Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przez
doszedłem
modlenia nie uprawiam
przynajmniej do drewnianych figur
poranny wietrzyk
takie coś
o ziemię tłucze z ROZŁUPEM
nie zamierzam
mając wszystko
fircykom się kłaniać
moje wiersze ca.dwa pięćdziesiąt sztuka
miały wzięcie
starczyło na chleb powszedni
bez znajomości KO
w domu kultury (?) który gażę dzieląc przez dwa
pozwolił dorobić na boku
w rozkroku
czule wylewając
co weszło w krew domokrążcom
pomniejszym
drobnym kupczykom figurantom obcej krwi
historia się nie upomni historia z pewnościa zapomni
KLAKA BIJE BRAWO
LECZ KLAKA NIE ZAPŁACI
ZA ŚMIESZNE RYMY
ani za rady
które nikogo nie obchodzą
OSOBA NIE ROZUMIE
OSOBA PYTA
OBJAŚNI SIĘ
LUB KOPNIE W DUPĘ
ŻEBY SIĘ WIĘCEJ NIC NIE WYDAWAŁO
LUB MOZE OSOBA
LEPIEJ ZROBI
KIEDY
ZAJMIE SIĘ BUTEM
JAK NA OSOBĘ PRZYSTAŁO
Z PRZYTUPEM

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Powtórzę swoje pytanie spod " synapsy " :

" Jaki jest powód, żeby moja wyobraźnia skupiła się akurat na wierszu a nie na moim lewym bucie ? "

P.S.
Poeta, to facet, który przede wszystkim pisze wiersze a nie - zajmuje się " byciem poetą "... ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Powtórzę swoje pytanie spod " synapsy " :

" Jaki jest powód, żeby moja wyobraźnia skupiła się akurat na wierszu a nie na moim lewym bucie ? "

P.S.
Poeta, to facet, który przede wszystkim pisze wiersze a nie - zajmuje się " byciem poetą "... ; )
od czytaczy wymaga się...by umieli czytać a nawet rozumieć to co czytają,chyba że czubek buta przysłania cały swiat.Reszta niewiele mnie interesuje.....
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Powtórzę swoje pytanie spod " synapsy " :

" Jaki jest powód, żeby moja wyobraźnia skupiła się akurat na wierszu a nie na moim lewym bucie ? "

P.S.
Poeta, to facet, który przede wszystkim pisze wiersze a nie - zajmuje się " byciem poetą "... ; )
od czytaczy wymaga się...by umieli czytać a nawet rozumieć to co czytają,chyba że czubek buta przysłania cały swiat.Reszta niewiele mnie interesuje.....

Nie kolego, od wymagania, to sa czytacze - oni mogą sobie piszącego wybrać, nie na odwrót ( przypominasz mi pewnych polityków, którzy chcieli sobie zmieniać społeczeństwo ). Piszący może się najwyżej obrazić...
Powodzenia.

P.S.
Czasami odnoszę wrażenie, że jestem jedyną przeszkodą na drodze rozwoju całej młodej poezji polskiej III RP... ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


od czytaczy wymaga się...by umieli czytać a nawet rozumieć to co czytają,chyba że czubek buta przysłania cały swiat.Reszta niewiele mnie interesuje.....

Nie kolego, od wymagania, to sa czytacze - oni mogą sobie piszącego wybrać, nie na odwrót ( przypominasz mi pewnych polityków, którzy chcieli sobie zmieniać społeczeństwo ). Piszący może się najwyżej obrazić...
Powodzenia.

P.S.
Czasami odnoszę wrażenie, że jestem jedyną przeszkodą na drodze rozwoju całej młodej poezji polskiej III RP... ; )
dobrze powiedziane czytacze niech sobie wybiorą...jednak wymagania idą w obydwu kierunkach,ja też mogę...... mam prawo domagać się rzetelności..to wszystko !!!
A społeczeństwo z powiatowego...zrobiło się wojewódzkie..i to raczej nie politycy tej zmiany dokonali.
Ty jesteś przeszkodą ...?? No ,jestem w szoku...No i gdzie mianowicie TY tu widzisz niejaką
poezję...?
Wszyscy piszą lepiej lub gorzej z tych czy innych powodów..i chwała im za to bo lepsze to
niż popijanie piwka. Co nie znaczy,że nie ma tu chęci zbliżenia do ideału lub nie znajduję tu
perełek,które fascynują.O moje powodzenie tak bardzo sie nie martw,sam sobie dam radę doskonale...I na tyle...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie kolego, od wymagania, to sa czytacze - oni mogą sobie piszącego wybrać, nie na odwrót ( przypominasz mi pewnych polityków, którzy chcieli sobie zmieniać społeczeństwo ). Piszący może się najwyżej obrazić...
Powodzenia.

P.S.
Czasami odnoszę wrażenie, że jestem jedyną przeszkodą na drodze rozwoju całej młodej poezji polskiej III RP... ; )
dobrze powiedziane czytacze niech sobie wybiorą...jednak wymagania idą w obydwu kierunkach,ja też mogę...... mam prawo domagać się rzetelności..to wszystko !!!
A społeczeństwo z powiatowego...zrobiło się wojewódzkie..i to raczej nie politycy tej zmiany dokonali.
Ty jesteś przeszkodą ...?? No ,jestem w szoku...No i gdzie mianowicie TY tu widzisz niejaką
poezję...?
Wszyscy piszą lepiej lub gorzej z tych czy innych powodów..i chwała im za to bo lepsze to
niż popijanie piwka. Co nie znaczy,że nie ma tu chęci zbliżenia do ideału lub nie znajduję tu
perełek,które fascynują.O moje powodzenie tak bardzo sie nie martw,sam sobie dam radę doskonale...I na tyle...

Jest jeden prosty sposób na to, by zrobić ze mnie żałosnego dupka ( ciekawe dlaczego tak rzadko wykorzystywany ? ) - napisz wiersz, który zrobi wrażenie na orgowej " społeczności ", wtedy ja zostanę wyzerowany i potrzebny jak wrzód na d....
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie kolego, od wymagania, to sa czytacze - oni mogą sobie piszącego wybrać, nie na odwrót ( przypominasz mi pewnych polityków, którzy chcieli sobie zmieniać społeczeństwo ). Piszący może się najwyżej obrazić...
Powodzenia.

P.S.
Czasami odnoszę wrażenie, że jestem jedyną przeszkodą na drodze rozwoju całej młodej poezji polskiej III RP... ; )
Wszyscy piszą lepiej lub gorzej z tych czy innych powodów..i chwała im za to bo lepsze to
niż popijanie piwka.

Można to i to robić. Nie chciałbym wybierać.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak dla mnie jest odwrotnie. Swoją drogą poeta nie pisze wierszy, raczej wyskrobuje je z siebie, tzn. z "tkanki poetyckiej", jaką stanowi. Wtedy to jest (albo będzie) dobra poezja. Są też przebierańcy, którzy mniej lub bardziej udanie 'piszą' właśnie, skrobią te słowa aż boli albo srają pod siebie, czasem strzepują po prostu kurz z kurtki czy buta.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak dla mnie jest odwrotnie. Swoją drogą poeta nie pisze wierszy, raczej wyskrobuje je z siebie, tzn. z tkanki poetyckiej, jaką stanowi. Wtedy to jest (albo będzie) dobra poezja. Są też przebierańcy, którzy mniej lub bardziej udanie 'piszą' właśnie, skrobią te słowa aż boli albo srają pod siebie, czasem strzepują po prostu kurz z kurtki czy buta.

Pozdrawiam

" Jak dla mnie jest odwrotnie "
Nie mam nic przeciwko temu, żeby coś ( czy wszystko ) było u ciebie na odwrót.
Życzę udanego skrobania tkanki - warto zadbać o higienę, wtedy nie swędzi... ; )
Opublikowano

widzę że moja codzienna dawka humoru nadeszła w postaci tego tekstu i komentarzy:)

Jędrzeju J., społeczeństwo jeszcze nie dorosło do Twojej twórczości, ale nie martw się, to wina społeczeństwa.

inna sprawa że kiedyś pewien austriacki malarz był w tej samej sytuacji i źle się to dla społeczeństwa skończyło.

:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak dla mnie jest odwrotnie. Swoją drogą poeta nie pisze wierszy, raczej wyskrobuje je z siebie, tzn. z tkanki poetyckiej, jaką stanowi. Wtedy to jest (albo będzie) dobra poezja. Są też przebierańcy, którzy mniej lub bardziej udanie 'piszą' właśnie, skrobią te słowa aż boli albo srają pod siebie, czasem strzepują po prostu kurz z kurtki czy buta.

Pozdrawiam

" Jak dla mnie jest odwrotnie "
Nie mam nic przeciwko temu, żeby coś ( czy wszystko ) było u ciebie na odwrót.
Życzę udanego skrobania tkanki - warto zadbać o higienę, wtedy nie swędzi... ; )

Nie rozumiem celu tego komentarza? Nie byłem "przeciwko" Tobie, raczej w zgodzie, tyle że atakowałem od flanki. I nie mam nic przeciwko temu, byś miał coś przeciwko. Dzięki za rady, jak będzie swędziało skorzystam z Twojego doświadczenia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Trzeba mieć wybitne poczucie humoru, aby Van Gogh 'a porównywać do Pana J. ;)
Uważaj, bo może Pan J. przejmie się tym stwierdzeniem, i w zaciszu swoich czterech ścian. Odetnie sobie ucho. Ja osobiście wolałbym, aby obciął rękę. Poezja na pewno by na tym skorzystała.
Pozdrawiam. Marcin.
Opublikowano

Właściwie to sami sobie wydajecie opinię...porównywać mnie do pewnego malarza,wtracając przy tym jakiś bełkot o społeczeństwie stanowi dobitny przykład braku myślenia,Panu Katulskiemu poradzę,by kiedy nie rozumie o czym się pisze..po prostu nie zabierał głosu bo takie mylenie postaci to kompromitacja i swiadectwo dużej nieostrożności.Szczególnie przypadł mi do gustu atak z flanki,choć nie gorzej wypada niejakie iggy.
Oczywiscie uważam ,ze wszystkie Wasze komentarze są bardzo twórcze...!
Ten durnowaty wierszyk sam mialem zamiar po godzinie skasować,bo rzecz dotyczyla P.Lectera i mnie,ale po takiej burzy mózgów uznałem ,że to przednia zabawa...
Jednocześnie chcę przeprosić mojego oponenta we wszystkim, za przerysowania.
Musze przyznać,że ma Pan odwagę i klasę,której większości tu brakuje,przynajmniej broni Pan swoich poglądów,co cenię,choć metody niezbyt mi się podobają.Szanuję ludzi,którzy wiedzą czego chcą,musi Pan przyznać ,że byłem długo cierpliwy...jednak kiedyś miarka zbyt przybiera.
Teraz już Wszyscy będziecie mieli świety spokój co zaskutkuje z pewnością piękną,wzniosłą poezją.
Ja sie tu z pewnością nie pojawię,zrealizowałem swoje cele.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ta...
i co tym udowodniłeś?
a na koniec i tak śliniaczek pobrudzony i skłon w pas - synek, synek, ech...
powodzenia - i nie odchodź - pisz wiersze - będzie jeszcze dobrze, będzie cacy
kasia :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Przeczytałem z przyjemnością.  Pozdrawiam. 
    • Kasa się skończyła, do łopaty 🪏:)
    • @JaKuba Przednie.  Pozdrawiam. 
    • dróżki nieuczęszczane zielone kwiaty zółto-głowe i słońce gwiezdny pyłek na skroniach w oczach jakiś blask odbity przekorne są codzienności utkane z samych tylko tęsknot człowiek się łapie na czekaniu kolejnego księżyca i słów piosenek snów objęć dłoni bo porusza się w tej strefie gdzie fletnie bez ustanku grają   więc śpiewa pod te nuty   bez ciebie umrę z bólu jakiego nie zna zwykły człowiek z tobą umrę ze szczęścia jakiego zwykle człowiek nie zna  
    • siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience. Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich.       Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa :  - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię). - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty. - I tak się znowu dziś nie uda.  - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?     Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi. Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce. Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem. Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.    wchodzi Ona i od razu wali do mnie : -Dlaczego leżysz na kołdrze! -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas?  -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku. I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie: - chcę obejrzeć film podaj laptop. Podje jej laptop, ona do mnie: -idź , spać do salonu! - Chce odpocząć i zasnąć. Odpowiadam: -dobrze, spokojnej nocy. Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie. Ja dolewam oliwy do ognia: - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego... Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...