We Lwowie — Tadeusz Hollender
Tutaj do jedenastej łukami perspektyw
przesuwa noc latarnie jak perły na sznurach,
szumi park, drzemie głowa nad paskiem korekty...
Lwowski Listopad — Henryk Zbierzchowski
Kiedyż to było?
Szesnaście lat
To czasu szmat.
Nawet wspomnienie
Zapadło w cienie,
Zwiędło, jak kwiat
Nad zapomnianą mogiłą...
Przedwiośnie we Lwowie — Tadeusz Hollender
Kiedy zdaleka wieje wiatrami,
wcześniejszem słońcem spływa różowo,
wtedy pocieszam się ulicami
- Polną, Zieloną i Czereśniową.
Chmurki wieczorem kwitną...
Rzeka mego miasta — Tadeusz Hollender
Miasto moje nocnego nie zażywa ruchu.
Zamiera po dziesiątej. W bawełnianym puchu
ciepłych mgieł, wpiętych w ostrość kominów i...
Najpopularniejsze zbiory
Najpopularniejsze zbiory wierszy w naszym serwisie.