Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

(andante con molto)

spójrz kochanie
ja przemijam

serce chowa się gdzieś w cieniu
głos zmieniony
w dźwięczne dreszcze drży
opada w górę
świerszczem

już kochanie
oto bukiet pożegnalny

garstka łez i śmiech słowika
za nim deszcz osika
sosna hojny wiatr
w koronie dębu

ba!
bo
mieszam się z tym lasem
łzy przez palce uciekają
łamią więzy czterolistnej pajęczyny
słowik gaśnie głuchym echem
wiatr zachłysnął się bezdechem
świsnął
cyknął

srutututu
sratatata
elemeledudki
bęc!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


niczego/ owszem,
oprócz tego echa w puencie i bum ;l
takie "bum" jak u ciebie "na pewno":)

poza tym to beznadziejny wierszyk lirycznie. jest prześmiewczy na takie pisanie:)
Opublikowano

ja sobie wiersz trochę przystrzygę, chociaż pewnie bardzo autorowi na tej wybuchowej końcówce zależy.. ale mi wystarczy bez niej; podoba się czterolistna pajęczyna, głos jako dźwięczny dreszcz, wiatr.. no tak, pozdrawiam z wiatrem!:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dęba, to można sobie stawać... co najwyżej ;))
no w piewszej wesji to było dębu,bo tak wynika z codzienności... ale przezorenie zajrzałem do słownika i tam takiej odmiany brak. w tym pisaniu raczej, "kogo czego" niż "komu czemu"... krysia, ty jeteś polonistką, więc liczę na twoje podręczniki. oświeć w cytatach, bo inaczej to się wyprę dęba:) pzdr:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dęba, to można sobie stawać... co najwyżej ;))
no w piewszej wesji to było dębu,bo tak wynika z codzienności... ale przezorenie zajrzałem do słownika i tam takiej odmiany brak. w tym pisaniu raczej, "kogo czego" niż "komu czemu"... krysia, ty jeteś polonistką, więc liczę na twoje podręczniki. oświeć w cytatach, bo inaczej to się wyprę dęba:) pzdr:)
Poczułam się wywołana do tablicy, choć człowieku litości! toć wakacje! Jednak skoro tu zajrzałam, nie mogę udawać, że mnie tu nie ma...ech...

za "Słownikiem ortograficznym" Jodłowskiego i Taszyckiego przytoczę odmianę dla porównania "dąb - ząb"...zauważ różnicę w dopełniaczu

M. kto? co? dąb...ząb
D. kogo? czego? dębu...zęba
C. komu? czemu? dębowi...zębowi
B. kogo? co? dąb (widzę lub hehe...staję dęba)...ząb
N. kim? czym? dębem (hehe...uparciuchowi)...zębem
Mc. o kim? o czym? o dębie...o zębie
W. o, dębie! (ty mój uroczy!)...zębie!

w koronie (czyjej?) dębu - forma dopełniacza
w korzeniu zęba

sorki, Bruno, ale kanikuła rozleniwia i wolę sobie posiedzieć pod dębem i posłuchać jak w koronie dębu koncertuje skrzydlate bractwo niż rozgryzać gramatykę :)))
swoją drogą, skąd Ty o mnie tyle wiesz? to ciekawe :))))

serdeczności i miłego dnia Bruno :-)
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...