Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ble ble ble bla bla bla
Wciąż w mych uszach gra
Ble ble ble bla bla bla
Słyszę to co dnia
Ble ble ble bla bla bla
Kiedy skończy się ten stan?
Ble ble ble bla bla bla
Kłamiesz kochana co dnia
Ble ble ble bla bla bla
Słowa zatruty jad
Ble ble ble bla bla bla
Kłamstwem zalany świat
Ble ble ble bla bla bla
Wiele kobiet w to gra
Ble ble ble bla bla bla
Słowa niszczą mój świat
Ble ble ble bla bla bla
Rozłączy na zawsze nas
Ble ble ble bla bla bla
Kocham Cię, lecz nie wytrzymam dłużej tak
Ble ble ble bla bla bla
Więc zostanę sam
Ble ble ble bla bla bla
Męczy mnie coraz bardziej tak
Ble ble ble bla bla bla
To tylko słowa sensu brak
Ble ble ble bla bla bla
Chce uciec w ciszy świat
Ble ble ble bla bla bla
Poczuć wolność
Ble ble ble bla bla bla
Poczuć ciszę
Ble ble ble bla bla bla
Uwolnię się, nie zatrzymasz mnie
Ble ble ble bla bla bla
Słowa ranią
Ble ble ble bla bla bla
Serce pęka a z nim umieram ja
Ble ble ble bla bla bla
Serce krwawi co dnia
Ble ble ble bla bla bla
Samotność lekarstwem na ten stan
Ble ble ble bla bla bla
Ratunku!
Ble ble ble bla bla bla
Zamykam się w ciszy świat
Ble ble ble bla bla…
Ble ble ble bla…
Ble ble ble…
Ble ble…
Ble..

Opublikowano

nie dotrwałem do końca, niestety. przebleblane.
pytanie mam do autora. Czy to "Ble ble ble bla bla bla" to autor za każdym razem przepisywał od początku, czy kopiuj/wklej leciało? Jak to drugie to minusa walę za lenistwo:)
pozdrowienia i pisać dalej

Opublikowano

Widzę jednak, że w pełni mój "wiersz" wywołał oczekiwane prze ze mnie reakcję kolegów czytelników.
Te powtarzające się "Ble ble ble bla bla bla" po prostu męczy mnie co dnia, więc poprzez nie uporządkowanie i męczącą strukturę myślę, że w pełni przedstawiłem mój stan.
A gdyby nie było tych paru "wesołych literek" to by było całkiem przebleblane ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dokładnie, jak mówisz. Wiele razy również i ja próbowałam jakoś to opisać.
    • @Konrad Koper Swoją drogą takie pytanko, masz może swój tomik poezji? :) Wiesz, zbieram. 
    • @Nata_Kruk To przepiękny wiersz-ogród, który pachnie jesienią i brzmi jak szmer liści. Urzeka mnie w nim ta szczegółowość - paź królowej jako motyl przechodzący metamorfozę, a wśród roślin: rokitnik, trzmielina, irga, pięknotka - każda ma swoje imię i swoją historię. Tworzysz niemal impresjonistyczny obraz jesieni, gdzie kolory nakładają się na siebie: rudobrązy, pomarańcze, czerwienie, fiolety, czernie. Czuć w nim głęboką więź z naturą - nie jako obserwatora, ale jako kogoś, kto jest częścią tego cyklu. "Na przekór datom" sadzisz życie, jakbyś chciał zatrzymać czas, a potem obserwujesz, jak ono dojrzewa, zmienia kolory, przyciąga motyle, ptaki i owady. "Rozskrzydlam się przy fioletach pięknotki" - to piękne określenie tej jedności. Podoba mi się, że nie idealizujesz jesieni - są tu i ćma szukająca światła, i kosy żerujące na owocach ligustru. To autentyczny, żywy obraz, pełen detali. A ten finał jest magiczny: wiatr gra Szopena na strunach pajęczyn, a aparat milknie, by nie spłoszyć ulotności chwili. To obraz, który zostaje w pamięci - czasem trzeba po prostu być, nie dokumentować. Pięknie napisane. Pozdrawiam!"  
    • @vrextons Oj znam kilka tego rodzaju wiekopomnych pomników. Ekstra !
    • patrzę na wysokie sosny  pną się do nieba  mech tuli stopy  płynę w ocenie zieleni  paprocie  po częściowym makijażu  malują się brązem  piją soki ziemi  raczą powietrzem  skąpanym w słońcu    prowadzą  do krainy czarów  rozglądam się za kwiatem  zakwita jeden raz  odpłynąłem w nicość    zapomniałem po co... tylko GPS sprowadzi ponownie  do pięknej grzybowej doliny  krzewy patrzą na ludzi  robią miny jak do lustra    suche gałęzie strzelają  pod nogami  wybuchają śmiechem  widząc strach  na witrażach z mgły    konwalie pierwiosnki  zakodowane  w chmurze pamięci lasu  śpią nic nie widząc    powrócą  gdy wiosna kliknie enter    a grzyby  przypomniałem sobie    grzyby innym razem    10.2025 andrew  Na żonę zawsze można liczyć,  nie zawiodła.Pełny koszyk   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...