Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pomysł na tytuł bez żenady ukradłem z Wprostu,
większość wiersza chciałem zerżnąć od Gałczyńskiego,
przytulnie i bez wątpienia twórczo nie wynaleźć nic,
ale po co? Tyle tu tego ...



Bo to co tutaj się wypisuje, już dawno zostało napisane.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



z którego wiersza chciał?
:)

Teatrzyk Zielona Gęś


ma zaszczyt przedstawić

"Człowieka z głową jak ogórek"

Występują:
Człowiek z głową jak ogórek i Głęboki Talerz Rzecz dzieje się współcześnie.

Człowiek z głową jak ogórek:
(u szczytu rozgoryczenia) A bodaj ci nóżka spuchła, Jowiszu, i tobie, Diano, siostro Apollina, tobie, która pod nazwą Lucyny opiekujesz się porannymi porodami. Bo cóż z tego, że się urodziłem o poranku, gdy, proszę państwa, urodziłem się na pośmiewisko całemu wszechświatu, czyli z głową jak ogórek!!!!!!!! Wszędzie palcami pokazują mnie. Wszędzie na mój widok ze śmiechu pękają. Na żałobne akademie z tego powodu chodzić nie mogę, chociaż lubiłbym. Na premierach starożytnych tragedii i nowożytnych dramatów też się pokazywać nie muszę, bo się zaraz robi chichot i ryk: - O, idzie człowiek z głową jak ogórek!
A sumienie, proszę państwa, czyli psychologia wewnętrzna, dręczy mnie, proszę państwa, dniem i nocą, bo ileż to ileż popsuł patetycznych napięć mój groteskowy wygląd moim patetycznym rodakom! Ale wiem, co uczynię. Skorzystam ze światłej rady Osiołka Porfiriona, czyli wejdę do najbliższej restauracji i poproszę o głęboki talerz.
BO DOŚĆ MAM WSZYSTKICH SZYDERSTW, BZDUREK,
JA, CZŁOWIEK Z GŁOWĄ JAK OGÓREK.
(w najbliższej restauracji otrzymuje gtęboki talerz i przemienia się w mizerię)

Głęboki Talerz:
(basem) Thank you very much.
K U R T Y N A

Konstanty Ildefons Gałczyński
1948
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



z którego wiersza chciał?
:)

Teatrzyk Zielona Gęś


ma zaszczyt przedstawić

"Człowieka z głową jak ogórek"

Występują:
Człowiek z głową jak ogórek i Głęboki Talerz Rzecz dzieje się współcześnie.

Człowiek z głową jak ogórek:
(u szczytu rozgoryczenia) A bodaj ci nóżka spuchła, Jowiszu, i tobie, Diano, siostro Apollina, tobie, która pod nazwą Lucyny opiekujesz się porannymi porodami. Bo cóż z tego, że się urodziłem o poranku, gdy, proszę państwa, urodziłem się na pośmiewisko całemu wszechświatu, czyli z głową jak ogórek!!!!!!!! Wszędzie palcami pokazują mnie. Wszędzie na mój widok ze śmiechu pękają. Na żałobne akademie z tego powodu chodzić nie mogę, chociaż lubiłbym. Na premierach starożytnych tragedii i nowożytnych dramatów też się pokazywać nie muszę, bo się zaraz robi chichot i ryk: - O, idzie człowiek z głową jak ogórek!
A sumienie, proszę państwa, czyli psychologia wewnętrzna, dręczy mnie, proszę państwa, dniem i nocą, bo ileż to ileż popsuł patetycznych napięć mój groteskowy wygląd moim patetycznym rodakom! Ale wiem, co uczynię. Skorzystam ze światłej rady Osiołka Porfiriona, czyli wejdę do najbliższej restauracji i poproszę o głęboki talerz.
BO DOŚĆ MAM WSZYSTKICH SZYDERSTW, BZDUREK,
JA, CZŁOWIEK Z GŁOWĄ JAK OGÓREK.
(w najbliższej restauracji otrzymuje gtęboki talerz i przemienia się w mizerię)

Głęboki Talerz:
(basem) Thank you very much.
K U R T Y N A

Konstanty Ildefons Gałczyński
1948


no i trzeba było
:D
:D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Oj, jakby tak iść po twoich śladach, to też można wdepnąć w interesujące metafory.   Pozdrawiam :)
    • Nie_moc     jak paź królowej ulega metamorfozie                         w rudobrązach liści odpoczywa lato ja razem z nim i na przekór datom każdego roku nasadzam rośliny  by pielęgnować złotodiadem jesieni    gdy ognik szkarłatny szepce o słońcu  rokitnik wraz z trzmieliną pospolitą  oblepia gałązki tonacją pomarańczy  przy domu pnące róże i krzewy irgi zamieniają się w czerwienie zachodu  zbłąkana ćma szuka w nich światła   przewrotnik ligustr po bieli kwitnienia  chłodom zostawia czarne owoce   lubią je kosy - a ja rozskrzydlam się  przy fioletach pięknotki w której wiatr  gra Szopena na strunach pajęczyn milknie aparat by nie spłoszyć chwili      październik, 2025          
    • @Berenika97 Za 20 lat, co może nie nastąpić, co notabene wielce prawdopodobne, ale to inna historia, ja dopiero wtedy napiszę !! Prawdę napiszę. Albo bardzo celne kłamstwo :) Ale z drugiej strony jak już będę po 60 tce to dopiero zobaczę, że w ogóle walka słowem nie ma najmniejszego sensu :)) Maksymalizm to domena ludzi młodych tak od 25 do 38 :)) Ja i tak już dzisiaj jako osoba w miarę domyślna zaczynam dostrzegać że znów polazłem na nie ten front co trzeba :)) Tak jakoś, a u mnie to typowe, znów pomyliłem fronty :)) I znów z mega za słabym karabinem :) To tak w skrócie :)
    • @Waldemar_Talar_Talar lubię zaciszne miejsca bo czas tu inaczej płynie nie goni nie popędza pozwala po prostu być
    • @tetu... zanim dotknę.. śmierci.. to czytam... tafla - lustro - wody(?), albo.. 'lustro' oczu... tam tańczą (błyszczą) jeszcze drobinki życia. Motyl może być 'ujściem' duszy po śmierci, a ile to trwa, nie wiadomo, dopóki...  Ciekawie - tajemniczo jest... a ta granica jest tajemnicą, to wiem na dzisiaj, raczej na pewno... ;) Pozdrawiam jesiennie.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...