Po śmierci Leszka, syn małoletni,
W szóstem zawładnął już lecie;
Lecz czyż książęce berło uświetni,
Mąż niedorosły lub dziecię?
Na kraj wpadają dzicy Mongoli,
Straszną go niszcząc nawałą...
Próżno nam Kinga wnosi skarb w soli,
Gdy chleba w Polsce nie stało.