Źle, źle za­wsze i wszę­dzie,
Ta nić czar­na się przę­dzie:
Ona za mną, przede mną i przy mnie,
Ona w każ­dym od­de­chu,
Ona w każ­dym uśmie­chu,
Ona we łzie, w mo­dli­twie i w hym­nie...
*
Nie ro­ze­rwę, bo sil­na,
Może świę­ta, choć myl­na,
Może nie chcę ro­ze­rwać tej wstąż­ki;
Ale wszę­dzie - oj wszę­dzie --
Gdzie ja będę, ta bę­dzie:
Tu - w otwar­te za­kła­da się książ­ki,
Tam u kwia­tów za­wiąz­ką,
Owdzie sto­czy się wą­sko,
By je­sien­ne na łą­kach przę­dzi­wo,
I roz­mdle­je stop­nio­wo,
By ujed­nić na nowo,
I na nowo się zro­śnie w ogni­wo.
*
Lecz, nie kwi­ląc jak dzie­cię,
Raz wy­wal­czę się prze­cie.
Niech mi pu­char po­da­dzą i wie­niec!...
I wło­ży­łem na czo­ło,
I wy­pi­łem, a wko­ło
Je­den mówi dru­gie­mu: "Sza­le­niec!!"
*
Więc do ser­ca o radę
Dłoń po­nio­słem i kła­dę,
Alić na­gle za­sty­gnie pra­wi­ca:
Gło­śno śmie­li się oni,
Jam po­zo­stał bez dło­ni,
Dłoń mi czar­na ob­wi­ła pę­tli­ca.
*
Źle, źle za­wsze i wszę­dzie,
Ta nić czar­na się przę­dzie:
Ona za mną, przede mną i przy mnie,
Ona w każ­dym od­de­chu,
Ona w każ­dym uśmie­chu,
Ona we łzie, w mo­dli­twie i w hym­nie.
*
Lecz, nie kwi­ląc jak dzie­cię,
Raz wy­wal­czę się prze­cie;
Zło­to­stru­na, nie opuść mię, lut­ni!
Czar­no­le­skiej ja rze­czy
Chcę - ta ser­ce ule­czy!
I za­gra­łem...
...i jesz­cze mi smut­niej.

Czy­taj da­lej: Nic dwa razy – Wisława Szymborska