Królestwo moje

Kró­le­stwo moje nie na tej zie­mi,
Fale je skry­ły grzy­wa­mi pien­ne­mi,
Ląd mój sło­necz­ny, ja­sny, po­god­ny
Nurt oce­anu za­to­pił wod­ny.

Lecz z mego lądu w mro­ków go­dzi­nie
Stłu­mio­na gędź­ba stu dzwo­nów pły­nie.
Lecz z mego lądu przez fal ob­rę­cze
te­ra­ją mi pie­śni i świe­cą tę­cze.

Bo na mym lą­dzie skar­by bez­cen­ne,
Ko­ron­ne zło­ta i ber­ła len­ne.
Bo po mym lą­dzie chodź? tę­sk­no­ty
I do mej du­szy klucz dzier­żą zło­ty.

I kie­dy słab­ną jej skrzy­dła znoj­ne,
Wład­cze jej kła­dą sza­ty do­stoj­ne
I ja­sno­wi­dzeń dają źre­ni­ce,
By, w swe kró­lew­skie pa­trząc dziel­ni­ce,
Żyła tę­sk­no­ty po­ry­wem wiecz­nym
Za utra­co­nym lą­dem sło­necz­nym.

Czy­taj da­lej: Lato – Kazimiera Zawistowska