Czy nad Twą łodzią także lśniły zorze -
Źrenice Boga w trójkątnej oprawie?
Czy łódź Twą także w pian srebrnej kurzawie
Z pieśnią triumfu w dal porwało morze?
I czy Ci także o zbyt wczesnej porze
Pogasły światła, a w strzaskanej nawie
Tylko zbłąkane wołały żurawie?
Twe sny-żurawie bezdomne w przestworze.
Łódź Twa nadpływa? Rzuć w nią marzeń tęcze,
Z łez tkane tęcze - rzuć w nią - niechaj płynie
Z trumną Twej duszy. W szafirów głębinie
Niechaj utonie - a przez fal obręcze
Raz jeszcze ujrzy, nim padnie w otchłanie,
Swej pierwszej zorzy przejasne świtanie.