Adamowi Asnykowi

Autorka:

Pieśniarzu ty nasz miły,
 Już zmilkła twoja pieśń!
Już głazy cię mogiły
 Zamknęły w grobu cieśń...
Już zgasłeś dla swej ziemi,
 Jak zachodowe zorze,
Już pióry duch srebrnemi
 Uleciał na pokoje boże...

Skąd niosłeś dla nas wieści,
 Puszczonyś tam przez próg.
Zdmuchnięte jest z boleści
 Twe serce już i z trwóg!
Zaświatów toń obłoczna,
 Gdzie myśl się rwała wrząca,
Objęła cię już mroczna,
 Objęła chłodna i milcząca...

I lirę twą tęczową,
 Najwiosenniejszą z lir,
Z zakrytą anioł głową
 Przewiązał w czarny kir
I gałąź ci wawrzynu
 Na piersi dał i ciernie,
O wielki pieśni synu,
 Coś cierpiał i coś kochał wiernie...

I jasną złożył rękę
 Na strun twych płacz i śmiech
I zaklął twą piosenkę
 W słowiczych głosy ech,
By wiecznym czarem wiosny
 Nad ciszą twej mogiły
Hymn życia brzmiał radosny,
 Ku życiu by nam serca biły...

Coś kochał, coś wyśpiewał,
 W czem siły brałeś chrzest,
Czem męski duch dojrzewał,
 To mocą nam dziś jest.
A te, coś użął kłosy
 Na dziale twego trudu,
Promienne w kroplach rosy
 Chleb dadzą dla twojego ludu...

I serca twego kwiecie,
 Młodzieńczy żar i ból
Szeroko Duch pomiecie
 Skróś naszych łąk i pól...
I majem się nadziei
 Rozkwieci nam na grzędzie
I w śnieżny czas zawiei
 Czarować i upajać będzie...

I toć ci jest ta scheda,
 Pieśniarza błogi dział,
Co zamrzeć ziemi nie da,
 Maj siejąc dusz i ciał...
Iż nigdy nie słyszano,
 By lud, co pieśń swą śpiewa,
Opadał w swoje rano,
 Z pnia życia i z żywota drzewa...

A pieśniarz, gdy wysieje,
 Co w sercu ziarna miał,
Odchodzi za wierzeje
 Przez runiejący dział.
I na pierś bierze wolną
 Nagrodę swą ostatnią,
Wiązankę kwiecia polną,
 Rzuconą przez drużynę bratnią...

I tylko po nim wiosny
 Zostaje w duszach woń,
Gdy cichy a żałosny
 Ojczystą rzuca błoń.
I tylko się kołysze
 Ruń świeża na tym łanie,
Skąd odszedł w wielką ciszę,
 W głębokie śmierci zadumanie...

Czytaj dalej: Ojczyzna moja - Maria Konopnicka