Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

drewniane aleje
wczorajszej modlitwy
sepia przymróżonych
- kocich
oczu

woda nie zaciera śladów
nieromantycznego ducha

na pierwszej próbie
śnięcie pejzażu
Freud zanegował
proroctwa

czerwony sweter
naciągnęłam
na moje niegodne
uczucie


[sub]Tekst był edytowany przez tera dnia 10-08-2004 10:54.[/sub]

Opublikowano

dobre....jest chyba literówka "sepia" mają być ślepia?...
dlaczego akurat Freud (raczej nie negował proroctw) reszta ok podoba mi się typowe w Pani stylu pozdrawiam

Opublikowano

hmm..
tak jakby trzy różne "historie" - jak dla mnie
które mają ze sobą coś wspólnego, ale nie do końca jasnego
trzeba odnaleźć klucz do tego wiersza.. :)
co oznacza, że przynajmniej chwilę zajmuje mi "wczucie" się w niego
podoba mi się
taki lekko-mroczny :)

pozdrawiam
Emilka

Opublikowano

ta sepia od razu skojarzyła mi się z "klepsydrą" - Ona kot,ale pewnie dlatego, że przeczytałam je po sobie, a tak dla wyjaśnienia co to SEPIA
(słownik wyrazów obcych)
(gr. sepía)
1. zool. Sepia, drapieżny głowonóg z rzędu dziesięciornic (Decabranchia), występujący przy dnie ciepłych wód ma np. w O. Atlantyckim, Morzu Śródziemnym, o owalnym kształcie ciała i barwie, która zmienia się w zależności od podłoża; posiada charakterystyczny worek trzewiowy zwany czernidłowym, którego zawartość jest wystrzykiwana w stanie zagrożenia; poławiana dla celów konsumpcyjnych oraz ze względu na barwnik zawarty w wydzielinie worka czernidłowego, który wykorzystywany jest do wyrobu kredek i farb; mątwa.
2. biochem., technol. czarnobrązowy barwnik malarski otrzymywany z worka czernidłowego mątwy, stosowany w technice akwarelowej i rysunkach piórkiem.
3. szt. rysunek lub akwarela namalowane przy użyciu tego barwnika.

Fajnie by było Tero gdybyś czasmi tłumaczyła, jeśli ktoś zadaje pytania, bo co to PL to też musiałam sama sobie tłumaczyć, na szczęście inteligentna jestem:) Ale jak widać na tym forum nie wolno pytać, bo jak pytasz to i tak nie dostajesz odpowiedzi, a potem czujesz się jak głupeczek:)

A co do wiersza:) dla mnie cudowny, drewniane aleje, sepia oczu:) bardzo smaczne, moje klimaty, porozrzucane mysli połączone jednak w niewidzialny sposób:) bardzo, bardzo:)




Opublikowano

Halino jeśli chodzi o te pytania i freuda to odpowiedź jest taka, że freud jako pierwszy zanegował sny jako proroctwa - 'sny od boga'

to chyba wszystko

Tera

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...