Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dwadzieścia jeden wieków nas zdybało,
Wydać się może - obleczonych chwałą.
Trudno potwierdzić od wnętrzości patrząc:
W modlitwie parząc, w nieczystości marznąc,
Weryfikacją szczytne chęci gasząc...

Topimy się więc w ziemskich marzeń piasku,
Budzeni w nocy, usypiani w brzasku.
A wokół tylko bezkresna pustynia,
Gdzie uczuć każda winorośl usycha.
Tylko przetrwają -
fatamorganą!

Błądzimy co dzień niczym beduini,
Spięci w materiał swojej własnej winy:
Reguł i zasad, teorii ludzkości,
Chociaż z człowieka się ostaną kości
Zatopione w śnie o nieśmiertelności...

Nęci nas miraż świecąc jasnym blaskiem:
Spaczeni myślą, zepsuci oklaskiem
Łapiemy w garście suche nadziej ziarna -
Bo to wciąż tylko ta sama i marna,
Ta nam pisana -
fatamorgana!

Zwilżamy czoła gnąc się ze zmęczenia,
Prosząc los bólem o pragnień spełnienia.
Miast siły tracić, hartujemy ducha,
Wierząc, że karta się odmieni krucha
I jest iluzją ziemska zawierucha...

Dalej! Ku nowej dążymy znów z trwogą,
Wciąż się żegnając z ideą pobożną.
Mięśnie twardnieją, serce stal wytapia:
"Co nie zabije, to niechybnie wzmacnia".
Po co? Przed nami -
fatamorgany!

Opublikowano

Ryzykowną formę wybrałeś, żeby przekazać swoje myśli. Piszesz o nas, a ryzyko polega na tym, że nie każdy może utożsamiać się z Twoim widzenim świata. Lepiej więc, moim zdaniem, prezentować swoje poglądy w sposób, który pozwoli czytelnikowi zachować pewien dystans do tekstu. Jesli nie będzie on na siłę wciągnięty do jego wnętrza jako podmiot, to jeśli będzie się zgadzał i tak się utożsami, a jeśli nie, będzie polemizował, co też może być owocne.
Druga sprawa to słownictwo. Myślę, wyszłoby na dobre wierszowi, gdyby uwspółcześnić nieco słownictwo. Piszesz przecież o czymś co jest teraz, a ten archaiczny język wcale temu nie służy.

Pozdrawiam i do poczytania.

Opublikowano

Zauważyłem i nawet to doceniam, choć będą trudności ze sprzedażą ;-).
Obawiam się, że kładąc na jednej szali przywiązanie, automatycznie na drugiej pojawia się hamletowskie pytanie: być albo nie być?
A może jednak warto poeksperymentować? Bo np. w tym tekście razi nieco forma, a ciekawy dla mnie jest natomiast kierunek, który wskazuje.

Kłaniam się uniżenie i serdecznie pozdrawiam.

Opublikowano

A i jeszcze jedno... żaden ze mnie pan :-). Dla mnie w sieci wiek, status społeczny, zawód, itd., itp., nie grają roli, chociaż wiem, że są tacy, co uważają inaczej. W przypadku tego forum, życzyłbym sobie żeby wspólne zainteresowanie zmaganiem się ze słowem czyniło z Nas kolegów. Jeśli ktoś uważa inaczej, to już jego problem. Co nie znaczy, że nie uszanuję tego jeśli ktoś będzie życzył sobie żeby zwracać się do niego per Pan :-).
Jeszcze raz pozdrawiam.

Opublikowano

Dla mnie również status, wiek, czy znamię na lewym podudziu znaczenia większego nie ma - jak w sieci, tak również 'na żywo'.

Wedle "Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny" wydawnictwa PWN - słowo "pan" znaczy tyle co: "mężczyzna". Wydedukowałem, iżeś właśnie mężczyzna w pełnym słowa tego znaczeniu. Miast koleżeństwa, które szkolną ławką lśni niczym Gombrowiczowska pupa, wolę partnerstwo ;) Są aż tak poważne przeciwskazania ku temu?

Doceniam wysiłki waści, lecz tego przerobić szans nie mam - ni sprzedać, broń Jezu Kryste! (rynek konsumencki jest zbyt szeroki i nazbytnim oportunizmem w celu przeżycia należy się cechować). W formię mogę próbować rytm naprawić, rymy, błąd rzeczowy. Ale swojego piśmiennictwa, przynajmniej na razie... Wśród moich narzędzi nie widzę rozróżnień między "archaizmem", "anachonizmem" czy "współczesnym". O wybaczenie proszę - inspiracje zbyt odległe w czasie.

Poza tem stwór ten również dosyć stary - z kilku miesięcy temu, na fali fascynacji poezyi sarmackiej i odległejszej również powstały - acana Kowalskiego Jacka mogę oskarżyć za zapodanie tychże "ksiąg zbójeckich".

Ogólnie dziękuję mimo wszystko za uwagi poświęcenie - choć z tym kierunkiem to tak czy siak ni wiem co będzie: śliwki na wierzbie, czy gruszki na sośnie?

Nosem ziemi tykam i przewracam się podczas ukłonu. ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
    • @Konrad Koper   Dobre.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Poezja to życie Chciała, poszła, skoro musi..   Sens ładnie zachowany, na order serca zasłużyłeś :-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...