Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
dla Magdy ;)

Czekoladą z różaną nutką
jak pomadką znaczę usta
i ta kropla na czubku palca
- zalotnie słodka

czekoladowa unosi nas podłoga
i lamperie w drewnie
jak pudełko czekoladek
pełne
deserowe migdałowe orzechowe

światło nuci pomarańczą
włosy dziwnie moje tańczą
wokół palców owijanych
chciwie tkliwie rozbrykanych

bezszelestna już rozmowa
delikatnym pocałunkiem
wprost podniebnie się rozpływam
gdy mnie czule delektujesz

...
miękko przemknął cień po nodze
może wąsem beatusa?
kątem oka ktoś podgląda
ze ścian zerka trójca Wedla

w ramie okna zaś Almare
poczciwy Almond Kandelabr
ze wzruszenia się tli
Opublikowano

Kotowi Beatusowi dedykuję,
a że nie umiem sama, pożyczyłam sobie od Mistrza

:))

"Choć papierków po cukierkach
Tu i ówdzie ślad
Marzy ci się bombonierka
Taka jak ja
Niby nic, a jednak zerkasz
Jak się dostać do pudełka
Odkryć tajemnicę słodką
Delikatnie zdjąć złotko

Choć papierków po cukierkach
Ślad i tam i tu
Marzy ci się bombonierka
Istny cud
Żeby tak nasycić się
Ale wciąż w zapasie mieć
I rozgryzać tę zagadkę
Po ostatnią czekoladkę"
(Grzegorz Turnau)

Ej!(dawny) 22 Lipca !
:D
słodki, czekoladowy,
mój!
zabieram
:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




to z mojej najukochańszej zabytkowej już czekoladziarni, która pamięta wiele i nadal kusi :)
piosenka równie kusząca, zacieram wąsa i zmykam ;))
Opublikowano

czekoladowa unosi nas podłoga
i lamperie w drewnie
jak pudełko czekoladek
pełne
deserowe migdałowe orzechowe

te zwrotkę dałbym tak:

czekoladowa unosi nas podłoga
nad czekoladowe lamperie
pod czekoladowym żyrandolem
czekoladowa pszczoła wiruje
nas troje przy suficie z białej czekolady


czekolada to afrodyzjak, jakieś odjechane uniesienie winno znaleźć się w wierszyku.

pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




pierun, ale żeś mi zafrodyzował :))
aż tak "lotnie" to nie było, takie tam tylko czekoladowe flirty.
ale fajnie brzmi, aż żałuję, że to nieprawda, nie, bo tam skasowali żyrandole ;)
widzę, że wszyscy oczekują podczarownia atmosfery, pomyślę więc, choć w głowie mam tylko te czekoladowe pocałunki ;)

pozdrawiam, a jakże :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




pierun, ale żeś mi zafrodyzował :))
aż tak "lotnie" to nie było, takie tam tylko czekoladowe flirty.
ale fajnie brzmi, aż żałuję, że to nieprawda, nie, bo tam skasowali żyrandole ;)
widzę, że wszyscy oczekują podczarownia atmosfery, pomyślę więc, choć w głowie mam tylko te czekoladowe pocałunki ;)

pozdrawiam, a jakże :)

czekoladowe pocałunki - usta składamy w czekoladowe origami

czekoladowa nas unosi podłoga
nad czekoladowe lamperie
pod czekoladowym żyrandolem
czekoladowa wiruje pszczoła
lecąc w czekoladową przepaść
dłonie usta składamy w czekoladowe origami
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




pierun, ale żeś mi zafrodyzował :))
aż tak "lotnie" to nie było, takie tam tylko czekoladowe flirty.
ale fajnie brzmi, aż żałuję, że to nieprawda, nie, bo tam skasowali żyrandole ;)
widzę, że wszyscy oczekują podczarownia atmosfery, pomyślę więc, choć w głowie mam tylko te czekoladowe pocałunki ;)

pozdrawiam, a jakże :)

czekoladowe pocałunki - usta składamy w czekoladowe origami

czekoladowa nas unosi podłoga
nad czekoladowe lamperie
pod czekoladowym żyrandolem
czekoladowa wiruje pszczoła
lecąc w czekoladową przepaść
usta składamy w czekoladowe origami



Almare :))
jakie origami??
jakoś z orgiami mi się kojarzy a ja grzeczna raczej jestem :))
ale masz nośny nick, gratuluję i coś mi się w głowie ułożyło...
sprawdzę, czy coś znaczy... albo mi podpowiedz :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Magdo, Twój, ale dopisuję ostatnią strofkę dla Almara, zgoda?
??

:D
zgoda, tylko czy Almare wytrzyma mnie na górze?

jak zniesie moje wersy, to i Ciebie uniesie, jak piórko ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina rozglądała się po obszernym pomieszczeniu zastawionym ciężkimi, dębowymi regałami pełnymi woluminów. Wszystkie księgi były oprawione w skórę i wyglądały jakby zostały żywcem przeniesione z zamku angielskiego lorda epoki wiktoriańskiej. Niektóre starodruki były zabezpieczone i znajdowały się na kilku regałach za szkłem. Studentka była oszołomiona tym bogatym i cennym księgozbiorem. „Muszę wreszcie zobaczyć moje materiały”, pomyślała. Usiadła przy dębowym stole usytuowanym po środku biblioteki. Leżały na nim przedwojenne egzemplarze czasopisma „Głos Ewangelii”, wydawanego przez Mazurów w języku polskim. Ucieszyła się, bo wiedziała, że jeszcze o tych gazetach nikt w Polsce nie pisał. Brała każdy egzemplarz delikatnie do ręki i sporządzała notatki z ich zawartości. W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł pastor Kocki. Był mężczyzną dawno już po pięćdziesiątce, średniego wzrostu, o lśniących, brązowych oczach i łagodnej twarzy. Serdecznie przywitał się i zapytał, czy Karolina czegoś jeszcze nie potrzebuje. Usiadł przy stole. Dziewczyna podziękowała, chciała pochwalić zasoby biblioteczne, ale wówczas jej wzrok padł na portret młodego mężczyzny. Wcześniej obrazu nie zauważyła. Rama była przewiązana czarną wstążką. Spojrzała na gospodarza. Pastor zobaczył jej pytające oczy. - To mój syn, Henryk. Zginął rok temu w wypadku samochodowym, w drodze na obronę swojej pracy doktorskiej - wyjaśnił spokojnie. - O mój Boże, dlaczego?! - wyrwało się Karolinie. - Proszę nie mieszać w to Boga. To nie była jego decyzja. To pewien człowiek, mieszkający zresztą dwie ulice dalej, dokonał złego wyboru. Po alkoholu wsiadł do samochodu - powiedział smutno.
    • @UtratabezStraty Z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twoje opowiadanie i pojawiło się mnóstwo pytań. Wizja przyszłości naszego państwa czyli postępujący autarkizm, porzucenie zglobalizowanego kapitalizmu, obraz niemalże apokaliptyczny może nie przeraża, ale niesie pewną refleksję. Natomiast sfera relacji między małżonkami i sfera psychologiczna nie przekonuje mnie. Czy zmieniający się system, warunki życia zmieniają uczucia, relacje? Marek chce wychowywać żonę i zapewnia, że "nie w stylu naszego małżeństwa, żeby dbać o siebie nawzajem". No tak, przecież są małżeństwa, które łączą różne sprawy, tylko nie tzw, miłość. Beztroska obu małżonków, gdy Agnieszka jest w więzieniu, wrażenie, że jej się tam podoba,nie rozpacza też mąż - jakoś do mnie nie trafia. No i drobny wniosek, komfort życia w więzieniu jest o wiele większy niż w klasztorze (obecnie się zgadza), ale w tej wizji już tak nie jest. :)
    • @Annna2Cudny tekst - subtelny i melancholijny, przypomina epitafium, wyzwala ukojenie, zadumę i próbę pogodzenia się z odejściemwspaniałej artystki.  Piekne metafory: "Strąciłaś noc, sięgnęłaś gwiazd" . I jeszcze ta muzyka! Aż brak mi słów. 
    • @GosławaWiersz - obraz, przemawia spokojem i zostawia ... niepokój. Jest to coś, co porusza. Gdy mgła "penetruje okoliczne rowy" ktoś mi bliski bierze aparat foto. i "wyrusza na żer" . Wiersz piękny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...