Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w srebrnym szeleście spłoszonych liści
cicho łka gitara smutnym sennym brzemieniem
księżyc przygląda się milczeniu nocy
i raźno wyszedł już na spacer cieni
wtem... szepty konwalii przemknęły po wrzosach

..."na dachu i na drzewie
w chmurach, czasem w niebie"
bossa nova sennie gra
bossa nova ty i ja


w księżycowej poświacie srebrzą się marzenia
drżąca mgła nagle utknęła we włosach
konwalie w rosie wzdychają z pragnienia
a wiatr czarodziej w strunach serce chowa
i sennym szeptem powtarza wciąż słowa

..."na dachu i na drzewie
w chmurach, czasem w niebie"
bossa nova sennie gra
bossa nova ty i ja


w "... " maczała Nasza Basia Kochana

Opublikowano

Może tak dopowiem

... spaceruje cieniami,
przywołują nieskończone
smutki żale i stęsknione

tak jak kiedyś droga była
prosta choć zakrętów kilka
otwartością drzwi świeciła
uśmiechem radości witała
choć miłych do pamiętania
los wskrzesiły do liścia *

żale związane w worek
na piasku zostawione
w rękach mały łez paciorek

na my zastawione kropek
pod wieczkiem kolorów
sekrety tych milczków
uściślone czekają nań
do słów ciepłych gotowe

* z jednym zastrzeżeniem, że liść to po prostu list

Opublikowano

" całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę"- lubię rozmowy wierszami. Grabiczu! Zaskoczyłeś mnie! Ja rozumiem konwalie i wrzosy na jednej łące! Jak zwykle u Ciebie Emilu! Pozdrawiam, Paraanna. Ps. "Nie dzwoń do mnie, kiedy będę stara"...

Opublikowano

Bardzo pięknie z tą bosą naturą wypadł wiersz, i wzruszył mnie o dziwo ...
Moje tutejsze koleżanki z paczki muszę podkoloryzować, żeby nie wypadły za blado zwłaszcza ta przy tych konwaliach :)). Jedna nie dość że bosa, to jeszcze jej ukradli chleb, albo zapomniała go kupić, hmm wszystko możliwe w dzisiejszym świecie, nieeeeeee ?
I co teraz się zastanawiam, bo siedzę na berecie, a ziemniaczków nic, juz po wykopkach... ;(
Terravita :)))by się jakaś przydała hiehie,,, a tobie pewnie raciczki bose w głowie, może co, i co tera? trzeba się wynieść, ktos się zestarzeje i nie będzie miał, kto pilnować telefonów...odbierać.
Nie chcę być, żle oceniana, jednak przydałoby się ocenić, inaczej nawet się nie zresocjalizuje
niezobowiązująco... Straszne
PZDRX

Opublikowano

Emilu, jak zwał tak zwał...piosenka, wiersz...wsio jedno a mnie i tak podoba się bukiecik konwalijek z wrzosem...taka miłość jesienna także może zawrócić w głowie...graj i śpiewaj będąc duchem młody :)))) a ja bedę czytać :)))

serdecznie pozdrawiam :-)
Krysia

Opublikowano

Ach Emilu, słysząc - "bosa nowa" - nowa codziennie i bosa przy tym od razu, rozumiesz, się rozmarzam. Ciągle nowa, to odnowa dla duszy i ciała( brunetka, blondynka, duża, mała - ech!). Tylko bossa nova! Tylko!:)))))))))))

Opublikowano

i nova i bosa, a toś się natrudził by znalezć...a jesienne konwalie są czerwone, zrywałam do zimowego bukiet, sama, bo nikt mi nie chciał ofiarować, więc sie ciesze że chociaz Ty Jemilu znasz się nan babskiej najturze, CMOKAS jesienny z powiewem bryzy znad Pólnocnego, oj jak wieje, wieje, i gwiżdże , uszy mam pełne wiatru!!!!!!i melodi twojego wiersza.....
kiss Emilu!

Opublikowano

F.isiu, przyszłaś? Jakże mi miło. Wiem, że nie leży Ci takie nocne na... bossaka, ale ja inaczej nie umię. F.isiu, co tam u Ciebie słychować? Jak bawełenka? W przyszłym roku też wpadka?
Niedobrze, fiskus znowu się ucieszy. Jak sobaczka domowa? Spacerujemki?
Coś Cię długo nie było. Czyżby znowu podróże po Szachrajewie?
Dziękuję Ci bardzo za wdep i za to małe zdanko. :)

Opublikowano

Liryczny, no co Ty? Tyś pierwszy, a ja od Ciebie dopiero się uczę, Łobuzie jeden, z procą w krótkich spodenkach. Dzięki za miłe wtargnięcie i pozdrawiam.
Powinniśmy sycić się zmysłami, bo tylko zmysły uruchamiają potrzebną do życia chemię i tsunami hormonów. Więc paśmy się zmysłami. Zmysłowy pasion emil g.

Opublikowano

Oxy, najlepiej łączyć to fantazją i wyobraźnią, Hm, byłbym przysiągł, że tych ingrediencji Ci nie brakuje. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam Oxy znad Wisły. :)
Oczywiście masz rację z konwaliami i wrzosami, ale w poezji racja ma dosyć ograniczony byt.
Dzwonię konwaliami i ścielę się pod stópki wrzosowym dywanikiem. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...