Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

tytuł winien brzmieć : ZERWANIE armistycjum :)
ale...

tekst w którym nici miedzy strofami sa tak cienkie i słabe że łatwo je przerwac albo w ogóle ominac a wtedy gubi się człowiek bo osobno strofy nie są interesujące a powinny, a całość cóż...
nie dociera do mnie meritum w postaci odkrycia tudziez zaskoczenia.

ale pytanie po co zmrok zakrywa ślady (czyli utrudnia coś) a za chwilę rzuca sól żeby nie paść ...trochę paradoksalnie wyszło...
a nie widze usprawiedliwienia...

generalnie tekst nad którym warto by popracować i przemyśleć to co chce Pani poweidzieć
pozdrawiam
[sub]Tekst był edytowany przez Daniel Piaszczyk dnia 22-08-2004 16:02.[/sub]

Opublikowano

Wiem, co chcę powiedzieć i zaraz to przedstawię pokrótce.
Armistycjum, czyli zawieszenie broni, rozejm. W wierszu następuje on tylko nocą. Wtedy „zmrok zakrywa ślady”, nie widać wstydu powstałego przez dawne sprawy. Czasem jest tak, że człowiek „umiera” po jakimś zdarzeniu. Czuje, jakby wszyscy o tym wiedzieli i mówili o tym za jego plecami. Następuje psychiczne umieranie. Wszystko przypomina o tym zdarzeniu i tylko noc daje ukojenie, zakrywa ślady zbrodni, człowiek wtedy doznaje ukojenia i nie pada dzięki tej soli. Właśnie noc jest tym armistycjum, bo daje trochę spokoju, sen. Bo niestety już kolejnego ranka dramat zaczyna się od nowa... i wtedy ustaje zawieszenie broni, bo trzeba znowu walczyć.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szczerze: wiersz ma coś w sobie, w niedopowiedzeniach, coś mistycznego... a to wyjasnienie - hmm... podobno nazwać rzecz, to jakby wydrzeć jej całą tajemnicę :)
Pozdrawiam
Wuren
[sub]Tekst był edytowany przez wuren dnia 23-08-2004 13:51.[/sub]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiesz, każda interpretacja jest dobra. Każdy odkrywa inny płaszczyk wiersza. A chciałam jakoś swój utwór obronić, który jednak ma jakiś wyraz. Przynajmniej dla mnie
Dziękuję:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Piszę to z pewnym dystansem (oczywiście potępiam patologię czyli handel organami).                            Naczytałem się mnóstwo historyjek o zmianach jakie zachodzą w psychice biorców (nowe upodobania, zachowanie po dawcy np serca). I to jest temat do myślenia. Wszystko, co ziemskie zostaje tutaj na ziemi i jeśli zamkniemy w trumnie po 30 latach zostaje proch i jakiś fragment kości (sam widziałem w trakcie ekshumacji dziadków). My zmieniając formę bytu zabieramy, to co jest "duchowe"                               Nie ma nic cudowniejszego, jak przedłużenie komuś życia i jeśli tak jak napisałem "te podroby" ocalały i mogą jeszcze parę lat w kimś pracować - to dlaczego tego nie wykorzystać. Operacja, cierpienie trudny okres rehabilitacji (też cierpienie) to jest kolejna szansa oby nauczyć daną osobę pokory aby coś zrozumiała - to wszystko czemuś służy. Zacytuję: "bez Mojej zgody nawet wam jeden włos z głowy nie spadnie" Pozdrawiam:)                
    • Tętni_ak     loteria - pomimo tego - we mnie spokój  że też rzekom bagiennieją brzegi nurt czasem zwalnia to znów przyspiesza zależy - jak utkane dorzecze w głowie -                               nie w jeden dzień bo czymże jest doba  dwadzieścia cztery godziny porozdzielane lub zwarte jak jądro supernowej - jednak   dwadzieścia cztery lata już potrafią      wrzesień, 2025    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie oszukujmy się, nasze teksty zostały już dawno zeskanowane, a głos wygenerowany przez AI nie jest głosem Pana Kazimierza Staszewskiego. I może na tym zakończę. :)
    • na parapecie osiadło światło w kształcie twojej nieobecności herbata stygnie powoli — też się uczy cierpliwości szum ulicy przypomina wiersz którego nigdy nie napiszesz choć nosisz go w sobie jak ukryte pęknięcie wszystko tutaj jest na chwilę rośliny, dźwięki, spojrzenia ale niektóre chwile trzymają się mocniej niż lata kiedyś zapytasz: czy to już było ważne? a ja odpowiem: nie wiem ale było nasze
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...