Kto powie, co pierś ludzka mieści,
kiedy ta sama droga dłoń,
która się lata w myślach pięści,
uderzy niespodzianie w skroń
i nie dba nawet, czy kroplami
krwi wydobytej się nie splami?
Kto pojmie, co się czuje w chwili,
gdy usta, których słowa wprzód
z rozkoszą w sercu-śmy rzeźbili,
by kiedy dojmie życia chłód,
ich ciepłem bronić się przed chłodem:
same w twarz nagle rzuca lodem...
Ach! Jeśli jest co nieskończonym,
to jest tęsknota -- to jest żal...
Ach! Jeśli bywa co szalonym,
to serce ludzkie: pośród fal
krwi własnej tonie, ból je w kleszcze
chwycił, a ono kocha jeszcze...