Memento, Domine, David
Pomni, Panie, Dawida i jego trudności,
Które cierpiał w nadzieję Twojej życzliwości,
Który Tobie w te słowa przysiągł, swemu Bogu:
"Nie chcę ani nawiedzić pierwej swego progu,
Ani na swym łożu lec, ani oczu zmrużyć,
Ani pożądnych darów snu słodkiego użyć,
Aż plac najdę, Boże mój, Twemu kościołowi
I wymierzę świętemu miejsce ołtarzowi."
Ale oto w Efracie Pan je znaki swymi
Jawnie okazał między padoły leśnymi;
Pójdźmyż tedy pod Jego namiot ulubiony
I całujmy podnóżek Jego poświęcony.
A Ty, o Panie, racz wnić do swego pokoja,
W szczęsną godzinę racz wnić Ty i arka Twoja.
Niechaj kapłani Twoi świecą pobożnością,
A serca bogobojnych napełni radością!
Jesli Dawid, sługa Twój, łaskę miał u Ciebie,
Nie chciejże i potomstwa odmiatać od siebie.
Przysiągłeś Dawidowi wiernym słowem swoim:
,,Potomek twój usiędzie w majestacie twoim,
A będą li twe dzieci praw moich słuchały
I wiary starożytnej mocnie przestrzegały -
I oni, i dzieci ich, i tychże dziedzice
Na wieki nie wypadną z ojcowskiej stolice.
Syjon się mnie podoba, to moje mieszkanie,
To jest mój odpoczynek i wieczne kochanie;
Tu ja obfitość zrodzę wszelakiej żywności
I nakarmię ubogie prawie do sytości.
Kapłani moi świecić będą pobożnością,
A serca bogobojnych napełnię radością;
Tu Dawidowe plemię rozkrzewię, tu swemu
Sławę nieugaszoną wzniecę jedynemu.
Jego wszytki ogarnie wstyd nieprzyjaciele,
A onemu korona zakwitnie na czele."