Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Wolność zniewolona taki tytuł nosi drugi rozdział książki, którą czyta dziewczyna w autobusie.
Ma na sobie czarne rajstopy, spódniczkę po kolana, cielisty jasny sweterek – spod niego przebija
czarny stanik. Przebija wszystko.

Na przejściu dla pieszych czekam z nieznajomą na zielone. Światło. W jednej ręce trzyma
siatkę z zakupami. W drugiej, jak na szali, pięć książek Mastertona. Co więcej waży?
Światło. Idziemy.

Wrzesień. Gnój na polach, zaduch w dalekobieżnym autobusie. Siada przy szybie
po przeciwnej stronie, siedzenie w siedzenie, noga na nogę. Czyta i spogląda w moją stronę,
jeszcze niezapisaną.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mam nadzieję, że nie vv. Osobiście usunąłbym, jeśli już, "po przeciwnej stronie". Ta druga ważniejsza, dla tekstu. W pierwszej jeszcze kolor czarny się powtarza;)

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mam nadzieję, że nie vv. Osobiście usunąłbym, jeśli już, "po przeciwnej stronie". Ta druga ważniejsza, dla tekstu. W pierwszej jeszcze kolor czarny się powtarza;)

Pozdrawiam

ha ha, dziś ten czarny wyjątkowo w wierszach się powtarza. u Ciebie, u mnie, u Księżyca ;)

Wrzesień. Gnój na polach, zaduch w dalekobieżnym autobusie. Siada przy szybie
po przeciwnej stronie, siedzenie w siedzenie, noga na nogę. Czyta i spogląda w moją,
jeszcze niezapisaną.


jak dla mnie, pozbyłabym się drugiego. choć w sumie, pierwszego też by mogło być. ale ale, po namyśle mogą zostać obydwie strony ^^


edit: nieee, jeśli już coś, pozbądź się pierwszej ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mam nadzieję, że nie vv. Osobiście usunąłbym, jeśli już, "po przeciwnej stronie". Ta druga ważniejsza, dla tekstu. W pierwszej jeszcze kolor czarny się powtarza;)

Pozdrawiam

ha ha, dziś ten czarny wyjątkowo w wierszach się powtarza. u Ciebie, u mnie, u Księżyca ;)

Wrzesień. Gnój na polach, zaduch w dalekobieżnym autobusie. Siada przy szybie
po przeciwnej stronie, siedzenie w siedzenie, noga na nogę. Czyta i spogląda w moją,
jeszcze niezapisaną.


jak dla mnie, pozbyłabym się drugiego. choć w sumie, pierwszego też by mogło być. ale ale, po namyśle mogą zostać obydwie strony ^^


edit: nieee, jeśli już coś, pozbądź się pierwszej ;)
Tak, za bardzo nie byłoby wiadomo w co spogląda. Dzięki za uwagę.
Opublikowano

Świetne!!!

Kłaniam się i dziękuję za te kilka niesamowitych linijek.
Chociaż im dalej w las, tym lepiej moim zdaniem. Początek jest ok, ale druga i trzecia część lepsze :) Ale rozumiem, czasem tekst musi się rozkręcać powoli, żeby czytelnik wydobył z niego pełnię smaku.

Kłaniam się i pozdrawiam serdecznie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka   Twój wiersz Alu to mistrzostwo w przejściu od rozpaczy do świadomej akceptacji.    bardzo mocno rozumiem to odnalezienie cudu nie w błysku, a w ciszy i odwadze serca.    zachwyciłaś mnie !!!       ps. pozdrowienia dla Bereniki :)      
    • Pamięci bohatera wielu moich wierszy -wagabundy, złodzieja, szelmy, franta, alfonsa a przede wszystkim wielkiego poety -Francois'a Villon.   Wiersz nawiązuję do mojej ballady łotrzykowskiej "Boże szelmów... pobłogosław króla", która dziś dodam z zakładce prozy.   Czas na szelmowskie, tragizmu pełne wesele. Bo czyż może coś innego wywołać takie poruszenie u gminu, brudnych zaścianków, zamtuzów i zaułków stolicy. Tyle usmiechu, radości i wzniosłej atmosfery wyczekiwania na wielki finał, niż największa w kraju szubienica na placu Grêve w centrum Paryża. Szelmów, frantów, złodziei i morderców, rozstajne ze światem widzialnym miejsce. Sławne nawet bardziej niż poźniejsza, żelazna ku niebu skierowana wieża. Kacie Macieju, Ty skazanym pokuty nie dokładaj w dniu ich ostatecznego sądu. Znaj miłosierdzie pętli i stryczka. Boże litościwy, Ty zgaś im żywota bez zbędnego cierpienia. Gładko jak światła świec, jak ogniska lamp. Śmierci, Ty ich pochwyć łagodnie jako biały gołąb. A nie szarp ich dusz potępionych, wściekłe dziobem i pazurami. Jak demoniczny sęp.   Lećcie kamraci ku wrotom niebieskim. Na boskich owieczek, zielone pastwisko. Ja czekam tu w lochu. Na kolejne wesele szubienicy. Rychtujcie! A żγwο! Stryczek z pętelką na mej drewnianej pani. Kacie, dostąpisz zaszczytu by wieszać mordercę i poetę. Ach! Będzie to dzień niezapomniany. Prawdziwie przednie widowisko.
    • - O i Lem? - Amatorów wór, o tam Amelio.
    • @Annna2   to zachwycająca kantata do natury, która hipnotyzuje plastycznością obrazów, od "ptasiego witrażu" po "białe pieluchy" chmur.    w mistrzowskich metaforach, odkrywasz subtelnie, że największą otuchę i zarazem największą tajemnicę kryje się w harmonii świata, który nie musi rozumieć, by pięknie istnieć.   pięknie Aniu ten wiersz napisałaś !!!    
    • @Berenika97     Wspaniały, Mądry Wiersz !!!    Twoja wrażliwość i umiejętność przekładania trudnych emocji na poetycki obraz są absolutnie niezwykłe.   to jest głęboko poruszający i mądry tekst, który zostaje z czytelnikiem na długo.     urzeka mnie zwłaszcza ta przemyślana konstrukcja, od chłodu stygnącego pokoju, poprzez gorzkie, niedojrzałe ziarna słów, aż po straszliwy obraz dławiącej kołdry.     jesteś niesamowicie odważna, stawiając tak szczerą diagnozę relacji z Absolutem.   dziękuję za ten przejmujący wiersz.    jesteś Nika bardzo utalentowana !!!   pozdrawiam :)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...