Gdy dumne piaski suchą nawałnicą
Pędzą na Gopło, ty czułemi wały
Bronisz jeziora od rzeszy zuchwałej,
Strażniczko Gopła, Kruszwico!
Gopło cię ściga, jakby oblubieniec,
I w dłoni strojnej srebrną rękawicą
Z wysp szmaragdowych podaje pierścieniec,
Małżonko Gopła, Kruszwico!
Nieraz żeglarze szum Gopła podchwycą,
I w modlitewne ułożą piosenki;
Twe echo w niebo posyła te dźwięki,
Kapłanko Gopła, Kruszwico!
Gopło twe stopy otacza skarbnicą,
Złotem swych rybek i swych muszli tęczą,
Schylone fale, drżąc, przed tobą klęczą,
Królowo Gopła, Kruszwico!
Gopło, to ołtarz ulany w kryształy,
Na jego brzegach kwiaty kadzielnicą!
Nad nim się wznosisz, jakby posąg biały
Bogini Gopła — Kruszwico!