Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

moja eucharystia


tetu

Rekomendowane odpowiedzi

niewiele już można odkryć Piotrze
bursztynowe niebo spadło jak grom
i nic już nie chroni przed samotnością

 

nie mogę uciec bo dokąd miałabym pójść
przecież mówiłeś że dom to także ciało
Chrystusa umiłowanie i wiara że zawsze będziemy

 

zwątpiłam Piotrze

 

niedzielne obcowanie skończyło się zdradą 
zamiast krzyża droga przez piekło być może w niej 
ostatnia nadzieja na bliskość po którą sięgam

 

każdego dnia piję wino i zmywam krew
ze stóp swojego Boga to czynię
na naszą pamiątkę
 

Edytowane przez tetu (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze piszesz. Ciekawie.

Przeniesienie prywatnych problemów PL na płaszczyznę ewangeliczną, otwiera szerszą perspektywę przenosząc osobisty dramat podmiotu na doświadczenia, które są wspólne dla wielu, i myślę, że można je nazwać jedną ze współczesnych chorób cywilizacyjnych, która dotyka przeważnie te wrażliwsze osobowości.

Pozdrawiam serdecznie :)

P. S.: Mówiąc szerze, to myślę, że jednak bardzo dużo jeszcze zostało do odkrycia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tetu

Tekst pełen emocji, ale przy tym umiejętnie trzymany w ryzach. Podobają mi się szczególnie fragmenty nawiązujące do przyziemnych doświadczeń („każdego dnia piję winno i zmywam” <- ten najbardziej). Zwracanie się bezpośrednio do Piotra to kolejny strzał w dziesiątkę (to „zwątpiłam Piotrze” szczególnie mocno wybrzmiewa). Osobiście sugerowałbym większy umiar w nawiązywaniu do motywów biblijnych (co za dużo, to nie zdrowo, w pewnym momencie zaczyna to przypominać grę w skojarzenia, która niewiele wnosi). W nawiązaniu do tego, co wyżej, nie jestem fanem zakończenia („to czynię na naszą pamiątkę”). Bardzo fajne są z kolei te subtelniejsze skojarzenia („nie mogę uciec bo dokąd miałabym pójść/ przecież mówiłeś że dom to także ciało”).

Doczepię się jeszcze tego „niedzielnego obcowania, które skończyło się zdradą”, bo – dla mnie – jest jakieś takie zbyt toporne.

Ale całość zdecydowanie na plus.

Pozdrawiam serdecznie,

Grzegorz  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Waldku, dziękuję i wzajemnie. 

Sylwku, dziękuję za ten komentarz. Miło przeczytać jak ktoś napisze jakąś refleksję. Bardzo cenię takich czytelników. Pewnie masz rację, że zostało jeszcze sporo do odkrycia, ale to w szerszym aspekcie, bardziej ogólnym, u tych mniej wrażliwych:) Oczywiście żartuję sobie:)
Dla podmiotki coś się skończyło, coś zaważyło na tym, że nie ma siły już odkrywać. Może to i słabe, bo podobno wiara czyni cuda, ale właśnie ta wiara, ten Bóg (i to jest paradoks) zachwiało tym w co wierzyła, odebrało jej nadzieję i siły. Teraz ma swoje przykazania i swój ołtarz. 
Dzięki że byłeś. Dobrej nocy. 

 

 

@Pan_Fei

Serdecznie dziękuję za tak obszerny i szczery komentarz. Bardzo to doceniam. Powiem tak,
długo zastanawiałam się nad puentą "to czynię na naszą pamiątkę" początkowo w ogóle był to tytuł, którego zadaniem było sklamrować całość, ale wydało mi się to zbyt przekombinowane. Wiersz kończył się dystychem, czyli na stopach Boga. Potem wymyśliłam inny tytuł (obecny) i stwierdziłam, że ostatnia strofa z przerzuceniem pierwszego tytułu do puenty dość ciekawie nawiązuje do tej mojej eucharystii, do ołtarza który pelka sobie stworzyła i tak zostało. Nawet uznałam, że to dość mocny akcent w tym kontekście. Inny ołtarz, inny bóg, moja eucharystia i zaznaczenie dlaczego to czynię, co jest istotą. Może tu właśnie przekombinowałam, może to się powinno kończyć na stopach Boga? Pomyślę jeszcze.
Być może masz rację że za dużo motywów, wezmę to pod uwagę na przyszłość, ale jak wspomniałeś starałam się go utrzymać w ryzach:) Jeśli chodzi o frazę, która wydaje Ci się toporna, mnie nie przeszkadza. Nie odczuwam tutaj niepotrzebności, ani też zbytniej nachalności. Czy ciężkie? Pewnie kwestia gustu. Niedzielne obcowanie, czyli msza z komunią której to pelka się wyrzekła, tym samym odchodząc od wiary, to mniej więcej chciałam zaznaczyć pisząc o zdradzie i wydaje mi się, że ujęłam to najdelikatniej jak umiałam:) ale fajnie że mówisz o tym co Cię razi. Lubię wiedzieć. No i oczywiście cieszę się, że pomimo wszystko tak odebrałeś ten tekst. 
Dzięki że zajrzałeś. Pozdrawiam serdecznie, Iwona.

Edytowane przez tetu (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę Ci się przyznać, że zupełnie opacznie odebrałem Twój tekst. Zrozumiałem go jako odejście od człowieka, lub raczej opuszczenie przez niego i powrót do religii, a z tego co przeczytałem w komentarzu wynika, że opisana sytuacja jest dokłanie o 180 stopni odwrócona. No cóż, pozostaje mi się tylko pocieszać, że, jak napisałem wcześniej, tekst dotyka problemów, z którymi przychodzi nam się współcześnie borykać.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładnie, wręcz mistycznie, to wyraziłaś. Też jestem po tej stronie i dlatego jednego nie rozumiem, słów "bo dokąd miałabym pójść". Jest dokąd iść. Dróg jest wiele.

 

Pozdrawiam. FK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zatem cieszę się, że znalazłeś coś dla siebie. Pozdrawiam Wiesławie.

Sylwku, nie ma złych, czy opacznych interpretacji, są jedynie źle napisane wiersze;)
Pozdrawiam. 

Beato, jest mi ogromnie miło, że lubisz do mnie zaglądać. Taki komentarz to miód na moje serducho, dziękuję. 

Franku, można być po tej stronie, a czuć jakby się było po tamtej. Niby racja że dróg jest wiele, ale wewnętrzne rozdarcie pod lir spowodowało, że nie widzi ona innych ścieżek i choć Piotr uparcie każe jej iść naprzód, to... nic już nie będzie takie samo. Dziękuję za zadumanie i słowo pod tekstem. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dekaos Dondi Nawarzył sobie   po cichu zwiał z Żywca do Kowar bo sporo nawarzył piwowar chciał wypić to piwo jak tylko mógł żywo bo ponoć to trefny był towar
    • @lena2_ A może szkoda czasu na takie smutne rozmyślania...   "Lubię drogi donikąd, ścieżki zagubione, wiodące w tył czy naprzód, w którąkolwiek stronę. Dróżki zbożom znajome, zagubione w piaskach. I wzajemnie u dróg tych jestem w wielkich łaskach." - Sztaudynger   "z wiekiem"   Pozdrawiam.
    • kto zrozumie uwertury symfonie i ronda czasem myślę że zostało niewiele tych dzisiaj czyste piękno zaśmiecone dźwiękami bez końca czy wrażliwiec odcedzi by wzdychać   lecz twe dziełko faktycznie o ludziach co chcą ścieżki przecierać przetarte cisnąć dźwięki na basach i tubach szkoda tylko że robią to palcem :)
    • są takie dni że nic się nie chce gdy deszcz na dworze cicho szepcze melancholijne tworzy dzieła stalowo szary rapsod słów   w kąt z kąta krople wiatr przegania na szybach kładzie srebrne dźwięki z niemocy sennej przędzie tren   są także te godziny blade tak ciężkie jak największe draństwo jak worki z piaskiem ciągną się mizery naszej wątłym śladem  
    • 21.Ot siurpryza   lubił pikantnie zjeść kucharz z Woli słone dowcipy więc prawił Joli gdy chciał pieprzyć na ostatku grubym głosem rzekła bratku stwierdził że Jol ten często się goli   22.Czas leci   cielęce oczy Lucynki z Woli wzięły Mariuszka wręcz do niewoli z niego też był byczek młody dziś obchodzą złote gody więc u obojga wzrok ciut bawoli   23.Walka z wiatrakami   młynarz chciał wiatrak wznieść na Ochocie lecz z Dulcyneą raz w czoła pocie sprawdzał swoje możliwości więc się lęka czy nie gości już zemsty słodki smak w Don Kichocie   24.Zdzich nie Alfons?   nie kapitałem Zdzich na Ochocie manipuluje choć ciągnie krocie inwestuje w ruchomości mimo to się często złości że tylko siedem pań ma w obrocie   25.Mały kaliber?   w rozporku aktora z Gocławka na scenie puściła agrafka amanta grał z ikrą więc rzeczą jest przykrą że dostał mizerna dziś brawka   26.Zajęcia pozalekcyjne   chociaż nieukiem był Staś z Gocławka i dobrze znana mu ośla ławka to w niej właśnie pani Ania go uczyła rozmnażania twierdząc że zbędna będzie poprawka   27.Nauka odmawiania   zawsze się zgadza Mańka z Gocławia gdy ją do grzechu facet namawia chce choć raz powiedzieć nie więc codziennie wprawia się i przed zaśnięciem pacierz odmawia   28.Niepotrzebna reklama   chwalił się kumplom leśnik z Żerania że młoda żonka zgrabna jak łania rykowiska strzegł z ambony więc nie może być zdziwiony że ma poroże do spiłowania   29.Egzamin na ornitologię   już od dzieciństwa Maciek z Gocławia do ptaków wielką miłość przejawia wszak frrr studia koło nosa ściągał wprawdzie lecz z ukosa a mógł zapuścić przecież żurawia   30.Chyba przebrnął przez „Pana Tadeusza”   dla Telimeny na Mokotowie Grześ znalazł miłe miejsce w parowie za robactwem w każdą szparkę zajrzał mając też latarkę a jednak czuła na ciele mrowie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...