Do słońca

Oko Trójcy, słońce złotorzęse!
Leczniczą Twoją, ponadfiołkową źrenicą
Spójrz na tę ludzką ziemię, do życia niezdolną,
Lecącą w nicość,
Na jej kraje nieszczęsne, gdzie zmieszana wiosna
Piękny swój rozmach siewny powstrzymała, blednie
I rozwiewa się w mgle -
Na ziemię, gdzie aż tak jest źle,
Że nawet już o pokój modlić się nie wolno.

Czytaj dalej: Miłość (Nie wi­dzia­łam cię już od mie­sią­ca) - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska