Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

szaman dekadent

Użytkownicy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez szaman dekadent

  1. W dolinie śmierci mam swoje imię Tam nigdy nic nie będzie nijakie Wiem, że gdy przyjdą Będę spokojny Nic już nie będzie takie jak przedtem W dolinie śmierci mam swoje imię Więc czekam na Was i czekał będę Aż po mnie przyjdziesz Kobieto w Czerni Drogę mi wskażesz ku mej wieczności Bo cóż me życie może być warte Jeśli mój ból jest anonimowy Nikt o nim nie wie, nikt nie pomoże Ulgą w cierpieniu ma być stracenie Lecz to nie miejsce, to nie godzina Czas niechaj wskaże dzisiaj Wyrocznia Tam będzie lepiej, w życiu ostatnim Już nie usłyszę słowa - Dobranoc...
  2. Zastanawiam się, czemu dla większości ludzi piszących i komentujących w tym serwisie banał jest czymś złym, obcym, źle się kojerzącymm. Gdyby się zastanowić to już każdy temat był w wierszach poruszany, przez różne osoby. Zdanie takie prezentowali już mariniści w baroku. Czasami właśnie o to chodzi, żeby przedstawić coś w sposób błahy, tak jak błahe są rzeczy świata tego. Nie uważam, że by pisać o sprawiedliwości trzeba używać patatycznego stylu. W wierszu tym chodziło mi tylko by podzielić się spostrzeżeniem, że tak naprawdę zaczyna się mysleć o czymś, że jest to złe, dopiero po fakcie zrobienia czegoś. A wiersz ten umieściłem tutaj nie ze względu na to, że jest to mój najlepszy produkt, ale porusza aktualne dla mnie wydarzenia. Pozdrawiam czytających i krytykujących...
  3. Dzięki za komentarze. Pomysł z fasolą niezbyt mi się podoba, ale każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, nawet w taki sposób.
  4. Dmuchnęło powiało przeszyło przeżyłem powiew... sprawiedliwości Po złej decyzji zawsze nadchodzi zawsze uderza a później znika Trafia w sumienie przez krętą drogę światło rozpala zwane nadzieją
  5. Właściwie to co tu komentować? Magia internetu...i spacja! :)
  6. No proszę raczkuje, a już komentuje poczynania innych... myślałem, że skoro ktoś tak płynnie komentuję moją poezję, lub jak kto woli pseudopoezję, sam posiada dużo większe umiejętności "wyrażania siebie". Niestety jestem zawiedziony... bo Pańska poezja mnie nie zachwyciała i jak dla mnie "zalatuje" kiczem pozdrawiam
  7. No proszę raczkuje, a już komentuje poczynania innych... myślałem, że skoro ktoś tak płynnie komentuję moją poezję, lub jak kto woli pseudopoezję, sam posiada dużo większe umiejętności "wyrażania siebie". Niestety jestem zawiedziony... bo Pańska poezja mnie nie zachwyciała i jak dla mnie "zalatuje" kiczem pozdrawiam
  8. Gdybym mógł coś zmienić w moim życiu, to nie traciłbym czasu na czytanie tego wiersza, bo była to zmarnowana minuta. Infantylizm. Jeśli chodzi o tytuł to jest bardzo trafny. Wiersz przepłynął. Przebił jedno ucho i wyszedł nastepnym. Słowo dieta jest takze bardzo odpowiednie, bo czytanie takich wierszy powinno być ograniczane Pozdrawiam
  9. Hmm... dzięki za komentarze "esperci". Na pewno skorzystam z waszych rad, tym bardziej, z tych, które informują mnie o zrobieniu literówki. To naprawdę niewybaczalny błąd, który nie pozwala na zrozumienie tekstu. Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie wypowiedz odnośnie tych "kilkunastu słów, które można nazwać wierszem", do tej pory nie sądziłem, że aby wiersz był wierszem musi zawierać określoną ilość słów. Co do nicka to taki sobie wybrałem i tyle. Piszę z reguły pod wpływem emocji, najczęsciej negatywnych, dlatego można powiedzieć że jestem dekadentem, a dlaczego szaman? To bardzo proste. Nick jest taki, ponieważ zdecydowaną większość czasu przeznaczam na badanie swojej ( i nie tylko swojej) duszy Interpretujcie to jak chcecie, tylko nie piszcie znowu, że zrobiłem literówę etc. Bardzo proszę o poważne komentarze.
  10. Dmuchnęło powiało przeszyło przeżyłem powiew... sprawiedliwości Po złej decyzji zawsze nadchodzi zawsze uderza a później znika Trafia w sumienie przez krętą drogę światło rozpala zwane nadzieją
  11. W dolinie śmierci mam swoje imię Tam nigdy nic nie będzie nijakie Wiem, że gdy przyjdą Będę spokojny Nic już nie będzie takie jak przedtem W dolinie śmierci mam swoje imię Więc czekam na Was i czekał będę Aż po mnie przyjdziesz Kobieto w Czerni Drogę mi wskażesz ku mej wieczności Bo cóż me życie może być warte Jeśli mój ból jest anonimowy Nikt o nim nie wie, nikt nie pomoże Ulgą w cierpieniu ma być stracenie Lecz to nie miejsce, to nie godzina Czas niechaj wskaże dzisiaj Wyrocznia Tam będzie lepiej, w życiu ostatnim Już nie usłyszę słowa - Dobranoc...
  12. Raz rusza, raz staje Raz pędzi, raz zwalnia Pociąg życia A w nim Najwyższy Z rozkładem jazdy Skrywanym przede mną Choć tak by się przydał Ta wiedza nie dla mnie Bo ja, pasażer na gapę Czekam cierpliwie Na stację końcową...
  13. Rozrywa, Zgniata, Szarpie, Ściska Od wewnątrz moje wnętrzności Bez przyczyny, Bez przyszłości Me ciało nie walczy, Z tym przeciwnikiem Który pewnie niejedno ma imię Czeka spokojnie Nie negocjuje Czeka cierpliwie Czaka, aż zginie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...