Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 26.11.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
w mig wdziała zwiewną sukienkę z sentencji tkaną samych a spod niej czarował pięknie szyty z domysłów stanik skreśliła suknia krągłości w rytm falujących kroków takiej to tylko zazdrościć powabu i uroku zaś on w chłodnawym wciąż cieniu wśród myśli chyba złotych gdy spojrzał to w oka mgnieniu zapragnął czuć jej dotyk następnie … niech to do licha myśl nagle jakby wyschła ech dalej lepiej nie pisać płoń czytelniku w domysłach6 punktów
-
odkładam bezsenność wtulony w szklankę whisky z szeroko zamkniętymi oczami by przetrwać do rana pigułki jak dropsy byle nie pomylić kolejności szarej prozy życia bez nutki poezji zjadam i wydalam siebie dla innych uśmiechów z przyklejoną maską a może to twarz sam nie wiem jak odnaleźć siebie w świecie krzywych zwierciadeł pozytywnego myślenia I tak kolejny dzień z uśmiechem w napadzie paniki by nikt nie poznał że jestem5 punktów
-
bezsenność wybiła myśli moje tańczą w jasnej łunie światła pokoloruję twoje sny dotykiem rzęs drżeniem o północy4 punkty
-
już mi się nie chce pragnę jedynie zdążyć opuścić piękną katastrofę niemożności gdy ciało którym zawiaduję odmówi posłuchu i stanie się głuche na moje skomlenie wstań chwyć idź już mi się nie chce pokładać nadziei w sztuce wierzyć w to handmade w wolierze falbany piłki lotki pióra za które świat przyznaje granty swoim z odpowiednią ilością punktów za pochodzenie nie należę do sfer więc nic z tego nie będzie no chyba że stanę się sztuką mięsa wiszącą u rzeźnika i rozłoży mnie na czynniki pierwsze francis bacon3 punkty
-
Trudno być oryginalnym. Taką zadrę w sobie noszę. Potem tłumacz, że Twój "bal" i Osieckiej "żal" to inna para kaloszy. Co pomyślisz, już stworzone. W małej liczbie wszystkie słowa. Bo Asnyka "nowe" klei się do "głowę". Musisz myśleć od nowa. Prościej rzucić słowem w studnię. Tak, trudno być oryginalnym, żeby rzucić ad hoc, nim zapadnie zmrok garścią rymów niebanalnych.3 punkty
-
żółte tulipany czerwone maki białe bzy patrząc na nie uśmiecham się nie mam czasu na łzy żyć mi się chce świat mnie cieszy mam fajne sny żółte tulipany czerwone maki białe bzy kraina jak z bajki która wyraźne ma drzwi3 punkty
-
3 punkty
-
stroiła się myśl o tobie, bo chciała się w oczy rzucić, sukienkę zwiewną ubrała, a do niej pod kolor bucik. w ogromnym pośpiechu wyszła mówiąc, że duszno i ciasno, w kierunku kamiennych schodków, pobiegła na stare miasto. siedziałeś, gdzieś w chłodnym cieniu pośród zamyśleń srebrzystych, wtem w jednej, najgorszej chwili tęczowe złudy jej prysły. no i wróciła spłakana, włos potargany, i słyszę… - nawet mnie nie zauważył dla innej dziewczyny wiersz pisze!2 punkty
-
Kaskader Wiesz, jestem kaskaderem, pod sercem Supernową podpalam, w iskrach lecę w przestrzeń kalendarzową. Mam blizn kolekcję całą, Śmierci spoglądam co dnia w oczy, tak by się chciało móc jednak dotknąć Słońca. To nic guzy, nic sińce, zawsze może być gorzej, rany jak pies wyliże antyseptyczny ogień. W ciebie, do ciebie moim bolidem zdążyć chcę przed tym zanim tanatoid wielki owinie mnie w cień.2 punkty
-
W przyrodzie nawet po równinach turlają się schematy. chemia w zasięgu ręki, obok człowiek. spożywanie, wydalanie, niekiedy pauza, żeby wciągnąć haust powietrza. na pagórkach świrgolenie wróbli, udawanie, że gryzie się temat, a to podgryzanie, walka o lepsze piórko do umoszczenia gniazda. między dolinami zwyczajność, pozwala na drobne wychylenia i podobno, lepiej być ładnym niż mądrym. szkoda, już nie jestem ładna. mądrość sroki zgarnęły w dzierżawę, wpasowują się - co nam to poza nami - a ja głupia ciągle dziergam nadzieję, że chwasty dojrzeją od korzeni. listopad 20192 punkty
-
Idę pchany nadzieją szlakiem umarłych mostów przęsła zgniłą zielenią zaniechania obrosły nawigacją wspomnienia trasę mi wyznaczają wierzę, że coś się zmieni wrzesień zakwitnie majem szukam, gdzieś pozostała jedna cieniutka kładka nad rzeką zapomnienia na niej może cię spotkam2 punkty
-
może razem nie dojdziemy żadnej prawdy lecz kto dzisiaj tym się martwi dowiedziemy że zaszczepił w nas się zwyczaj doskonale już przetarty jak bitewny szlak straceńców ofiar gniewnych w pełni martwych bez modlitwy i bez wieńców chwały nam to nie przysporzy wszak któż o nią dziś zabiega gdy z pól bitew i przestworzy trud się stoczył w nasze leża i alkowy przecież w lepszym bywa tonie przelewanie spermy w grobie przy czerwonym świetle nocy zapalanie niźli gdzieś na polu boju rzeź bezduszna krew przelana myśli pełne niepokoju i modlitwa na kolanach a my niczym te zwierzęta ile trzeba produkować mamy siebie redukować nie rozmyślać i pamiętać2 punkty
-
To jest światło, to jest mrok. To jest woda, to jest ląd. To jest ryba, to jest ptak. To jest drzewo, to jest wiatr. To jest dom, wokoło płot. To jest mysz, a to jest kot. To jest ogień, to jest dłoń. To jest mrówka, a to słoń. Idzie burza, koniec już. Gnie się trzcina, wstaje znów. To jest droga, tam jest kres. To jest rzeka, most jest przez. To jest wszechświat – kto wie skąd. To jest mędrzec – rozgryzł to? To jest wiara – można mieć. To jest dobroć – w tym jest rzecz. To jest czerń, a to jest biel. Między nimi - szarość jest. To rozstaje, wiodą gdzieś. To jest tak, a to jest nie. To jest błąd, i prawo doń. To jest pięść, to szczera dłoń. To jest sztuka, to jest świat. To fantazja, myśl bez krat. To jest ziemia, to jest grób. Rośnie zboże, kracze kruk. To jest człowiek, to zbiór praw. To jest inny, a to cham. To jest pani, a to pan. To jest nagość – każdy ma. To jest pszczoła, a to kwiat. Ogrom nieba, a to ja – - mówię sobie, głaszcząc psa.2 punkty
-
pomarańcz nieba przyćmiewa błękit zielona staje się owa trawa Ty stoisz sama niczym artysta nikomu to nie pomaga wtem wjeżdżam ja na szarym ośle pomagam sobie się z siebie wydostać nie patrzysz na mnie lub widzieć nie chcesz kto by chciał na takiego osła z dziada pradziada pcham to rzemiosło życiem ono zwane ciężkie przetrwania a tu mnie szum gór na brzeg wyniosło myślałem o tym aż do skonania pokoleń pięćdziesiąt wchodzi na drzewo dąb rozkwitniony pięknie im wyszło ja przypatruje się dziwnemu oku przykryte szkiełkiem dawno już prysło zaklęty w czasie słyszałem huk armat i krzyk Samsona i klęskę Sodomy a Ty znów patrzysz na mnie jak diabła jestem w Tobie, sercu uciśniony żegnam dzień pieśnią, radości jutrzenki okna na skale, światła reflektorów owa jaśnieje śpiewem anielskim noc już się zbliża w nic nie ma oporów.2 punkty
-
@Lahaj Właśnie, jako z wykształcenia inżynierowi, ta frykcja przypomina mi proces ścierania, tarcia itp i kładzie się cieniem na .....:)2 punkty
-
Oj trudno...ale z drugiej strony ....to niesamowicie proste :) wystarczy nie kopiować, być TYLKO i wyłącznie sobą.2 punkty
-
Obiecanki cacanki, ale ok. drżę z zimna, jest 03:15 i nic, bo rzęsą to mi tylko woda w wannie zarasta ;) (a miałem tylko głowę zmoczyć) PS fajnie, wszystko ładnie, tylko ciemnej łuny chyba nie ma, sama łuna natomiast, to zjawisko wynikające ze światła. Potrójny pleonazm, rzadko bywa, dlatego zapytam, czy to celowy zabieg? To nie zarzut, często pleonazmów używa się specjalnie. :) Pozdrawiam.2 punkty
-
Zmieniłeś awatarek i kolor atramentu. No cóż, czasem żeby nie martwić innych i nie psuć sobie humoru, trzeba przyklejać maskę. Dobrze, że ją masz i potrafisz, Serdeczności :)2 punkty
-
Moim zdaniem, powinieneś napisać "neurotyk" - bo za taki rodzaj niedługo zostanie uznany wiersz patriotyczny :) Swoją drogą tym razem trochę za delikatnie „dojechałeś”, że posłużę się klasykiem od watah ;) A przecież do bandy jeszcze jeszcze… Dzisiaj wszystkiego „używa” się grubo (im grubiej tym lepiej), wtedy dopiero działa – jak hektolitry wylanych na siebie perfum i dezodorantów po jarmarczny jęzor - na najwyższych szczeblach tzw. elyt. Równo „jadą” zarówno uczniowie najmłodszych klas podstawówek, jak i celebrycka brać „na” i poza wizją :) Patriotyzm, jak się okazuje, to dla wielu wręcz obciach, bo to już "obywatele świata" są, pojmujesz Waść? ;))) To dzisiaj bardzo trudny temat do pisania – nie mówiąc o trafieniu do czytelnika, bez kanciastych i krwistych sformułowań, bo z trendy... się zgrzyta. Pozdrawiam.2 punkty
-
Ty nie śpisz ja nie śpię j..... ambicja kobiety której się czegoś chce Niegrzeczny ton? Nie wcale nie raczej zło w diablo pięknym oku Hero diado disco było by zabawą Odpuść mu Hero- diado1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Miło że zajrzałaś Natko - dziękuje za to i pozdrawiam. @iwonaroma - dziękuje i pozdrawiam.1 punkt
-
@Nata_Kruk tak w istocie, z ową sztuka tez się zastanawiałem, odnośnie piękna porażki, to pomyślałem ze spektakularne jest dla niektórych gdy komuś odbiera możliwość np. chodzenia, a stara się iść, jest to w pewnym sensie widowiskowe... dla tego gdy czułbym że zaniemogę, chciałbym mieć możliwość ewakuowania się, perspektywa wegetacji nie jest pociągająca.1 punkt
-
1 punkt
-
czytelnik zechce może spłonąć i niech koniecznie myśli "o nich" bo wersów Twoich pulchna krągłość ułoży wachlarz dawnych wspomnień gdy z okien zerka chłód jesieni zegar zgnuśniały tyka ciszej po kątach chodzi w swoim domu i domysłami obraz pisze Sympatyczna, dla uśmiechu treść. Czasami takich potrzeba. Pozdrawiam.1 punkt
-
Szeroko zamknięte oczy... chyba się z czymś kojarzy , z czymś co już było. Tytuł też niezbyt odkrywczy. Poza tym widać, że poeta się stara - o wgląd. Cierpienie jest dobrą do tego drogą, choć trudną, wiadomo.1 punkt
-
do życia ziemskich dóbr trochę, do szczęścia tej, która kocha, zaś dobra, po to są właśnie, bo bez nich jej miłość zgaśnie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Witold Szwedkowski Po prostu wydawało mi się, że to by dobrze brzmiało zaśpiewane...1 punkt
-
Witaj - to nie tylko kobiecy wiersz - czytając mam wrażenie ze wiosna tuż tuż. a tu tak daleko... Pozd.1 punkt
-
w mig zdjęła zwiewną sukienkę utkaną z samych intencji i poszła ubrać kożuszek bo wzrokiem ciut się rozpędził o mało wlazłby w kałużę albo zaliczył słup jakiś i wierszy by już nie było a szpital leczyłby z draki od tamtej pory coś powziął rozumiem dzielnie się stara koloru oczu nie zgadnę bo wciąż chodzi w okularach :)1 punkt
-
Tak ta sama osoba po nowym zalogowaniu się na stronę. Dziękuję za komentarz.Pozdrawiam1 punkt
-
Co Wy dzisiaj z tą bezsennością? Ja tam idę spać. Sorry za mało konstruktywny komentarz. Jutro może coś więcej :) Pozdrawiam i dobranoc :)1 punkt
-
Pierwsza to tak troche u mnie, w tej chwili, druga zaś zupełnie nie. A wiersz całkiem fajny. Mi się podoba :) Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Lepszy sort szczęśliwie minął mnie lecący patriota najwyraźniej szukając wyższego celu być może dzisiaj chciał złapać tęczę w rozkroku ciężko zrozumieć artystów dużych formatów tworzących pejzaże ulicznych abstrakcji w stylu nowej fali prymitywizmu ktoś taki bić może prawem wyższej konieczności tworzenia wyzwalając energię potrzebną do nadania mrocznych klimatów wielkiej Polsce dla wielkich Polaków1 punkt
-
@KrakeluraNie, nie znałem, ale myślę, że źle odczytujesz mój wiersz. Ogólnie z całej swojej natury jestem pacyfistą, a użycie przemocy usprawiedliwiam tylko, jeśli następuje w obronie własnej lub tych, którzy sami obronić się nie mogą. Chociaż i na tym polu dochodzi często do wielu nadużyć i manipulacji. Wojnę, w każdym przypadku, uważam za największą klęskę człowieczeństwa. Pozdrawiam @Krakelura, a tak marginesie, to Twoja Grażyna, a raczej Twój wpis pod haiku był zapłonem do powstania tego tekstu. Możesz zatem czuć się ojcem. :)))))) Dzięki za inspirację... No i chyba trzeba uważać co się pisze, bo się wymknie, a potem można nie poznać własnego dziecka ;) Pozdro jeszcze raz. Miłego dnia. Edit: P.S.: A wracając do plakatu. Jeśli byłoby to pytanie, to osobiście uważam, że ona już jest, tylko tak drastycznie zmieniły się środki, że wręcz możemy niezauważać toczących się bitew. Też trochę o tym jest ten wiersz, dlatego tyle w nim o wojnie1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Jest Polska Chytrusem Narodów - - łasuje w spiżarni cierpienia, a łez tam i krwi jako miodu, a tarza się w gwoździach i cierniach. I drzewa na krzyż swój wycina, a sama przybija do niego, i ocet z regałów wypija, a za drzwi nie wpuści Innego. Bo sama się lubi rozpierać na belce jak łożu fakira, po ciemku się sama rozbiera i sama się włócznią przebija, zwijając się sama wśród spazmów, biczując samotnie wśród westchnień, i ciało ma w pręgach od razów, lubieżnie pożera kamienie, nabrzmiewa duchowy jej brzuszek - - jest Polska Chytrusem Narodów, i ciągle jak gęś tym się tuczy - - wróg wszelki zazdrości jej wzwodu.1 punkt
-
Polska to potęga chrześcijaństwa ze wszelkimi tego naleciałościami, bardziej lub jeszcze bardziej zacofanymi. Przykro jest patrzeć na ten nasz piękny kraj jadem kwitnący, od ludzi co najgłośniej o miłosierdziu Bożym głoszą. Bardzo dobry wiersz moim zdaniem pozdrawiam1 punkt
-
@jan_komułzykant No cóż, dzięki za opinię. Ale to przecież nasza ojczyzna, wyjątkowa w swoim cierpieniu, w swoim mniemaniu centrum zainteresowania całego świata, który winien jest jej podziw i zazdrość, tak wyjątkowa, że zamknięta na wszystko, otoczona przez wrogów... Co do "rzeczy odbiegających od normy" to uważam, że jakkolwiek otaczalibyśmy się murem, to to jest złudne i walec historii przetoczy się po nas czy tego chcemy czy nie. Zostaje nam opcja muru, i pogrążania się w średniowieczu... przynajmniej ja tego nie chcę. Pozdrawiam1 punkt
-
Dziś jadę, matulu, za Polskę umierać, a ty we tobołek mi daj jeno sera, a ty we tobołek daj chleba i wody, dziś jadę umierać, choć jeszczem tak młody. A zawrzyjże gębę, zasrańcu jedyny. I kto ci tej we łbie narobił zadymy? Matula nakarmi, wypierze na święta, weź ściąg te koszulke, co gówno pamięta. Matulu, ja Polski los trzymam we dłoniach, patrz: młode i krzepkie, aż rwą się do konia, paluszki o szablę aż dzwonią mi same, kolegów na dole już jest zgrupowanie. A idźże jak musisz, zasrańcu maminy, szaliczek weź z sobą, a nie rób zadymy, a czapkę weź z sobą, a nie zgubże głowy. O ciebie się pytał dziś znów dzielnicowy. Matulu, na dole już jest zgrupowanie, na bilet daj jeno, a czekajże na mnie. Żyw wrócę, czy nie żyw – za Polskę! – nie szkodzi! Krwi nie żal, gdy Żydzi panoszą się w Łodzi. Ty głupiś jak but jest, zasrańcu wyklęty, w dodatku na bilet z maminej chcesz renty. Już od tych ziół dziwnych na mózgu masz dreszcze. Masz tutaj, a nie zgub. I czego ty jeszcze? Przyłbicę wełnianą z dziurami na oczy daj z szafki mi jeno, gdyż bój jadę stoczyć. Kocury już miauczą, Pan Jezus jest z nami! Jak w Łodzi wysiądziem – pojadziem z kurwami!1 punkt
-
Dążę do pełności i ładu sumienia sytość rośnie we mnie jak trawa po burzy wypełniając szczelnie aż po brzeg znudzenia plastikowe niebo pocztówki z podróży kupuję różności w przygodnych marketach zapełniam przepastne we wnętrzu metraże niedoszłe marzenia stawiam na zakrętach mroczne Velazquezy w pustych korytarzach nie pójdę daleko nie dotknę obłoków nie rozwinę skrzydeł niech sobie łopoczą resztę niespełnienia ukryję głęboko zresztą biec donikąd nie bardzo jest po co1 punkt
-
no tak... dokładnie ... jesteśmy jak ślimaki nie łapiąc w locie, na czas zwariowanej teraźniejszej infrastruktury ... dla wygody lub tez ze strachu chowamy się za cienką skorupkę ucieczek od rzeczywistości, która w gruncie rzeczy na nic się zdaje, ponieważ jest tak krucha, ze wcześniej czy później sama pęka... jesteśmy śliscy, bo w większości przypadków nieuczciwi i nieporadni, za to nadmiernie szukający wyimaginowanych pseudo podniet ... i brniemy tak do przodu pchając każdy swój wózek... wciąż poszukując na skróty ... swojej drogi ... bo przecież nie da się inaczej ;) pozdr. M1 punkt
-
fajnie wymyślone. czasy wymagają byśmy obrastali twardą skorupą, a tak naprawdę w środku w większości miękcy, wrażliwi, samotni... co prawda ślimak za wolny do dzisiejszych wariackich czasów, ale nie będę się czepiać:) pozdrawiam:)1 punkt
-
Jesteśmy jak miękkie ślimaki w skorupkach zaklęte skorupka obrasta twardością tężeje wrogość pod czaszką nasze domki są tak kruche jak papierowe latawce nasze domki są tak twarde jak pestka jesiennego jabłka czasem wystawiamy różki dotykając się ostrożnie a potem pełzniemy wytrwale wśród wysokich traw samotności1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne