Biega, krzyczy pan Hilary:
"Gdzie są moje okulary"
Szuka w spodniach i w surducie,
W prawym bucie, w lewym bucie.
Wszystko w szafach poprzewracał,
Maca szlafrok, palto maca.
"Skandal" krzyczy - nie do wiary!
Ktoś mi ukradł okulary!?
Pod kanapą, na kanapie,
Wszędzie szuka, parska, sapie!
Szpera w piecu i w kominie,
W mysiej dziurze i w pianinie.
Już podłogę chce odrywać,
Już policję zaczął wzywać.
Nagle - zerknął do lusterka?
Nie chce wierzyć? Znowu zerka.
Znalazł! Są! Okazało się,
Że je ma na własnym nosie.