I.
Za odległe gdzieś rzeczy
Dziś włosienie kaleczy,
A północne ledwo biły dzwony.
Jutro czemu dalekie,
Czy i Jutro kalekie,
Czy bez skrzydeł, jak cherub zrzucony?
Jak się Bogu podoba,
Taka Jutra osoba;
Ależ Dzisiaj, ta mamka przyszłości,
Wychyliła gorycze
I zakryła oblicze,
Popiół jada i pości a pości!
II.
Za odległe gdzieś rzeczy
Dziś włosienie kaleczy,
A już zorze jedwabią się zdala —
Szatan przybiegł i prawi:
«Oto ogon mam pawi,
Cały z ognia, co słońce zapala.
Przeto nie pość już więcej,
Pokarm stracisz zwierzęcy,
Młode Jutro zamorzysz uściskiem...»
— Idź precz, djable, co kamień
Panu dałeś — i «Zamień
W chleb» wołałeś — nazywiesz się Zyskiem.
III.
Za odległe gdzieś rzeczy
Dziś włosienie kaleczy,
A już zorza we wstęgi się przędzie;
Szatan wrócił i woła:
«Jutro czekasz anioła?
Cudem ku niemu płyńże, jak łabędzie!»
— Idź precz, duchu przeklęły,
Co na ganek gdzieś święty
Pana wwiodłeś — nie pysznim się cudy!
Taka Jutra osoba,
Jak się Bogu podoba:
I dziś cudo, że znosim te trudy.
IV.
Za odległe gdzieś rzeczy
włosienie kaleczy;
A już zda się, że słońce na niebie —
Tedy szatan raz jeszcze:
«Już nie wołam, a wrzeszczę.
Widzisz Jutro? Czy idzie do ciebie?
Słońce tylko, jak zawsze,
I nie bardziej łaskawsze,
Globu jedną oświeca półkulę.
Tę wam oddam w dziedzinę,
Lecz przeproście za winę
I do kolan mi stoczcie się czule!»
— Jak się Bogu podoba,
Taka Jutra osoba,
A ty, djabłe, uciekaj przed krzyżem!
Bo tu idzie widomy,
I prowadzi ogromy,
I nazowie się Pańskim żołnierzem...