Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozrzucone runy
na miejscu róż
nieme dzwony
czarnorynkowy kościół

małymi krokami
idę w tenisówkach
dzisiaj nawet nie musiałam
pić kawy

rozpłakana opinia publiczna
rozłoszczony horyzont
podczas naszego ślubu

co zrobię gdy
kwadratowa obrączka
nie wejdzie na palec

nie ma znaczenia
że to ją trzymam za rękę
[sub][/sub]
[sub][/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez tera dnia 31-07-2004 13:05.[/sub]

Opublikowano

tutaj napiszę moją wersję tego samego utworu, nie jego inetrpretację...

rozrzucone runy
zamiejscowe wróżenie
głuchonieme dzwony
kościół na czarnym rynku

małymi krokami
w tenisówkach idę
nawet nie piłam kawy

rozpłakana opinia
wściekły horyzont
goście na naszym ślubie

co zrobię
gdy kwadrat obrączki
nie obejmie palca

bez znaczenia
kto trzyma ją za rękę
że to ja jestem
***
taka wersja przemawia do mnie bardziej
pozdrowionka


[sub]Tekst był edytowany przez Ona Kot dnia 31-07-2004 16:18.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Ona Kot dnia 31-07-2004 16:24.[/sub]

Opublikowano

"Idzie rak, nieborak
jak ugryzie będzie znak"

Panie raku, nieboraku
proszę nie zostawiać znaku
'Ale chcę, ale mogę
zaraz chwycę cię za nogę'

Poszedł rak, nieborak
Już mnie ugryzł, został znak.


Podobie jak tekst w moim komentarzu Twój wiersz nie wnosi nic nowego, aczkolwiek ".czarnorynkowy kościół." podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie

[sub]Tekst był edytowany przez Bartosz Cybula dnia 31-07-2004 23:36.[/sub]

Opublikowano

tytuł, co już zostało zauważone, oczywiśicie bdb... ale mnie się najbardziej 3 ost. strofki podobają (druga do poprawki...)
jak dla mnie to bardzo dobry tekst i jak najbardziej wnosi coś nowego...
pozdr
(ps. horyzont chyba roZZłoszczony? )

Opublikowano

dzięki Wam za wszystkie koemnatarze... jeżeli ten wiersz nie wnosi nic nowego... to wiersz o jakiej tematyce czy z jakimi srodkami artstyczymi to zrobi...

dziękuje również za inne uwagi... wezme je sobie do serca...

Luthien lubie jak jesteś szczera :))

pozdrawiam
Tera

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No właśnie Tero. Po głębszych rozważaniach stwierdziłem, że nie ma już wiersza, który wnosiłby coś nowego. Srodki artystyczne - i tak znajdzie się 'ktoś', kto powie, że to tzw. "lipa". Tematy - trzebaby było chyba wygłówkować ( i to nieźle) jakiś nowy temat. [Na pewno znajdą się osoby, które temu zaprzeczą - wiem]
Mimo mojego poprzedniego komentarza Twój wiersz i tak mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ty naprawdę jesteś przekonany, że to jest autentyczny Twój żywy język poetycki? Używasz martwego narzecza. Zaraziłeś się nim od wieszczów, którzy już od dawna nie żyją i nie mieliby nic do powiedzenia o naszych czasach, o ich grozie i dramatyzmie.  Poeci z pokolenia Kolumbów uwieczniali w twórczości rzeczywistość mroczniejszą od naszej i umieli to zrobić językiem własnej epoki, różnym od tego, którym ich poprzednicy opisywali swoje golgoty.   Piasku, pamiętasz? Ziemio, pamiętasz? Rzemień od broni ramię przecinał, twarze, mundury jak popiół święty. Wnuków pamiętasz? Światła godzinę?   (...) A potem kraju runęło niebo. Tłumy obdarte z serca i z ciała, i dymił ogniem każdy kęs chleba i śmierć się stała. - K. K. Baczyński   Więc runął łańcuch strzałów. Najpierw po ogniwie sypał się na bruk dźwięcząc, potem coraz ciężej. I świst, jakby jęk łuku zerwanej cięciwy. To ziarna kul jak długie rozpalone węże. Ulica była ciemna. Bił głos. Z okien nisko zlęknionych oczu płatek. Od krwi było ślisko  - K. K. Baczyński   /fragmenty   Nasze czasy mają swoje ciemne jądra. Jeśli Twoja poezja ma być radarem, to sam styl, język powinien stać się niemal przezroczysty, a może przezro-czysty, ...czysty, a nie, jak to określiła Dagna, koturnowy.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @aniat. a to przychodzi z czasem ;-)
    • @Wiesław J.K. @Natuskaa Niech dowodem na to będzie moje zdjęcie profilowe na tym portalu. Znam dwie osoby, jedna to moja znajoma, która posiada kilkanaście kwiatów doniczkowych, a druga to moja siostrzyczka, która również ma parę kwiatów doniczkowych, a w ogródku różne kwiaty ogrodowe.  Wiele, wiele lat temu ostatni raz kupiłem kwiaty cięte. Osobiście preferuję kwiaty doniczkowe i ogrodowe. Teraz, szczerze mówiąc dzięki rozmowie o kwiatach z moją siostrzyczką, jak mam okazję kupić kwiaty to kupuję właśnie takie, czyli doniczkowe. Pozdrawiam :-)))
    • Napisany niemal perfekcyjnie. Świetna metaforyka tworzy niepokojący nastrój mrocznego misterium. I tak jak w chrześcijaństwie, woda święcona daje władzę nad demonami, tak tutaj woda deszczowa staje się źródłem mocy. Sakralny wymiar objawia się też w całej naturze. Przypomina to oswajanie zjawisk, być może inicjację, przejście od dzieciństwa (gdy deszczowe pareidolie budziły lęk) do dorosłości, kiedy to podmiot liryczny przejął nad nimi kontrolę poprzez stawienie im czoła w jakiejś wcześniejszej próbie (ekspozycja na deszcz, zaklęcia dodające odwagi).
    • Usuń może z drugiej części wiersza nadmiar zaimków - ta przyjaźń, te chmury, stały się one...Tekst nabierze miękkości. Zastanów się też, czy konieczny jest przymiotnik 'zaskakujący'.  Obraz niby prosty, bezpretensjonalny, ale sięga głębiej pod podszewkę zwyczajności sytuacji lirycznej. Jest emocja, na całe szczęście zakodowana w elementach otoczenia składających się na wyjątkowy nastrój chwili.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...