Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rozrywa,
Zgniata,
Szarpie,
Ściska
Od wewnątrz moje wnętrzności
Bez przyczyny,
Bez przyszłości

Me ciało nie walczy,
Z tym przeciwnikiem
Który pewnie niejedno ma imię

Czeka spokojnie
Nie negocjuje
Czeka cierpliwie
Czaka, aż zginie...


Opublikowano

nick jest doskonalym alibi dla wymowy tego tekstu. Nic jednak nie usprawiedliwia totalnej kiczomanii, która spogląda w stronę czytelnika z każdej strony wiersza choć trudno powiedzieć o tych kilkunastu słowach, że to wiersz.

l.

Opublikowano

Hmm... dzięki za komentarze "esperci". Na pewno skorzystam z waszych rad, tym bardziej, z tych, które informują mnie o zrobieniu literówki. To naprawdę niewybaczalny błąd, który nie pozwala na zrozumienie tekstu. Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie wypowiedz odnośnie tych "kilkunastu słów, które można nazwać wierszem", do tej pory nie sądziłem, że aby wiersz był wierszem musi zawierać określoną ilość słów.
Co do nicka to taki sobie wybrałem i tyle. Piszę z reguły pod wpływem emocji, najczęsciej negatywnych, dlatego można powiedzieć że jestem dekadentem, a dlaczego szaman? To bardzo proste. Nick jest taki, ponieważ zdecydowaną większość czasu przeznaczam na badanie swojej ( i nie tylko swojej) duszy Interpretujcie to jak chcecie, tylko nie piszcie znowu, że zrobiłem literówę etc.
Bardzo proszę o poważne komentarze.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Poważne komentarze można pisac pod poważnymi wierszami, bez względu na ilość słow, jakie składają się na całość. Więc niech Pan napisze poważny wiersz.I wcale nie w tym kontekście zaznaczyłem - kilkunastu słów. Podobnie z nickiem. Odnosił się w mojej wypowiedzi w pewnym sensie do wiersza.

l.
Opublikowano

Jest tu coś przyciągającego zwłaszcza w 1 i 3 zwrotce.

Jednak radzę wprowadzić drobna korektę np:

"Od wewnątrz moje trzewia" - "wewnętrzne wnętrzności" brzmią okropnie, ja rozumiem ze tu pojawił się rym "wnętrznosci - przyszłości”, ale nic dobrego z tego nie wynika

I można by tak "pewnie" na "zapewne" zamienić.

To oczywiście tylko propozycje - niczego nie narzucam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Odwiedził mnie ranny deszcz,  by zmyć i zgnić  świata tego ból, lecz ah On wstrętny jest      Nie odwiedzi słońce mnie puszyste w pokoju zaciemnionym, lecz ah Ono tak wstrętne jest parzy i naznacza mnie, piętnuje    Odwiedziło mnie tysiąc ciemnych chmur, by snuć i pruć  moje przebrzydłe słowa,  lecz ah One wstrętne są!    Odwiedziło mnie kolorów siedem, a niebo było tak czyste… Odbijało, purpurowo-niebieskie,  i witało mnie…mgliście, a pal to sześć! Co tu dłużej pleść?    Nie odwiedzi nikt mnie,  więc odetchnę  Oni wszyscy ah, wstrętni są…   Nawiedził mnie przeokropny sen, by wstać i znów  budzić się, w tym samym śnie.       ………………………….       I przyszłaś ty, Zmazałaś fizyczność  w fizycznej formie Stałaś się moim największym snem, marzeniem, czystym jakże niewinnym pięknym pragnieniem, aniele…! wciąż na jawie        Jestem błaznem! w mrok pójdę mojej przyciepłej jaskini  Nie wstanę, póki  nie wyrwie mnie  ostatni ….. raz   Bedę błaznem  choćbym się zarzekała,  będę  wciąż  ….     Błaznem?    Ucieknę stąd w moje marzenia  Głupie serce,  obyś wygrało!
    • Ot, rady; wytrawiono i warty wydarto.  
    • wracaliśmy z dyskoteki. noc była tak ciemna, że nawet światło latarni, o księżycowym nie mówiąc, nie miało siły przebić się przez gęstą zawiesinę. mrok, jaki można by jeść łyżkami! nagle jedno z nas, zorientowawszy się, że całkowicie obca osoba siedzi na miejscu kierowcy, podniosło lament (wybacz, średnio pamiętam  – ja pierwszy zacząłem się drzeć, czy ty). co pan tu robi, jakim cudem dostał się do wnętrza rozpędzonego pojazdu? świr jest z pana taki, jakiego w filmie Autostopowicz grał Rutger Hauer? potniesz, pokroisz, gnoju? odciąć, odrąbać niepotrzebne, pozbyć się tkanki nowotworowej, zbędnej kończyny! wykopać nieproszonego gościa na zbity pysk! – wołaliśmy na zmianę, przekrzykując radio. mężczyzna niespiesznie odwrócił ku nam głowę. spojrzał tak prawdziwym wzrokiem (pomniki tam były, całe miasta z litego granitu, betonowe drzewa!), że w mig pojąłem, kto tu jest na gapę, na doczepkę. ja, nie on. mimo wszystko ciągle obmyślam, jakim cudem tak szybko wypchnąć go i samemu zasiąść za kierownicą, by nie spowodować wypadku. bo ciągle jedziemy. trwa czas przeszły.  
    • - O, nadymili. - Kilimy dano?  
    • - A... to kondukt. - O, kotku - dno kota.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...