Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nekrolog z otwieranymi drzwiami


Tadeusz_Hutkowski

Rekomendowane odpowiedzi





to nie była dobra wróżba
ranek i biała ciągła wzdłuż granatowego samochodu
kiedy przerywanym głosem przyznałem się do siebie
uderzyli jednym zdaniem prosto w twarz

później musiałem znaleźć czarny sklep dla ojca
dołożyli kilka wyjątkowo dużych wizytówek
nie pamiętam kiedy się rozmazały
i kto je rozwieszał po mieście

od tej pory w ciągu handlowym jest przerwa
między galanterią a kwiaciarnią tracę oddech
to chwila której nie umiem ominąć

wiem że w jej głębi
oferują jasny dąb i sosnę
żeby nie sypać ziemi prosto w oczy


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobry wiersz
temat dość pospolity dlatego trudny do dźwignięcia
wg. mojej zupełnie nieprofesjonalnej opinii naturszczyka autor w niewielkiej ilości prostych słów i nieprzekombinowanej filozofii zmieścił co trzeba
puenta świetna
zamieniłbym jedynie w drugim wersie -ranek- na -mgła-
a w ostatnim -ziemi- na -ziemią-
ale to takie moje fizdryki czytacza

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozpoznaję ten styl i nie mam problemów, by nadal być jego zwolennikiem.
Miałem wyszczególnić dwie perły ,ale tego nie zrobię ,ponieważ wyciaganie ich z tekstu ,to pozbawianie go blasku.
Co sprawia ,że chce się wracać do tego wiersza ,mimo iż traktuje o ostateczności?
Mam wrażenie ,że jest jednym wielkim eufemizmem , zabierającym śmierci jej ciężar ,choć mam świadomość ,że to tylko wrażenie.
To omówienie ,rozpisanie ,rozłożenie ( peryfraza) kostuchy na "wielowyrazowość" daje czytelnikowi chwile na "oswojone zbładzenie" lub "szansę" na nie popadannie w histeryczny szloch ,słowotok ,czy odwrotnie: apatię.
pozdr



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      tę moim zdaniem, ale to drobiazg :) Wiersz fajny, lekki, z pomysłem i humorem :) Acz ja rzadko jem bułeczki, częściej chlebek :)   Pozdrawiam :)   Deo
    • Ostro, mocno, punkrockowo :) W sumie podobasię (istota wiersza), choć sytuacja jaką opisuje i język już niekoniecznie :) Pozdrawiam :)   Deo
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      a nie "mych" przypadkiem?   A tak to... staroświecko-sztambuchowa miniaturka, ale puenta fajna :)   D. 
    • Przejmujący wiersz.  Myśli i uczucia w nim zawarte to czysty zespół stresu pourazowego (PTSD).  Właśnie weterani wojenni i osoby, które doświadczyły jakichś ciężkich przestępstw, także w sposób chroniczny, często na niego cierpią. I od samego początku, zaraz po skończeniu traumy, dla ich własnego dobra, powinni być objęci opieką i leczeni.    Z psychologicznego punktu widzenia Peelowi polecam wybaczyć przede wszystkim sobie, ukochać siebie, zdezorientowanego, pogubionego i postawionego w tragicznej sytuacji człowieka, który nie mógł nic zrobić. Wiem, że to łatwo się pisze, ale to chyba jedyna właściwa droga do życia.  Smutno mi po czytaniu.   Choć, abstrahując od sytuacji lirycznej, mam pewne sugestie.  Jeśli chcesz je poznać, to daj mi znać, czy wolisz w komentarzu czy wiadomości prywatnej.  Nie chcę być impertynencka i wstawiać ich tu per fors w komentarzu.    Deo    
    • chciałabym z tobą umierać w magnoliowej wodzie lila-róż świtu tiul zdejmowałeś już nie raz ze mnie aż poczułam na skórze chłód   a ja lubiłam językiem zaznaczać ci grdykę trzydniowy zarost piernie kłuł   a teraz chciałbyś wejść w moją mysią pustkę   boję się to dla mnie trudne a jeśli po wszystkim przeniknie mnie nicość i będę się sypać jak popiół?   spokojnie będzie dobrze   ufam twoim słowom i wciągam w siebie ból płyniemy razem w przyćmieniu zmysłowym jak czekolada gorzko-słodko   a po wszystkim jest zupełnie normalnie łzy przekłuwają mi uszy zęby sutki diamentowo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...