Ach, mój Jezu, jak Ty klęczysz
W Ogrójcu zakrwawiony!
Tam Cię Anioł w smutku cieszył,
Skąd był świat pocieszony.
Przyjdź, mój Jezu,
Przyjdź, mój Jezu,
Przyjdź, mój Jezu, pociesz mnie,
Bo Cię kocham serdecznie.
Ach, mój Jezu, jakeś srodze
Do słupa przywiązany,
Za tak ciężkie grzechy nasze
Okrutnie biczowany.
Przyjdź, mój Jezu,
Przyjdź, mój Jezu,
Przyjdź, mój Jezu, pociesz mnie,
Bo Cię kocham serdecznie.
Ach, mój Jezu, co za boleść
Cierpisz w ostrej koronie,
Twarz najświętsza zakrwawiona,
Głowa wszystka w krwi tonie.
Przyjdź, mój Jezu,
Przyjdź, mój Jezu,
Przyjdź, mój Jezu, pociesz mnie,
Bo Cię kocham serdecznie.
Ach, mój Jezu gdy wychodzisz
Na Górę Kalwaryjską,
Trzykroć pod ciężarem krzyża
Upadasz bardzo ciężko.
Przyjdź, mój Jezu,
Przyjdź, mój Jezu,
Przyjdź, mój Jezu, pociesz mnie,
Bo Cię kocham serdecznie.
A gdy, mój najmilszy Jezu,
na krzyżu już umierasz,
Dajesz Ducha w Ojca ręce,
grzesznym niebo otwierasz.
Przyjdź, mój Jezu,
Przyjdź, mój Jezu,
Przyjdź, mój Jezu, pociesz mnie,
Bo Cię kocham serdecznie.
Autor nieznany