Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tępy ból
bez przerwy
drąży moje ciało
Wyostrza zmysły
Drażni nerwy
Jak woda kapiąca
z popsutego kranu

Niczym robaki
uciekają moje myśli ode mnie
zanim zdążę je umieścić w rozumie
i upić rozsądkiem

Znam ten ból
wzmaga się z każdym oddechem
rozpędza ciszę na boki
niszczy spokój
i zwyczajną przyjemność
bycia

A ja tak lubię
gdy wiosną pachnie mój ogród
Kocham letnie słońce
I rosę wieczorną
I magię brzasku o świcie

Lubię gdy mój kot
mruczy cierpliwie
przyklejając się do mojej nogi
w skupionym zadowoleniu

Kocham muzykę
Spazmatyczne wzruszenie
dźwiękami
dotykiem bez dotyku

Lubię ciszę nocy
Stan umysłu pomiędzy jawą i snem
Oczekiwanie na cud odejścia
z którego można jeszcze
wrócić

A teraz muszę polubić także
ten ból
żeby mnie
nie zabił

Opublikowano

Po co dłuższymi, Sfinksie, kiedy powiedziała wszystko! Rozumiem Panią doskonale! Wierszyk się podoba, Roxano! Nie trzeba lubić tego bólu, jest niesprawiedliwy! Proszę zrobić to co ja zrobiłam ze swoim- wyrzucić do kosza!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Roxano, tak sobie poczytałam pierwszą część,
wydaje mi się, że wcale nie potrzeba tu słowa "ból",
poniewaz on wynika z treści

Tępy drąży nieustannie
Wyostrza zmysły
Drażni nerwy
Kapiąc jak woda
z popsutego kranu
uciekają myśli

nim zdążę umieścić w rozumie
i upić rozsądkiem
wzmaga się z każdym oddechem
rozpędza ciszę i niszczy spokój
zwyczajną przyjemność
bycia


to tylko moja sugestia, jednak wydaje mi się,
że okrojenie wierszowi nie zaszkodzi,
a wręcz odwrotnie;
po odchudzeniu będzie ładny wiersz :)

aha, jeszcze "nie pasi" mi zakończenie

Lubię ciszę nocy
Stan umysłu pomiędzy jawą i snem
Oczekiwanie na cud odejścia
z którego można jeszcze
wrócić

bez bólu


ja bym zakończyła optymistycznie,
bo przecież to, co peelka lubi,
da jej siłę do wytrwania
nawet w największym bólu

serdecznie pozdrawiam :)
Krysia
Opublikowano

Pomyślę wieczorem.... Coś zmienię - to pewne.
Wiersz jest sprzed kilku lat.
Postanowiłam go poddać Waszej ocenie, bo był kiedyś w emocjach napisany i trudno mi samej go zmieniać.....
Ból jest OK, tak, jak reszta, która nas spotyka..... Życie... Tak uważam, dlatego staram się go trochę polubić i pozwolić mu przepłynąć przez moje dni...
Nie zabił mnie i dawno w koszu wylądował....
A pomyślałam o tym wierszu po lekturze wierszy Pajacyka......
Pozdrawiam wszystkich obecnych.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Roxano, tak sobie poczytałam pierwszą część,
wydaje mi się, że wcale nie potrzeba tu słowa "ból",
poniewaz on wynika z treści

Tępy drąży nieustannie
Wyostrza zmysły
Drażni nerwy
Kapiąc jak woda
z popsutego kranu
uciekają myśli

nim zdążę umieścić w rozumie
i upić rozsądkiem
wzmaga się z każdym oddechem
rozpędza ciszę i niszczy spokój
zwyczajną przyjemność
bycia


to tylko moja sugestia, jednak wydaje mi się,
że okrojenie wierszowi nie zaszkodzi,
a wręcz odwrotnie;
po odchudzeniu będzie ładny wiersz :)

aha, jeszcze "nie pasi" mi zakończenie

Lubię ciszę nocy
Stan umysłu pomiędzy jawą i snem
Oczekiwanie na cud odejścia
z którego można jeszcze
wrócić

bez bólu


ja bym zakończyła optymistycznie,
bo przecież to, co peelka lubi,
da jej siłę do wytrwania
nawet w największym bólu

serdecznie pozdrawiam :)
Krysia


Krysia udzieliła nieocenionych podpowiedzi - warto przeanalizować uwagi i ewentualne zmiany.

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piękny początek... wiersz - jak dziecko - ... :) tak czasami o wierszu pomyślałam. Powiedziałabym, że nie tylko.. rodzica.. ale rozumiem. Obrączka coś łączy.. różnie z tym bywa, dobrze, gdy zdobi palec od początku do końca, aż po grób. Tak... nie ma ideałów. Pozdrawiam Ala.  
    • Smutna ta chwila, ale takie też przychodzą, a napisanie zgrabnego wierszyka potrafi poprawić nastrój. Pozdrawiam serdecznie. 
    • Nie ma Bacha   - rusz no żesie - trzask... trzask    wiśta wiooo... No...     - ty zgupiał żeby staruszkie co ślepnie batem     a co ci ona winna... - jedne prosto droge ma to na pamięć powinna   - oj  woźnico żebyś ty tak w Basieńkie wlazł    to byś pojoł jaki to trud dróżkie znaleźć   - niby w kogo.?   - a ta co to w - nocach i dniach - była     starość też jej oczy kradła a w ciemnicy żyć      to chyba tylko kret umie - a to czasem nie Jadźka.?     - nie - Basieńka                               jak nasza szkapa      wrzesień, 2025   język - celowo taki    
    • @Annna2 No właśnie co??? Hahaha uchylę trochę rąbka tajemnicy choć muszę przyznać, że raz nawet przeczytałem ten wiersz z perspektywy - autor=podmiot liryczny i chyba bardziej narcystycznego utworu nie mógłbym sobie wyobrazić :) :) :)    Wracając do rąbka ludzka natura jest różna i często popada w przeróżne ekstrema wyobraźmy sobie osobę-która może być krupierem przy stole i jego głównym graczem albo pięciolinią i ową na niej muzyką, niestety w takim przypadku nawet jak chcesz odejść albo poniewczasie  przejrzysz na oczy i przestaniesz wielbić to i tak zostanie to odebrane jako czyjeś przyzwolenie i skwitowane: "chyba nie rozumiesz ile w tym momencie tracisz" :) 
    • Głos i siła natury w oryginalnym wierszu. Natura, Ziemia przetrwają, ale w jakim stanie, tego nie wiemy.  Pozdrawiam M
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...