Herodot (Ἡρόδοτος, łac. Herodotus), żył w V wieku, ok. 484- 425 p.n.e.. Jest jednym z najbardziej znanych historyków starożytnej Grecji. Urodził się w Halikarnasie, leżącym w granicach imperium Achemenidów (dzisiejsze Bodrum w Turcji). W połowie V wieku przybył ze swego ojczystego miasta do Aten. Zmarł w położonych w Wielkiej Grecji (Magna Graecia) Turiach (Θούριοι, łac. Thurium, Copia) nad Zatoką Tarencką, chociaż miejsce śmierci nie jest pewne.
Ojciec historii
Herodot stworzył Dzieje (Ἱστορίαι), zawierające przede wszystkim rezultaty jego „dociekań”, obracających się wokół tematu przyczyn wojen Greków europejskich z Persją. Jest powszechnie uznawany za pierwszego pisarza, który zajmował się przeszłością za pomocą systematycznych badań, zatem z zastosowaniem przemyślanej metody mającej wskazać przyczynę danego zdarzenia. Polegała ona na gromadzeniu materiałów, a następnie krytycznej ich organizacji i komponowaniu dzieła historiograficznego. Z tego względu Cyceron nazwał go Ojcem Historii (pater historiae) w sensie historii retorycznej, dzieła krasomówczego (opus oratorium maxime). Trzeba pamiętać, że Herodot intencjonalnie, nie zaś z braku dzieł chronologicznych, pomijał dokładne daty, stąd silny jest u niego pierwiastek beletrystyczny i epicki.
Mimo wielkiego znaczenia Herodota dla nowej dziedziny wiedzy i kultury jako takiej, niewiele mamy wiadomości o jego życiu. Jego Dzieje zajmują się przede wszystkim biografiami Krezusa, Cyrusa, Kambyzesa (Jonów i Eolów uznawał za odziedziczonych po ojcu niewolników), Smerdisa, Dariusza (poświęcił mu księgi 3.61-7.4) i Kserksesa (zw. 7.5-21). Jemu też zawdzięczamy relacje o bitwach pod Maratonem, Termopilami, Platejami i Mykale oraz starciu flot pod Salaminą i Przylądkiem Artemizjon. Dzieje zawierają również liczne, ciekawe i trudne do przecenienia informacje i opowieści o ludach, geografii oraz dziejach rozmaitych krain, mają zatem charakter dygresyjny i erudycyjny.
Herodotowi stawiano zarzut umieszczenia w swej pracy wielu oczywistych legend i fantazyjnych, zmyślonych historii. Począwszy od Tukidydesa oskarżano go też o celowe tworzenie fikcji pozorującej historię by w ten sposób zabawiać czytelnika. Autor bronił się, podnosząc że jedynie przytacza to, co sam zobaczył albo co inni mu opowiedzieli (np. Hist. 1.183.3: Nie widziałem tego [wyposażenia świątyni w Babilonie], powtarzam jedynie co mówią Chaldejczycy (ἐγὼ μέν μιν οὐκ εἶδον, τὰ δὲ λέγεται ὑπὸ Χαλδαίων, ταῦτα λέγω)). Niekiedy też zaznacza, że nie wierzy w daną opowieść. Warto pamiętać, że znaczna cześć przekazanych przezeń informacji doczekała się potwierdzenia przez historię i archeologię (por. np. niżej o egipskim statku).
Arystokrata z greckiego wybrzeża
Pewne lub przynajmniej prawdopodobne informacje biograficzne przynosi przede wszystkim sam Herodot. Pomocne są też dzieła późne, jednak opierające się na nieznanych publikacjach starożytnych, być może licznych. Trzeba tu wskazać bizantyńską encyklopedię z XI wieku Suda (Suidas), która jednak pomija m.in. związek Historyka z Atenami, podając, że przeniósł się z Halikarnasu prosto do Turiów.
Datę urodzenia przekazał Dionizjusz z Halikarnasu (I wiek przed p.n.e.). Było to tuż przed wojnami perskimi, zatem przed rokiem 480. Żyjąca za panowania Nerona Pamfila podaje rok 484, co opiera się na przyjęciu wieku lat 40 w roku założenia Turiów (Gell. Noct. Att. 15.23). Suda podaje, że rodzina Herodota była wpływowa, ojciec nazywał się Lyxes (imię, jak podaje T. Sinko, karyjskie, podobnie jak Panyassis), zaś matka Dryo. Miał brata Teodora, był też spokrewniony z poetą epickim Panyassisem. Ze względu na podleganie Halikarnasu władzy perskiej, młody Herodot miał zapewne bezpośrednie wiadomości o polityce perskiej, a zwłaszcza przygotowaniach i przebiegu inwazji perskiej na Grecję europejską, w szczególności ruchów floty pod wodzą władczyni Halikarnasu, Kos, Nisyros i Kalymnos „królowej” Artemizji I, która do historii przeszła właśnie dzięki Herodotowi. Przewagę polityczną w mieście miały stale rody karyjskie, sprawujące od początku V wieku władzę jako trybutariusze Persów. Przywiązanie do wyspy Samos (Hist. 3.39-60) wskazuje, że Herodot mógł tam przebywać za młodu.
Dzieje są napisane w dialekcie jońskim, jednakże Halikarnas był miastem założonym przez Dorów. Trudno orzec, czy Herodot uważał się za Dora (tak twierdził Witkowski, Historiografia grecka I, s. 85). Jednakże, jak wskazał Tadeusz Sinko, trudno stwierdzić to na podstawie kilku jego wypowiedzi np. że mieszkańcy Attyki, Cykladów i Eubei stronili od nazwy Jonów (Hist. 1.143), czy też że Jonowie byli trzykrotnie ujarzmieni, a dowódcy ich powstania prowadzili nieroztropną politykę (Hist. 6, 2, 11, 29, 124). Podobnie krytycznie wypowiadał się, również Jon, Hekatajos Miletu.
Według Sudy Herodot nauczył się greki jońskiej jako chłopiec, żyjąc na Samos. Na wyspie tej, jak podaje encyklopedia, znalazł się wraz z rodziną ze względu na prześladowania najprawdopodobniej w związku z przynależnością do opozycji Lygdamisa, tyrana Halikarnasu, wnuka Artemizji I. Inskrypcje z Halikarnasu wskazują, że w mieście, mimo doryckiego pochodzenia, korzystano z dialektu jońskiego w niektórych dokumentach, stąd wniosek, że Autor mógł z łatwością poznać go również w swej ojczyźnie. W Dziejach w miarę postępu ksiąg rośnie liczba attycyzmów, co wskazuje na ostateczne ukształtowanie się utworu w Atenach. Suda informuje też, że Herodot powrócił z Samos do Halikarnasu, gdzie stanął na czele rewolty, mającej na celu obalenie tyrana tej polis.
Podróże i przeprowadzki
Poza obserwacjami politycznymi, czynnikiem kształtującym pisarstwo Historyka były jego podróże. Udawszy się do Egiptu, Herodot zwiedził deltę Nilu z miastami Naukratis, Pelusion, Sais, odwiedził tam Memfis, oglądał piramidy, widział Fajum przy jeziorze Mojrisa, Nilem zaś dopłynął do Elefantyny. Na tej wyspie znajdował się ostatni garnizon perski (por. Hist. 3.12). Tadeusz Sinko przyjmuje datę tej wyprawy na lata przed rokiem 450.
Wędrując po Persji nie dotarł dalej niż Babilon (Hist., 1.183 m.in. o ogromnym posągu „Zeusa” zasiadającego przed złotym stołem na tronie ze złota (chodzi o Marduka), o rolnictwie w tym regionie pisze w 1.193). Nie widział Medii, a tym bardziej dalszych krain. Dokładnie opisał drogę królewską z Sardes na wschód (Hist. 5.52; 8.58). Podróżując po Morzu Czarnym, odwiedził Bizancjum, Olbię, ujście Bohu – Hypanis. Tą rzeką wyprawił się też na kilka dni do krainy Scytów (Hist. 4.81). Tadeusz Sinko i Stanisław Witkowski, zaznaczali, że jeśli odwiedzona przez Herodota miejscowość Eksampaios (Hist. 4.81) rzeczywiście była położona w pobliżu dzisiejszej Targowicy, możemy stwierdzić, że antyczny autor postawił stopę na terytorium Rzeczypospolitej.
Po powrocie do Aten, Herodot przystąpił do pracy nad uporządkowaniem rozmaitych przekazów historycznych i opowieści wokół problemu przyczyn konfliktu między Azją (Persją) a Europą (Grecją kontynentalną). Ostatnim, współczesnym, ogniwem łańcucha antagonizmów i starć były wojny między wolnymi polis a imperium Achemenidów. Dzieło miało być opisem świata, podobnym do Opisania Ziemi (Γῆς περίοδος) Hekatajosa z Miletu. Sam Herodot należał do swego rodzaju kosmopolitów greckich, podobnie jak jego miasto, leżące u wrót bogatej w kultury i ludy Azji, ciągnącej się aż po tajemnicze Indie. Zdawał sobie sprawę, że czas zapomnieć o plemiennych i rodowych podziałach, gdyż Jonowie z Azji Mniejszej wywodzą się z rozmaitych szczepów greckich, nie są zaś „bardziej jońscy” czy lepszego rodu (Hist. 1.146). Greckość i jońskość w ujęciu Herodota to nie rodowód, lecz przede wszystkim język i kultura w nim wyrażana. Sami Grecy mnożyli się przez małżeństwa z „ludami barbarzyńskimi” (ἐθνέων βαρβάρων), jak choćby Pelazgami (Hist. 1.58, też Tukidydes, 1.3 o dawnych czasach, gdy nie odróżniano nawet Greków i barbarzyńców). Sam Herodot mógł należeć do rodziny identyfikującej się jako i grecka i karyjska.
Przeniesienie się do Aten było decyzją świadomą, opowiedzeniem się za polityką tej polis. Również jako na świadomą decyzję – deklarację poparcia politycznego Tadeusz Sinko patrzy na przenosiny Herodota do kolonii „panhelleńskiej” lecz w istocie attyckiej, czyli Turiów (powstała w l. 443/444). Kolonia owa przyniosła Historykowi przydomek Turyjczyka, który poświadcza Arystoteles (Rhet. 1409 A 25). Epizod ten przeceniał Jacoby, zwłaszcza że Pisarz stale przebywał w Atenach, tam też pisał, zaś fakt śmierci w Turiach nie może być uznany za pewny, podobnie jak przekaz o zgonie na dworze macedońskim w Pelli. Trudno też dowieść, że zmarł w Atenach. Na ustalenie daty śmierci pozwalają dowody pośrednie: nie wiedział o następcy Artakserksesa, Dariuszu Nothosie (od 425/424), nie pisze też nic o sytuacji Eginy wyniszczonej przez Ateńczyków w roku 424 (Thuc. 4.57).
Herodota z Halikarnasu badań i wywiadów przedstawienie…
Herodot jest jednym z reprezentantów przełomu umysłowego, który zaszedł w Grecji ok. połowy V wieku. Dzięki swym licznym, trwającym wiele lat podróżom po imperium perskim, Egipcie, Cyrenajce, greckich koloniach nad Morzem Czarnym a nawet Scytii zmienił swoje postrzeganie świata. Herodot był również kontynuatorem twórczości Hekatajosa z Miletu, który jako pierwszy podszedł krytycznie do tradycyjnych genealogii, podchodząc racjonalistycznie do mitologii.
Samo słowo „dzieła” czy „prace” (ἔργα) z pierwszych słów dzieła – część filologów doby rozkwitu niemieckich studiów nad starożytnością na przełomie XIX i XX wieku przekładała, idąc za Steinem, jako „budowle”, sądząc zatem że przedmiotem dzieła Historyka są z jednej strony czyny ludzkie (τὰ γενόμενα ἐξ ἀνθρώπων), z drugiej wspaniałe pomniki ludzkiego geniuszu. Rzeczywiście Herodot wyrażał podziw np. dla monumentalnych budowli i posągów (Hist. 2.35.1). Nie jest w tym odosobniony aż o dziś, podobnie jak w zachwyceniu dla wielkich dzieł Greków, jak choćby na Samos. Tadeusz Sinko proponuje jednak rozumienie w kontekście całości wstępu do Dziejów, rozumienie ἔργα jako całość czynów i osiągnięć (w tym artystycznych i architektonicznych, nie tylko dobry Grecji archaicznej i klasycznej) Greków i Barbarzyńców, które zasługują na sławę. Narrator – opowiadacz staje w pozycji konkurenta epiki. Ἒργα" można również objaśnić jako podjęcie kroków wojennych, których przyczyną i winą jednocześnie zajmuje się dzieło (αὶτίη w tym sensie pojawia się u Herodota i poza 1.1).
Jak już wspomniano, Herodot zgromadził dzięki swym wędrówkom rozmaite, z wdziękiem przekazane na kartach Dziejów opowieści o orientalnych despotach, upadających wskutek swej pychy i lekkomyślności, o przyrodzie, przedziwnych zjawiskach i zwierzętach jak ibis, feniks, gryfy i złotonośne mrówki. Nie gardził tradycją „sfolkloryzowaną” czy „zdegenerowaną”. Czerpał z niej chętnie, w większym z pewnością zakresie niż Hekatajos z Miletu i Ksantos. Poznawanie tych tradycji było składnikiem jego „dociekania”, którego owoce następnie utrwalał w swym dziele (τὸν ἰστορίην ἀποδεικνύοντα; ἀπόδειξις - utrwalanie). Poza utrwalaniem wydarzeń „wielkiej historii”, kierowanej prawami boskiej sprawiedliwości, gromadził chętnie i pieczołowicie przekazy ustne, by „mówić to, co ludzie mówią”. Notował też to, co uznawał za niewiarygodne, deklarując jasno, że nie oznacza to, że wierzy w ten czy inny przekaz (Hist. 7.152), lecz tylko utrwala go i przekazuje dalej jako zwierciadło przeszłości. Kontynuował zatem tradycjonalną pracę mitografów jako logograf- depozytariusz pamięci, dążąc do zaspokojenia ciekawości, pędu poznawczego oraz upodobań estetycznych swoich i swych bezpośrednich słuchaczy, a następnie pokoleń czytelników.
Poruszając tematykę trafności obserwacji Herodota i dokładności przekazu z podróży, warto wspomnieć o opisaniu przezeń specjalnej metody budowania statków stosowanej przez współczesnych mu Egipcjan (Hist. 2.96). Na ile ów opis oddawał realia nie było wiadomo aż do roku 2003, gdy udało się odkryć pozostałości statku o nazwie baris - zbudowanego właśnie w ten sposób. Statek, znany jako Ship 17, był pierwszą z 63 jednostek odnalezionych w wodach zatoki Aboukir w okolicach Thonis - Heracleion. Specyfika sposobu budowy kadłuba, dokładnie opisana przez Historyka, polegała na łączeniu grubych desek niczym cegieł a następnie mocowaniu ich do długich belek czy pali oraz montowaniu osiowego steru przechodzącego przez kadłub. Ożeglowanie z papirusu pozwalało na płynięcie pod prąd jedynie gdy był on bardzo słaby, stąd w górę Nilu barisy przeciągano z lądu. O umiejętności dedukcji i analizy zebranego materiału a także wyciągania wniosków świadczy ponadto związana z Egiptem i naoczną obserwacją teza o pokrewieństwie ludności Kolchidy z Egipcjanami (Hist. 2.105) oparta na podobieństwie fizycznym, języku i zwyczajach wytrzymywała krytykę jeszcze w pierwszej połowie XX wieku.
Normy, oceny i sens dziejów Herodota
W historii Herodot widział realizację sprawiedliwości boskiej (Δίκη), która zawsze, chociaż nie natychmiast, nagradza za dobro, a surowo karze za zło i hybris (z winą łączy się pokuta-kara: τίσις). Δίκη – sprawiedliwość- słuszność wieczną i karę za jej naruszenie - τίσις łączył też Hekatajos z Miletu, którego Herodot cytuje w Hist. 6.137 mówiąc o problemie wypędzenia Pelazgów z Attyki. Sens historii i teodycea były podobne do sensu opowieści mitycznych o losach władców takich jak Syzyf. Historia, analogicznie do tragedii Sofoklesa to wiadome urzeczywistnienie w teraźniejszości i doczesności norm prawa boskiego. Konsekwencje jego naruszenia są nie do uniknięcia, zaś ilustracją i dowodem tego są losy Krezusa (Hist. 1.71-94) i Kserksesa. Tak Ηerodot jak i Hekatajos mogli korzystać, na co zwracał uwagę Tadeusz Sinko, z myśli Anaksymandra (Fr. 9D), który mówiąc o ginięciu wszystkiego co powstało rzekł o rozdzielaniu sprawiedliwości wedle miary zła i dobre każdego (διδόναι γάρ αύτὰ δίκην καὶ τίσιν ἀλλήλοις τῆς ἀδικίας κατἀ τὴν τοῦ χρόνου τάξιν). Owo prawo porządku świata – natury, obaj twórcy stosują do historii, zwłaszcza dziejów wojen. Staje się ono normą procesu historycznego, rozwój monarchii perskiej stanowi natomiast narzędzie zobrazowania koła toku spraw ludzkich jako takich (κύκλος τῶν ἀνθρωπίνων πρηγμάτων), będąc tym samym przykładem o uniwersalnym znaczeniu dydaktycznym i sapiencjalnym. Trudno też pominąć poglądy na nieuchronnie działające mechanizmy sprawiedliwości wyrażane w poezji Hezjoda i Solona.
Poprzez ingerencję w sprawy wewnętrzne imperium Achemenidów i wysłanie floty do Azji Ateny zawiniły w kontekście wybuchu wojen perskich, o czym mówi jasno Herodot pisząc o deklaracji Kserksesa, że to właśnie Ateńczycy pierwsi zaczęli „krzywdzić” króla Dariusza i jego samego (Hist. 7.8.2). Jest to zasadnicza myśl całego wywodu Historyka, będąc tym samym powodem powściągliwości w entuzjazmie wobec powstania Jonów jako „walki o wolność”. Samą wolność Historyk oceniał jednak pozytywnie, również jako źródło wzrostu potęgi Aten, które za tyranów przegrywały z sąsiadami, zaś przekształciwszy się wolną polis zwyciężały wszystkich wokół (Hist. 5.78, por. też odpowiedź Demaratosa Kserksesowi w 7.101-4).
Suwerena władza czy to mocarstw czy mniejszych państw jest jednak ograniczona, bowiem w Dziejach działaniami tak władców jak ich poddanych kierują władze nadprzyrodzone: boski pierwiastek czy bogowie jako tacy, los boski (Hist. 5.92, tożsame z opatrznością – προνοίη, 3.108), istota boska oraz odwieczna moc przeznaczenia każdego śmiertelnika. Herodot, zgodnie z grecką religią, wierzy w zainteresowanie i ingerencję bogów w bieg ludzkich dziejów. Wierzy również w boskie pochodzenie prawa wyższego, w wartość przepowiedni i snów wróżebnych jako źródła mądrości i wskazówek o boskiej proweniencji. Wielką wagę przywiązywał zwłaszcza do wyroczni Apollona w Delfach, którego obdarzał szczególną czcią. Mimo opieki bóstw takich jak Zeus, Apollo czy Atena, pewna „niedoskonałość” wszelkiego szczęścia ludzkiego jest spowodowana swego rodzaju „zawiścią bogów”. Opatrzność strzeże niezrozumiałej i bolesnej dla ludzi równowagi świata: co wspaniałe obala, co zaś wyniosłe poniża, mając przy tym skłonność do niszczenia, arbitralności i kapryśnej zazdrości.
Łatwo zatem dostrzec odmienność w stosunku postawy młodszego o pokolenie historyka Tukidydesa, czynnego jako polityk, pomijającego aspekty religijne, a zwłaszcza ingerencję boską jako czynnik sprawczy historii. Dziejami kierują ludzie, postępujący zgodnie ze swą niezmienną „naturą”, na zasadzie egoistycznego utylitaryzmu, który tworzy instytucje takie jak prawo. Z Herodota mógł natomiast korzystać Sofokles w Antygonie (w. 904 i dalej), mówiąc o motywach bohaterki, podobnych do włożonych w usta żony Intafernesa w Dziejach 3.118-119 (T. Sinko wbrew upraszczającym sądom o interpolacji w tragedii). Znana jest też dawna tradycja o odczytywaniu przez Historyka fragmentów dzieła w stolicy Attyki, gdy bawił tam w latach 40. V wieku.
Pragmatyzm i konwencjonalizm – zdrowy rozsądek w polityce
U Herodota uwidacznia się pewien wpływ nauk sofistów o konwencjonalnym charakterze prawa i instytucji państwowych oraz o relatywistycznym podejściu do moralności czynów ludzkich (np. Hist. 3.38 in fine: Zdaje mi się, że słusznie mówi Pindar, iż zwyczaj jest panem wszystkiego (καὶ ὀρθῶς μοι δοκέει Πίνδαρος ποιῆσαι νόμον πάντων βασιλέα φήσας εἶναι). Kazimierz Kumaniecki zauważał jednak, że wpływ sofistów, w tym Protagorasa z jego relatywizmem i konwencjonalizmem, jest jedynie zewnętrzny.
Historyk określał jako kulturę (νόμαια, syn. z attyckimi νόμιμα) rozmaite praktyki społeczne kulturowe, jak choćby noszenie odzienia medyjskiego, pancerza egipskiego czy praktykowanie pederastii greckiej. Przywoływał je na dowód ogólniejszego twierdzenia, że Persowie chętnie aprobują kulturę podpatrzoną u cudziemców (Hist. 1.135, M. Ostwald). Jednakże regułę prawną i religijną, mówiącą że Magowie mogą zabijać własnymi rękami wszelkie zwierzęta inne niż psy oraz ludzi określa jako prawo (νόμος - nomos, Hist. 1.140.3). Nomos to również np. zasada prawna Persów, że dziecko nieślubne nie może być następcą tronu, jeżeli żyje prawy potomek (Hist. 3.2.2).
Herodot, patrząc z perspektywy człowieka bywałego i uczonego, zdawał sobie bardzo dobrze sprawę, z różnic zwyczajów (ujętych bardzo szeroko, również słowem νόμος, co obejmuje porządek prawny, kultyczny i całość życia społecznego) poszczególnych ludów, często zaś ich wzajemną sprzeczność, nieraz rażącą. Widać u niego postawę pewnego relatywizmu kulturowego. W Dziejach 3.38 podnosi, że jasne jest (δῆλα ἐστὶ), że Kambyzes nie był zbyt roztropny, a wręcz bardzo obłąkany (ἐμάνη μεγάλως), bowiem żaden zdrowy na umyśle człowiek nie wyszydzałby kultury i religii innych ludów (przynajmniej dla zachowania spokoju i z innych pragmatycznych względów). Widać tu też humorystyczną i pouczającą czytelnika ironię, bowiem Grecy chętnie naśmiewali się lub pochodzili lekceważąco do cudzoziemców (por. specyficzna anegdota o Dariuszu, Grekach uznających pozostawienie ciał bez kremacji za niedopuszczalne i plemieniu z Indii, uważającym spopielenie przodków w miejsce ich zjedzenia za haniebny postępek: Hist. ibidem).
Dzieje świadczą również o rywalizacji między dawnymi, strzegącymi hegemonii, miastami-państwami Grecji kontynentalnej i rosnącymi w siłę, ludnymi i bogatymi koloniami, takimi jak miasta południa Półwyspu Apenińskiego. Można tu wskazać na spór między „potężnym tyranem Gelonem” (τύραννος μέγας ὁ Γέλων) z Sycylii i przedstawicielami Sparty i Aten (Hist. 7.157-163; przekaz ten W.W. How i J. Wells oceniają jednak (poza faktem negocjacji samym w sobie) jako nie mający charakteru historycznego). Sam Herodot nie pochodził przecież z serca Hellady, a zarówno Turia jak i Halikarnas są położone na „kresach” świata greckiego, który zresztą, z czego Historyk doskonale zdawał sobie sprawę, trudno oddzielić od świata sąsiadów.
Rafał Marek
Literatura:
Artykuł w Wikipedii o egipskim statku skonstruowanym w sposób opisany przez Herodota: https://en.wikipedia.org/wiki/Baris_(ship)
Crane, Art. encyklopedyczny http://www.perseus.tufts.edu/hopper/text?doc=Perseus:text:1999.04.0004:entry=herodotus&highlight=herodote
W. How, J. Wells, A Commentary on Herodotus (English) http://www.perseus.tufts.edu/hopper/searchresults?q=herodotus
Felix Jacoby, s.v. Herodotus [w:] Paulys Realencyclopädie der classischen Altertumswissenschaft, Suppl. II 1913, kol. 205-520;
Kazimierz Kumaniecki, Historia kultury starożytnej Grecji i Rzymu, PWN, Warszawa 1987;
Martin Ostwald, From popular sovereignty to the sovereignty of law, University of California Press, Berkeley 1986.
Tadeusz Sinko, Literatura grecka vol. I.2, Gebethner i Wolff, Kraków 1932.