyrwać z otchłani po przejściach ta rymowanka a miała być prosta i miła z przypadku ten tekst napisałam może przypadkiem się przyda2 punkty
-
szary dym niebom stawia granicę spojrzeniu które przestaje być bytem z rozmiękłej pokrywy myśli rozbite o skałę pod płaszczem z popiołu przykrytej.. na moście przez lampę starą nieodkrytym postać duch różę unosi nogi ugina przed drogi swej labiryntem2 punkty
-
będę niedopity duszą i ciałem wyczekując głosu dnia wczorajszego może kieliszek wiele nie zmieni lecz niedosyt chwili wyrywa co cenne nad blatem dnia w domu czy w pracy ta sama droga ten sam przyjaciel urzeka nas byciem trwaniem zabija nikt tak skutecznie a jeszcze wypiję1 punkt
-
Panie jeśli mnie wezwiesz to pozwól bym choć przez chwilę znów był chłopcem z latawcem na polanie gdzie trawa zielona swobodnie faluje poruszana wiatrem obok stoją jodły strzeliste niczym wieże gotyckie niedokończone pod jedną z tych wież leży wiolonczela w której moje prochy złożą a dusza odchodząc poruszy struny i będzie słychać melodię przepełnioną tęsknotą za światem którego nie zdążyłem zrozumieć1 punkt
-
Oranżeria snów ... Nie cieszysz się, że lecimy tam bez tych samych skrzydeł? Że znów mamy lat dwadzieścia i tak bardzo na lewo od prawideł ... Nie wiem, co mam ci zostawić. Czy puderniczkę, czy grzebień A może mój stary brewiarz? Modlitwa z tytułem: '' Wierzę. (Z reguły furią i gniewem )'' Nie wiem, ale próbuję. Klęczeć na ziarnku grochu, codziennej apokalipsie wymykać się bez popłochu Spędźmy tę noc bardzo razem. Przyniosę termos - bez kawy Naleję wody do wanny - ty, jeśli będziesz łaskawy ... Nie będziesz mnie zatapiał - w strumieniu bzdurnych wywodów Popłynę za własną łódką - retuszowanych łez, uszminkowanych powodów Powoli dojrzeję do tego, by także jutro rozłożyć namiot I kupić w kratkę ceratę Miłości nie da się ukryć Ale ... od czego są ... łaty? Jedynym, czego się chwytam, są pręty w twojej sypialni Bywam i słoniem i małpą I słupem zepsutej latarni A gdybyś chciał się zobaczyć W mym przezroczystym zwierciadle Pamiętaj: to trzysta sześćdziesiąt sześć lat bez szczęścia I nóż na twoim gardle ...1 punkt
-
Kim on jest? Kim ten chłopiec w tłumie? Kim on jest? Nie wiem, ale wydaje się że go lubię W koło pełno ludzi, chodzą w tą i tamtą Nie zwracam uwagi na sylwetkę żadną Jego jest wyjątkiem serce kłóci się z rozsądkiem Niemożliwe przejść obok niego obojętnie Czując jego zapach grunt mi mięknie Oczy nie chcą słuchać i uciekają w jego stronę Ale kiedy spojrzenia się spotkają rozum zabiera mowe On jest wszystkim co najlepsze Ale wszędzie panny stokroć piękniejsze Czy możliwe żeby dzień pokochał noc? Nic podobnego nie zadziała na to żadna moc Tak jak słońce nie może spotkać gwiazd Tak nigdy nie będzie historii wspólnych nas Ja z zapartym tchem wciąż będę patrzeć w jego stronę I tak już pozostanie póki tylko mogę1 punkt
-
wiem... wiem to marzenie które błąka się w wielu przez zbytnią wrażliwość podsycane jest często łatwo gaszone wstydem przed wzrokiem obcego słowem wyrazić siebie na kartce papieru swych myśli ocean zmieścić w małej kropli magicznej niczym stara kryształowa kula potrafiąca udzielić wszelkich odpowiedzi na to nawet co w duszy przeszłość już spowiła piękną brzydotą kreślić własny obraz życia zmiennymi emocjami przesiąkły wyraźnie w nim może i ty cząstkę siebie odnajdziesz gdy w świat ten spoglądniesz moimi oczyma1 punkt
-
zachowaj wesołą twarz nie goń na łeb na szyje jeszcze tyle do zrobienia masz mój przyjacielu to nic że czasem nocą wilk pod oknem zawyje sam wybrałeś takie życie w którym nie łatwo się żyje ono emocje nowe wyzwala w którym codziennie na nowo odkrywasz co to łąka dukt polana liczysz dziki zające i sarny jelenie podziwiasz poranne mgły na łące - leczysz chore brzozy dęby i sosny obserwujesz las z ambony by był szczęśliwy i zdrowy Waldemar1 punkt
-
żywy jak nigdy później kowboj z reklamy Marlboro udzielił mi wskazówek jak być szorstkim mężczyzną wzbudzać zainteresowanie pięknych kobiet i szacunek prawdziwych facetów nie powiedział gdzie jest granica za którą kończy się kadr a zaczyna życie jest bardzo możliwe że sam nie wiedział trudno mieć o to żal biorąc pod uwagę jak skończył polityk z pierwszych stron gazet powiedział w czasach gdy parytet płci był mglistym postulatem jego partii (sic) że prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy a nie jak zaczyna później nie mogąc skończyć zmodyfikował swój passus że prawdziwy mężczyzna nigdy nie kończy poczytny pisarz donżuan w swoim mniemaniu napisał mężczyzna ma tylko jeden dobry powód by przestać pić mianowicie gdy spostrzega że na skutek picia głupieje by zaraz dodać przewrotnie prawdziwy mężczyzna nie przestaje pić nigdy chyba że dopada go parkinson ————————————————— dziś jako dorosły mężczyzna nie wiem kim jestem zmuszany od dziecka odgrywać kolejne role społeczne czuję złość nie umiejąc okazać słabości1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wieści są nowe, że wirus się pojawił, mądry człowiek zbadał, I tak nam doradził Ręce myj często, tłumów unikaj, I od ludzi kaszlących Jak najszybciej znikaj Bo niektórzy wiadomości, W ogóle nie słuchają, po świecie jeżdżą, i ludzi zarażają Lepiej dmuchać na zimne, bo po co się oparzyć, i udawać że MI, nic się nie może zdarzyć No niby ryzyk-fizyk Ale fizyków już mamy Więc nie ma co ryzykować Bo coś złego się zdarzy Lepiej wiedzieć co się dzieje I być przygotowanym Że gdy do nas podejdzie To rade sobie damy Każdy nowy wirus Może być śmiertelny Więc ciesz się i już Że jesteś bezpieczny Koniec końców taki Że coś się złego dzieje Ale może nie długo Będą to stare dzieje Autor : Kamila H.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Już pora na Ciebie już czas przeżyte chwile wygarnąć na wiatr zza pazuchy odkorkować marzenia i haustem je do spełnienia z bąbelkami niech zaleją zszarzały ten świat z brody zetrzeć okruchy zawieruchy słów kłótni farfocle i łzy nieobcej przetrzeć łokciem okna oczy zmoczyć napatoczyć się szczęściu na drodze i podskoczyć pójść dalej sobie lekko już czas1 punkt
-
Dobry krasnal, choćby jeden, gdy Marysia jest w potrzebie. :) ;) :D Lepszy krasnal co ma długi, niźli olbrzym bez maczugi. Lepiej z krasnalem się bawić w porcie, niż się poślizgnąć w messie na torcie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
w puencie science fiction A teraz piszę... Lekko w klawisze uderzam, wersy nadają takt. Na dotykowym też mogę zrobić; ekran jest gładki, zastrzeżeń brak. Schowam w torebce, gdy pisać nie chcę, i nie ma czego w aparat wbić. Nie martw się wcale o te detale; siadam na ławce i piszę list. Mewy wciąż krzyczą nad okolicą, w gęstwinie z trzcin łabędź się skrył. I rżenie koni wiatr w pole goni. Pewnie byś słyszał, gdybyś tu był. Księżyc nad wodą rozświetla młodość; ktoś się ukłonił, lecz to nie Ty. Bzdury, rzekomo? Zostaw wiadomość, gdy na rozmowę brak kilku chwil. I naraz kartka z życzeniami...1 punkt
-
1 punkt
-
Ten pan z kontraktem na pięć milionów, jadący metrem, jakoś mnie nie przekonuje. Dwie ostatnie linijki fajne. Pozdrawiam :)1 punkt
-
siała mak baba sama w szczerym polu roztrzęsiona osiką przed kolejnym dniem życia a dziad ten przechera z więcierzem nad modrym strumieniem wianki łowił przy brzasku poranka nogę założył na nogę i sobie zachrapał między mantelzakiem a spódnicy rąbkiem wzwody rozstania i babka z makiem1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Stop. Kolego literacie, o czym mi tu prawisz z rana? Już lubego nie poznacie, bo rzecz cała dokonana. Na wsi, tam gdzie człek się boi, wiekopomny pomnik stoi. Ja tu piszę o przeszłości, niech kolegi to nie złości. W moim rodzie nietrunkowo; to jest ród z wątrobą zdrową. Nie myśl o mnie nietypowo; jestem przecież białogłową.1 punkt
-
1 punkt
-
Cokolwiek. Byłoby bardzo miło :) Jak już się znajdzie w miejscu przeznaczenia, zwrotnie prześlę obrazek:)1 punkt
-
1 punkt
-
Kimże jest ów starszy mężczyzna w bieli, którego inni wystrzelili w kosmos, by od tamtej pory straszyć nim dzieci, że czuwa nad nimi wisząc nad głową i może spaść za jedno brzydkie słowo o nim. Jego wzrok przenika zasłony, wyczynia cuda niepojętą mocą - za jego sprawą pękają balony, samoloty lądują bez podwozia, jego krew w fiolce jest czysta aż świeci, bo palcem nie tknął nikogo i poznał prawdę o wszystkim dopiero po śmierci.1 punkt
-
1 punkt
-
wciąż powtarzasz: świat to gówno i że życie nie ma sensu, że masz dosyć i chcesz umrzeć, przerwać ciągłe linie stresu. żyję na tym świecie dłużej niż ty, razy prawie cztery, więc ci powiem: się ogarnij! i w garść weź się, do cholery! gdy wdepnąłeś w jakieś szambo, wcale jeszcze to nie znaczy, że jest tylko ono, albo, że świat cały się zeszmacił. błoto, w którym właśnie grzęźniesz zakleiło ci powieki. świat jest piękny! sam zobaczysz. tylko dobrze oczy przetrzyj! jeśli szerzej je otworzysz, wtedy ujrzysz całe spektrum i się może wydostaniesz z tych śmierdzących ekskrementów. wtedy pewnie się okaże, że to twoje wielkie szambo wcale nie jest takie duże, że kałużą było marną. może wokół niej ogrody, albo jakiś zamek stary... może jeszcze znajdziesz siłę by kałużę tę zawalić. życie całe jest przed tobą! ja ci podać mogę rękę, jednak nikt ci nie pomoże, gdy się w błocie nurzać będziesz.1 punkt
-
Żegnam, dobranoc panie Mądry już nie chcę z panem gadać dłużej, pan szuka jakiejś głupiej flądry, wracam do siebie, lecz powtórzę: pan się wymądrza niesłychanie, (cóż za dżentelmen niedorzeczny) a ja mam zawsze własne zdanie, przy mnie nie będzie pan bezpieczny. Pan się przechwala i wywyższa, jakby pan wszystkie zjadł rozumy, mimo, że jestem szara myszka, to mam maleńką porcję dumy. ********* Trafiła kosa w twardy kamień, kamień był zwykły, niepozorny, biedna, stępiła się na amen. Nie będzie męsko- damskiej wojny. MG1 punkt
-
odpalasz wrogości ze zmrożonych oczu działa - cel - pal zbroję się barwy ochronne przybieram i oto wylatuje gołąbek pokoju spod twych powiek wychodzę macham białą flagą do ciebie idę śledzisz wzrokiem potykam się o trupy niezdarność wymuszoną masz za wrodzoną patrzysz pogardą jest mnie pół dokładasz kpinę spłoszone dłonie szamoczą się na smyczy wnikliwego spojrzenia patrzysz przeze mnie nie ma gdy kochasz w twym oku odbija się moje jak w gabinecie luster lustrzana głębia - bezdech bywa że skrzą się kurwiki wtedy łapię się za głowę trochę później w tobie widzę siebie1 punkt
-
1 punkt
-
@Lach Pustelnik Spoko, jak będzie jakaś reprodukcja to się dogadamy, w sumie fotografię mógłbym Ci po prostu dać.1 punkt
-
Janie Pawle, ja to wiem, Ty to wiesz, zapewne znacząca większość odwiedzających tę stronę - mam szczerą nadzieję - też wie. Mój wpis jest inspirowany kazaniem o którym wspomniałem. Ta satyra zdaje się być bardzo na czasie kiedy walka z "tęczową zarazą" przybiera w naszym kraju na sile ukazując i odsłaniając fundamenty na których budowana jest edukacja obecnych pokoleń młodzieży. O przyszłych pokoleniach nie wspominam, bo jestem w 100% przekonany, że z oczywistych względów nie ma to sensu. Pewnie już za kilkanaście lat człowiek dzisiejszy będzie w pewnym sensie reliktem przeszłości, ginącym gatunkiem albo gatunkiem pośrednim pomiędzy tym czym jesteśmy dzisiaj, a cyborgami jakimi już powoli się stajemy... Twój obraz bardzo podoba mi się a kiedy już będzie gotowy, z wielką chęcią bym nabył kopię - może być fotografia w dużej rozdzielczości do wykonania dobrego wydruku. Mam nawet na poddaszu dobrą, nowo postawioną ścianę dzielącą salon i sypialnię. Świetne miejsce na taką pracę, wierz mi! Może się dogadamy??:) Pozdr serdecznie!1 punkt
-
@valeria Pewnie w jednej, powyższy rysunek to szkic, studium, czy jakoś tak, narysowałem kompozycję i wszystkie elementy, które znajdą się na obrazie. @Lach Pustelnik A dlaczego nie ma się uchować? To moja autorska praca, a tęcza jest elementem wielu religijnych obrazów i ma wiele znaczeń, np. pojawiła się po potopie, jako znak przymierza Boga z człowiekiem. To już nie można namalować papieża na tle tęczy? ;) Poza tym jak ktoś zniszczy mój obraz dopuści się po prostu aktu wandalizmu.1 punkt
-
1 punkt
-
Pewien milioner napisał książkę pt. "Spełnienie przez nieposiadanie." Myślisz, że kłamie?1 punkt
-
@fregamo Tylko mężczyzna może jej dać parasol zwany 'Spełnieniem' ... Teraz w milczeniu krzyczę do ścian, bo nie chcesz grać ze mną w bierki, tylko zasłaniasz miłości twarz Na stole ... gorzkie eklerki Idź już do domu - i możesz wziąć - mój zatłuszczony liniuszek Wychodząc - dotknij mnie, proszę, tak... by wersów jęk - miłością mnie zadusił Weź też mój bilet na prom Marrakesz - lodowy poeto duszy Niecelny amor, ale jak chcesz ... wygnę się w Łuk Pokuszeń Monument zwiedzimy w kwadranse dwa Parując jedną rozkoszą Tak to już bywa - gdy rym rytmy zna ... tą samą pasją na szczyt się wznoszą ...1 punkt
-
1 punkt
-
Na pewno... tylko nie pomyl - kolejności - kolejności - kolejności, bo to siostry rzeki rozzłości, rozzłości rozzłości...1 punkt
-
1 punkt
-
Skrajności są po to by mieć wciąż wachlarz możliwości a i tak środek spektrum się liczy Czas zamienia materię nieożywioną w ożywioną charakter tez jest czymś co nie bierze się znikąd rozwija się w czasie ale kumam zabawę konwencją i tu znowu uważam ze jest wprost odwrotnie my jesteśmy twórcami iluzji polemizuję choć nie wiem czy zrozumiałem;-) pozdro1 punkt
-
@tetu "Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić". Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne