Chmury tylko tam w niebie, na zachód,
Do ojczyzny wytyczają mi drogę,
Autostradę fioletowo-ceglastą
Z pierwszą w górze przedwieczorną gwiazdą.
Tam, za światem poczyna się wolność -
Tam dopiero koniec gniewom, winom
I zasiekom, i granicznym kopcom...
Tam, gdy mglistą wjadę limuzyną
W bramy nieboskłonu,
Już mnie warty nie wstrzymają obce.
Z wiatrem rozrzucę paszporty -
I nie potrzeba mi świadectwa zgonu.