Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A! O to chodzi... No, tak. Wiesz, nauczyciele miewają dziwne pytania, zwłaszcza przy sprawdzaniu kartkówek, czy zeszytów. I zwłaszcza wtedy, kiedy przytrafi im się kartkówka tego typu - dość... eee... oryginalna. XD

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hm. No wie wiem, bo skąd bym wiedział, jak wygląda tasiemiec uzbrojony i co robi? Tylko ten nauczyciel, który chłopakowi jedynkę wali i zero punktów. Na dwa możliwe. Tacy chyba nam niepotrzebni;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hm. No wie wiem, bo skąd bym wiedział, jak wygląda tasiemiec uzbrojony i co robi? Tylko ten nauczyciel, który chłopakowi jedynkę wali i zero punktów. Na dwa możliwe. Tacy chyba nam niepotrzebni;)
jasne
i ten chłopaczek powinien dostać punkt za swoją odpowiedź jak osoba, która udzieliła normalnej, pismnej odpowiedzi
Opublikowano

No cóż, przyjaciel kolegi znajomego (czy ktośtam w podobny sposób ze mną zapoznany) napisał kiedyś na kartkówce z historii opis pewnej bitwy, który wyglądał mniej więcej tak: "spotkały się dwa plemiona, biły się, gryzły i rzucały bananami. W końcu jedno wygrało." - tyle, że to dużo bardziej rozwinął. Zajęło mu to spokojnie stronę A5.
Dostał 3.
Za kreatywność chyba.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hm. No wie wiem, bo skąd bym wiedział, jak wygląda tasiemiec uzbrojony i co robi? Tylko ten nauczyciel, który chłopakowi jedynkę wali i zero punktów. Na dwa możliwe. Tacy chyba nam niepotrzebni;)

A wszyscy są do siebie podobni ci nauczyciele i teraz to dopiero jest problem, z takimi.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hm. No wie wiem, bo skąd bym wiedział, jak wygląda tasiemiec uzbrojony i co robi? Tylko ten nauczyciel, który chłopakowi jedynkę wali i zero punktów. Na dwa możliwe. Tacy chyba nam niepotrzebni;)
jasne
i ten chłopaczek powinien dostać punkt za swoją odpowiedź jak osoba, która udzieliła normalnej, pismnej odpowiedzi
Na jeden zasłużył.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jasne
i ten chłopaczek powinien dostać punkt za swoją odpowiedź jak osoba, która udzieliła normalnej, pismnej odpowiedzi
Na jeden zasłużył.
Nie, bo polecenie było "Narysuj, opisz i podaj funkcje tasiemca [u]uzbrojonego[/u]". Narysował nieuzbrojonego, nie opisał w ogóle i nie podał żadnych funkcji. Należy się zero punktów. Mimo kreatywności - w szkole nie chodzi o to, żeby być kreatywnym na tego typu sprawdzianach, tylko o to, żeby się nauczyć tego, co jest w programie. Gość się nie nauczył nic poza tym, że tasiemiec składa się z prostokątnych segmentów. A to wiedzą dzieci w podstawówce.

Inna sprawa, że po jakiego grzyba musimy na pamięć znać takie szczegóły, to nie wiem...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Na jeden zasłużył.
Nie, bo polecenie było "Narysuj, opisz i podaj funkcje tasiemca [u]uzbrojonego[/u]". Narysował nieuzbrojonego, nie opisał w ogóle i nie podał żadnych funkcji. Należy się zero punktów. Mimo kreatywności - w szkole nie chodzi o to, żeby być kreatywnym na tego typu sprawdzianach, tylko o to, żeby się nauczyć tego, co jest w programie. Gość się nie nauczył nic poza tym, że tasiemiec składa się z prostokątnych segmentów. A to wiedzą dzieci w podstawówce.

Inna sprawa, że po jakiego grzyba musimy na pamięć znać takie szczegóły, to nie wiem...
Hm. Szkoda. Może chociaż 0,5 pkt?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie, bo polecenie było "Narysuj, opisz i podaj funkcje tasiemca [u]uzbrojonego[/u]". Narysował nieuzbrojonego, nie opisał w ogóle i nie podał żadnych funkcji. Należy się zero punktów. Mimo kreatywności - w szkole nie chodzi o to, żeby być kreatywnym na tego typu sprawdzianach, tylko o to, żeby się nauczyć tego, co jest w programie. Gość się nie nauczył nic poza tym, że tasiemiec składa się z prostokątnych segmentów. A to wiedzą dzieci w podstawówce.

Inna sprawa, że po jakiego grzyba musimy na pamięć znać takie szczegóły, to nie wiem...
Hm. Szkoda. Może chociaż 0,5 pkt?
;))))) Świetna puenta. Oglądasz Monty Python'a?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hm. Szkoda. Może chociaż 0,5 pkt?
;))))) Świetna puenta. Oglądasz Monty Python'a?
Czy oglądam? No proszę ja Ciebie! Ja wyglądam jak łon! Zachowuję się, prawie. Bo, cholera jasna, lewa noga nie chce mi tak zachodzić na prawo jak jemu, alę! Trenuję! A trening.......czyni!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie, bo polecenie było "Narysuj, opisz i podaj funkcje tasiemca [u]uzbrojonego[/u]". Narysował nieuzbrojonego, nie opisał w ogóle i nie podał żadnych funkcji. Należy się zero punktów. Mimo kreatywności - w szkole nie chodzi o to, żeby być kreatywnym na tego typu sprawdzianach, tylko o to, żeby się nauczyć tego, co jest w programie. Gość się nie nauczył nic poza tym, że tasiemiec składa się z prostokątnych segmentów. A to wiedzą dzieci w podstawówce.

Inna sprawa, że po jakiego grzyba musimy na pamięć znać takie szczegóły, to nie wiem...
Hm. Szkoda. Może chociaż 0,5 pkt?
Ni!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Rzeźba Johna pachniała kakaem, lecz związek ten skończył się dramatem. Bo nim zdążył ją poznać, zjadł całą, by nie zmarnować – i znów został sam ze swoim ideałem.
    • @Alicja_Wysocka–Dzięki–Ano różnie to bywa.  "Każdy nowy dzień staje się tylko okruszkiem brzasku" – ładnie napisane:)–Pozdrawiam:)
    • @MigrenaNo to pocieszyłeś! Obyś był złym prorokiem. Bo wtedy niektórzy z nas będą  ofiarami. 
    • @GosławaWszystko rozumiem! Historia trochę schematyczna, ale pierszą wersję napisałam ponad 6 lat temu (bez wierszy i kosmosu) , gdy kazano mi prowadzić zajęcia z etyki i niczego  nie dano.   Więc sama pisałam opowiadanka, aby mieć materiał i podstawę do rozmowy. :)
    • Dzień dobry. Nazywam się człowiek, który opowiada bajki. Postaram się nie mówić za długo, żeby mieć nadzieję, że do końca wysłuchacie.    A było to tak. Za siedmioma górami... ble, ble, ble... leżała odłogiem w zielonej dolinie, mała wioska. Mieszkańców liczyła nie dużo, zwierząt też. Pewnego razu, urodziło się dzieciątko, które szybko wyrosło jak na młodziach, z przerwą między przednimi zębami.   Rodzice nie martwili się tym ustawicznie, gdyż po ciężkim dniu, strudzeni jeszcze bardziej wyczerpującą pracą, nie za bardzo orientowali się w sytuacji. Jednak synka kochali jak własnego, bo rzeczywiście ich był. Rodzice też mieli przerwy.    Aż pewnego razu, mały chłopczyk pocieszka wszystkich tubylców, wyrósł na młodzieńca ze wszystkich możliwych stron.   W tym pamiętnym dniu, spojrzał w lustro i po raz pierwszy zauważył przerwę między przednimi, która mu się świńskim pędem skojarzyła z tunelem, którego ujeżdżają pociągi. W ich wiosce o takim dziwie nie słyszano, ale jemu zaczęła ta wizja zostawać na przyszłe lata i dni.   Zauważył też w sobie czarodziejskie moce. Tym bardziej, że po ciągłych serdecznościach kierowanych w jego stronę, zaczęto się z niego wyśmiewać, gdyż przerwa się rozrastała na boki lub nawet niebezpiecznie.   On się tym nie przejmował, lecz urazę rozpoczął pielęgnować, gdzie tylko spojrzał, a patrzył wiele. Rodzice zapracowani jak już wspomniałam, nie bardzo wiedzieli co się dzieję, ale go kochali, nawet jak stał i nic nie mówił.   Pewnego razu zawładnął starą szopą razem z myszami i przeciągiem między przerwami w deskach. Zaczął budować na wielkiej rozłożystej dykcie, tory. W ten sposób stał się Dykta-torem. Pichcił też z czego złapał: lokomotywy, wagony, szlabany i okoliczne krzaki, by dym nie leciał na ściany, bo schludną duszę miał powiązaną z ekologicznym porządkiem, ale myszy nie lubił, więc zatrudnił kota, co lubił.   Ów szopowy projekt, był jego wielką tajemnicą, bo wszystko inne, miał zazwyczaj małe i dlatego nie miał żony, tylko makietę prawie zbudowaną.   Brakowało tylko podróżnych. Rozpoczął ich strugać z osikowych kołków na podobieństwo mieszkańców, którzy o niczym nie wiedzieli, aż nagle ich liczebność zaczęła się raptownie zmniejszać, to tu to tam. On nawet o tym nie wiedział.   Nie dlatego, że strugał wariata, tylko dlatego, że nie mógł przestać myśleć o przerwie, co mu wychodziła poza twarz nawet, lecz jednocześnie dodawała otuchy, kojarząc się z tunelem, od którego ogarnęła go okropnie zaciekawiona pasja.   Dopiero po jakimś czasie się zorientował, gdy wyszedł na zewnatrz, by się wysikać z małego nadal, że mieszkańców w wiosce zabrakło. Zerkał wiele razy i stwierdził, że zostały tylko: kozy, świnie, konie, psy i on.   Na makiecie wszyscy stali. Podobni do siebie jak jeden mąż. Całkiem ładne osikane figurki, które wchłonęły mieszkańców, w swoje niewielkie, drewniane ciała. Najpierw się nawet ucieszył całą przerwą, bo pomyślał, że dobrze im tak, za te całe pośmiewisko na jego cześć, ale za chwilę zrobiło mu się smutno, że sam został w wiosce, jako ten kołek osikowy w wampirze, będąc czarodziejem o którym zapomniał, że ma go w sobie na całą długość.   Zastanowił się krótko, bo na długo nie miał za bardzo czym i po chwili poupychał wszystkich do wagoników i rozpoczął struganie ostatniego pamperka, a później przyjeżdżały wycieczki ludowe oraz inne i oglądały rozdziawione.   Tylko myszy zjadły semafora i była katastrofa, gdyż wszystko jeździło po wszystkim, aż do końca, gdzie nie trzeba. Zwiedzającym to nie przeszkadzało, bo lubiano grozę medialną. I tak oto wioska stała się słynna przez tubylczego Dyktatora. Koniec bajki.   Możecie wracać na makietę.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...