Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"troszki się dzieje", jak mówi brat,
ja już od zaimków dostaje zawrotów głowy
wiesz, to wygląda jak wygląda, zawaliliśmy Chorzów
Joasia nie przyjedzie do Krakowa
wino u Jacka wyśmienite, ja (znowu zaimek)
maniakalnie twierdzę – warto by monografię stworzyć
od kiedy zostałem megalomanem jest prościej
tolerować siebie w tym czasie

ostatnio dużo o tych wierszach, pan er, że baby i baby
ja, że linie i linijki, jest progres
plakaty, mikrofony, ludzie i ludzie
z rzadka nawet chwalą, za to więcej dłoni do ściśnięcia
więcej póz, więcej przeżyć, więcej twarzy
i kartek
jeszcze wczoraj przekonywałem Roberta
że świetne na forum są wiersze Racheli Grass

wiesz, prościej to wszystko przeżyć, kiedy można to dotknąć
jak ktoś jest ciekawy, u mnie dalej kiepskawo
po ostatnim szefie nie mogę domyć ręki, koledzy dalej agresywni
Maciej Talik robi wyśmienite przedstawienia
chociaż dalej trzeba kleić od daty do daty
przez to, że ani dyspozycyjny, ani zaangażowany
wieje wiatr w portfelu
i piwo do dwóch złotych tylko

a męty, że TWA, pytam - co trwa?

Opublikowano

dużo się dzieje w wierszu taki"artystyczny bałagan" :)) Jednak znalazłam takie perełki jak: "Joasia nie przyjedzie do Krakowa" ale do mnie akurat jedzie, tylko nie
wiem czy właśnie ta??
"po ostatnim szefie nie mogę domyć ręki" - dobre
i można jeszcze wymieniać:)) Ogólnie można się przedrzeć i wyłowić;) pozdr.

Opublikowano

Komentowałam w Warsztacie, im częściej czytam,
tym bardziej mi się podoba, ma swoisty styl,
który sprawia, że czyta się z dużym zainteresowaniem.
Lubię to lekkie "zmrużenie oka" w wierszu,
dystans peela tak do siebie, jak i do spraw.
Pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Dżygita - a tak sobie poplotkowałem :)))

Baba Izba - a czytałem w warsztacie, dziękuje bardzo, ja ciągle czekam na jakieś zgłoszenie na przyjazd do Krk...

Alicja Wysocka - tytuł nie mój, ale wątpię, żebym miał z tego powodu jakiekolwiek problemy :)
Dziękuje za poczytanie.

Pozdrawiam

Opublikowano

Jezusie, ja bym się po takim wierszu chciała o szanownego Pana Krzywaka martwić. serio, serio :)

et: bo on taki poszargany, szybki jak metro albo inna cholera, tylko że bez biletu, i jeszcze ma taką błyszczącą w słońcu, depresyjną pointę.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie trzeba się martwic :)))
Pomysł był prosty (w sumie czuje się w obowiązku wytłumaczyć zamysł) - przerzucić taki zwyczajny dzień na takie życie forumowe. Akurat pomysł wpadł mi po wieczorze Jacka Sojana w Dworku Białoprądnickim i akurat rozmowa o forum miała miejsce - stąd ten wtręt, ale to czysty literacki przypadek ;)
A co do puenty - znając prywatnie takie minimum zdolne do minusowania mielibyśmy takie TWA, że ha! Ale nie mamy :))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



spoko migdale ten wekkend jeszcze mistrzstwa polski, końcówka roku szkolnego tuż tuż, będzie więcej czasu to i więcej się zrobi
a piwo za dwa złote to z chęcią z tobą wypiję jak zawsze((-:
no chyba że będę samochodem

a tak na marginesie to kolejny twój tekst w stylistyce sprawozdawczej

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • brzęk tłuczonego-dartego papierpleksiglasu. przez rozbitą szybę do pokoju wpada, połyskujący niby łuska karpia albo lampka na dawno zrąbanej i zmienionej w choinkę jodełce, kamień reklamowy. "Śluzamid, teraz – nowa formuła! jeszcze skuteczniejsza ochrona przed..." drugi! przecena zmartwychwstałej legendy PRL: "wskrzeszony unitra ZRK 121 kasprzak w unikatowej obudowie koloru seledynowego – teraz pięćdziesiąt procent taniej przy zakupie trzech!". kolejny, z reklamą kolumbijskich krawatów. następny: promocja ebooków odkostnionych mechanicznie. i kamień-ulotka. Apostolstwo Trzeźwości zaprasza na plenerowy kiermasz nad brzegiem Tupolewki. jeszcze jeden. kamulec-plakat. za dwa tygodnie odbędzie się koncert country. zagrają Holzklotz i Children of Ceramic Sun. raczej się nie wybiorę. łomot. okno przestaje istnieć. kamienie reklamujące reedycję książeczek dla dzieci o przygodach Skrzata Flormordka-Moczypyszczka obracają futryny w kupę plastikowych drzazg. wychodzę po angielsku, rozebrany do naga, poszarzały. już prawie nic mi nie trzeba. poza drogą. byle dalej, ciszej, byle prościej.
    • Podróżuje z prędkością światła. Inaczej – teleportuje się. Często między różnorakimi gwiazdami. Jak zdefiniować przestrzeń ?  
    • Przed laty siedziałem trochę w Tworkach a później w Branicach. Przerwane na rok studia. Według dokumentacji medycznej jako zawzięty narkoman któremu pomieszało się we łbie. Ale faktycznie to była ucieczka przed nachalnością komunistycznej bezpieki. Moja ucieczka. Nie byłem w Branicach jedynym uciekinierem z siermiężnego świata Jaruzela. Poznałem tam ciekawych ludzi. Dobrze pamiętam pewnego studenta, Piotra. Siadywał on często na schodach przy wejściu do pawilonu i któregoś ranka  powiedział  do mnie tak: - Patrz kurwa tam! -Gdzie kurwa dokładnie?  zapytałem. -Tam kurwa, w niebo, odpowiedział  spokojnie, -A co tam kurwa jest? dopytałem. -No kurwa przecież ja ! -????? -No co kurwa, nie widzisz ? -Tak, tak teraz kurwa widzę. I wtedy zrozumiałem rzeczywistość w której tkwiłem nie zdając sobie dotychczas z tego sprawy. Ten szczęściarz przemieszczał się swoim własnym ciałem astralnym po dalekich miejscach wszechświata siedząc na marmurowych, poniemieckich schodach. Poszedłem do szpitalnego parku na spacer i myślałem sobie tak. Bandy debili w Cape Canaveral czy na poligonie Bajkonur w dalekim Kazachstanie wysyłają pojazdy w przestrzeń kosmiczną, niedaleką przecież bardzo bo tylko w nasz układ słoneczny. Odn.1 Robią to za cięźką kasę. A tu, banalny student filozofii  leci w sumie przecież osobiście i za frico gdzie chce. Jeżeli zechce to minie kwazar czy inną czarną dziurę prawie ją muskając własnym JA. Ale może też lecąc wytwarzać czas i przestrzeń czyli opuszczać nasz wszechświat i lecieć.......aż się boję myśleć dokąd. To geniusz, pomyślałem. Więc leżąc na parkowej ławce wywaliłem ciało astralne z własnych trzewi i powiedziałem mu głośno, leć cholero w niebo. Ale ono poleciało prosto do kuchni szpitalnej za jakimś żarciem, chociaż bardziej pewno po to by mizdrzyć się do bardzo ponętnej kucharki która dawała  nam się czasem obmacywać . I nim je ściągnąłem na powrót już stała koło mnie pielęgniarka która zaciągnęła mnie do lekarza. Ten o coś pytał przyglądając mi się bacznie i w końcu mówi: -Rusłan, widzę u ciebie chłopcze objawy schizofrenii. -Katatonicznej ? wyjęczałem. - No, nie przesadzaj. -  Będziesz się jeszcze z tego chłopcze kiedyś  śmiał. I mrugnął porozumiewawczo jednym okiem. Minęły lata a mnie do śmiechu wcale nie jest. Bo jeżeli moje ciało astralne jest przepustką do lepszego i barwniejszego świata to co ja do cholery jeszcze tutaj robię ? Odn.1. Dzisiaj Układ Słoneczny opuściły cztery sondy które uzyskały trzecią prędkość kosmiczną. Voyager 1, Voyager 2, oraz dwa Pioniery. 10 i 11. Być może również sonda New Horizons. Pędzą nie wiadomo dokąd i po co,  ale pędzą jak cholera. Gdzieś w głąb wszechświata. Do jego końca nigdy nie dolecą bo wrzechświat rozszerza się miliardy razy szybciej niż wynosi ich prędkość.         @jaś
    • Oryginalny wiersz. Poza tym dziękuję za nowe słowo. Zwrotu "wiośniany" jeszcze nie znałem.   Pozdrawiam
    • @beta_b Dziękuję,  Masz rację,  Ten brylant z innej bajki.  Łączy je piękno istnienia, które zależy trochę od nas.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...