Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie tłumacz się ze szczęścia
bo zostaniesz bezdomny
nie tłumacz się z Boga
bo przestaniesz istnieć

chciałabym żebyś po prostu dał mi kwiaty
napisał wiersz o włosach
które wytrwale oddzielasz od snu
w tak zwany wieczór na skórze
tak zwanego dnia

w naszym domu w naszym języku
opowiedz mi
wszystkie cuda wzajemności
które z uporem kodujesz w zeszycie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dla mnie nie jest źle...ujmuje prostota wiersza, bez zbednych ozdobnikow, czasem zupelnie niepotrzebnych. Jedyne co mi przeszkadza to kwiaty i włosy- wedlug mnie zbyt blisko siebie, bo same w sobie użyte w wierszu sa juz ryzykowne;)pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




na jakiej podstawie Autor w tak symfoniczny sposób rozpoczyna? niestety fałsz. później kwiaty, wiersze o włosach, sen, wieczór na skórze(w innym kontekście, np. opisującym nagość a nie porę dnia byloby ok), jednak takie nagromadzenie w odstępach kilku słów odpycha, przesładza, zamiast liryki tworzy się patos.
najfajniej leci ostatnia strofa. a gdyby właśnie Autor w wierszu opowiadał "wszystkie cuda wzajemności"? taki delikatny wierszyk z optymistycznym wydźwiękiem.

pzdr.
Opublikowano

Hihi, pensjonarki, bardzo dziekuję. Za samotny bez także, bo to przecież uchyla rąbka.. ;P

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuję.



dziękuję,



dziękuję



dziękuję. To byłoby dość banalne. Ale dziękuję.

Ogólnie rzecz biorąc - rozmowa, kontrast, dwuznaczność, zagubienie i potrzeba - wymknęły się forumowej kliszy. Kwiatki i włosy, nie jest źle.

Dziękuję.
Opublikowano

Nie bardzo mnie to przekonuje. Dzięki mojej wrodzonej empatii, zamieniłem się na moment w nią, a potem w niego. W obu skórach czułem się obco. Ona od niego niewiele oczekuje, a on niewiele daje. Zwykły kontrakt na wspólne przebywanie ze sobą, żeby mieć świadomość, że ktoś jest obok. Tylko po co? Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...