A jednak, gdyby teraz wśród tych urwisk dziczy
czuć na rękach dwie dłonie drobne i niewinne,
patrzeć na usta małe, ciche, półdziecinne
i w oczy naiwności pełne i słodyczy...
A jednak dziwny urok jest w duszy dziewiczej,
moc, co serce okuwa w więzy dobroczynne,
zdrój, skąd się w myśli ciemne przelewa i winne
blask światła i szlachetność przez cud tajemniczy.
A jednak, gdyby teraz, wśród tych skał ogromu,
szeptał ktoś o miłości, o szczęściu, o domu,
ufając patrzył w otchłań przepaścistych zboczy -
a jednak, gdyby jakąś mięć życia ostoje,
jakąś duszę kochaną, jakieś serce swoje --
a oto tylko wicher wokoło się włóczy...