Gdybym stał się moim kotem

Gdybym stał się moim kotem 

Gdybym stał się moim kotem —
zawsze o tym marzę z rana, 
miękki leżałbym na sofie, 
zamiast miotać się jak wariat. 

Zamiast z trzaskiem oczy senne
w bólach skoro świt rozklejać,
ja z wygiętym bym w łuk grzbietem 
miejsce drzemki właśnie zmieniał. 

Mrużąc ślepia, ziewał słodko, 
wąsy stroszył obojętnie 
na tę krzątaninę wkoło
— a niech gonią, mnie się nie chce. 

Pracę, płace czy rachunki
miałbym w kocim poważaniu, 
byle mój brzuch nie był pusty, 
i pan sprawdzał się w głaskaniu. 

A w dzień dżdżysty na parapet 
wskakiwałbym rozmarzony, 
patrzeć jak deszcz z nieba kapie
i mruczące snuć androny. 

O tym samy dzisiaj rano myślałam ha, ha, ha :) uprzedziłeś mnie:)

Taaak ... nie idą do pracy, nie sprzątają, jeszcze mają w pakietach głaskanie gratis :-) Fajnie być kotem - pod warunkiem, że w dobrej rodzinie :-)

Witam -  uśmiecham się i to szczerze - nie ma to jak dobry wiersz z rana.

                                                                                                                                             Pozd.

Ha, ale taki kot, w ogóle nie wie jak mu dobrze.

Niektóre zwierzęta mają lepiej niż ludzie.

Pozdrawiam, Czarku :)

Poza tym, że znów powtarzasz tytuł trzy razy :), to całkiem fajnie.

Pozdrawiam :)

I 'Na krzątaninę wokoło' załamuje rytm.

Pozdrawiam jeszcze raz :) :) :)

I po 'rachunki' i 'pusty' chyba nie powinno być przecinka :). Powinien być, natomiast, po 'rozmarzony'.

:) 

zgadzam się z Sylwestrem - "podczas krzątaniny z miotłą" ?

;)))

Hahah, mrreu! 

To pisz drugą część tej historii ;) 

Dokładnie. Mi to marzenie pałętało się po głowie już od głębokiej podstawówki kiedy musiałem wychodzić do szkoły, a futrzak właśnie przekładał się na drugi boczek, grrr

Cieszę się, że Cię uśmiechnąłem tą rymowanką :)) 

Wybrałam inny kurs, ha, ha, ha :))

To prawda. Jest masa takich, których los nie jest godny pozazdroszczenia, ale te domowe pieszczochy mają jak w uchu :) 

@Sylwester_Lasota, @jan_komułzykant

Dzięki za uwagi chłopaki. Tak to jest jak pisze się wiersze o 6tej rano :) 

@Silver

Dziękuję za wizytę. Ślę ukłony :) 

Ano, poleżałoby się czasem;) Ale ja mam inną teorię, co do kotów niestety wyłącznie domowych, że mają dość nudne życie. I to ich spanie to wręcz czasem taka ucieczka. no ale mogę się mylić. Nie mniej jednak też z nutką zazdrości patrzyłam na to prężenie, więc wiersz rozumiem i mi się spodobał- fajnie, lekko płynie, jest uroczy:) ale gdyby musieć wcielić się w skórę blokowego kota w całości, to niee

Zgadzam się z przedmówczynią - każde ograniczenie to już więzienie, a jakiekolwiek więzienie wiadomo - przyjemne nie jest. Palcem po wodzie, tfu kocim grzbiecie zawsze jednak można pomarzać ;)

Właśnie :) 

@Czarek Płatak pragnę Pana poinformować, że ja też stałam się moją kociczką :))