adolf Opublikowano 9 Maja 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Maja 2009 I znów, tuż przed świtem, metalowa strużka podcina nadgarstek zeschłego powietrza sto szarych się twarzy w grymasie porusza i rysa pociągu świat na pół rozdziela. Tam za Słońca zmierzchem połowę zostawia A drugą popycha, przed siebie, tnąc niebo Sto szarych się twarzy grymasem zasłania i pociąg się zwija, ich życiorys kreśląc I kłócą się niemo, za-świat w szyby wnika Sto myśli, lecz cudzych, na tym samym torze Co ma być prawdziwsze, czy sen, chcący życia Czy życie snu chcące, co nim być nie może? Tam kamień zapragnął się przejrzeć w kamieniu Ty jednak bądź pierwszy i ty odkryj świat Ten prostak, co w kiosku się zgubił w natchnieniu Newtona by przerósł, gdyby szansę miał Lecz znowu się gubią, patrz pociąg odcina Co było przed chwilą, jak kawałek chleba I kioskarz odchodzi, i kruszy się mina I nic się nie zmienia, i jest tak jak trzeba Zapomnij, nic nie ma, to noc ociemniała W wypalonych jezior przegląda się misach I żyłką z księżyca z dna oka wyławia sny z przerębli źrenic, by w ziemię je wpychać
emil_grabicz Opublikowano 9 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 9 Maja 2009 Trudno mi tak na chybcika ocenić. Czytałem kilka razy i coraz więcej obrazów przesuwało mi się przez okna tego pociągu. Wrócę może kiedyś i zanurzę się nieco głębiej w Twój świat metafor. Pomijając formę, czuję w treści sporo emocji. I to właśnie one nie dają mi spokoju. A tak poza tym, lubię Kielce... Pozdrawiam :)
H.Lecter Opublikowano 10 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2009 I nic się nie zmienia, i jest tak jak trzeba Zmieniło się twoje pisanie i jest tak jak trzeba... Dobre. : ) Pozdrawiam.
Franka Zet Opublikowano 10 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2009 Kolejny Twój wiersz, ktory przeczytałam z przyjemnością. Jest atmosfera zamotania w taką półrzeczywistość pociągową. Fajne przemyślenia, nie ma słabych miejsc. Pozdraiwam :)
Marlett Opublikowano 10 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2009 Adolfie Ciekawa podróż na granicy jawy i snu. Sięgasz do ''składu'' Newtona , balansujesz pomiędzy wieloma prawami. PozdrawiaM.
Oxyvia Opublikowano 10 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2009 Bardzo dobry wiersz - o przemijaniu, nierównych szansach, złudzeniach, o tym, że życie jest snem, o zapominaniu tego snu po śmierci czy po przebudzeniu... Tak to odbieram. Świetne.
adolf Opublikowano 10 Maja 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. i bardzo dobrze :) Bo między innymi o to chodziło :) w oryginalnym pomyśle, kiedy jeszcze siedziałem w pociągu i żeby nie umrzeć z nudów słuchąłem w kółko Pokre Face xD myślą przewodnią były właśnei te nierówne szanse :D Obserwowałem ludzi którzy pociągiem 3 godziny musza jeździć do pracy, przez co tyle marnują swojego czasu. Byli to różni lduzie. Różni ludzie byli tez na stacjach :) Zresztą ja sam jechałem do Warszawy też w ściśle określonym celu (później się okazało że i ten sen nie mógł stać się życiem :) ) w ogole keidy byłem jeszcze w pociągu zamiast Sto myśli, lecz cudzych, na tym samym torze Co ma być prawdziwsze, czy sen, chcący życia Czy życie snu chcące, co nim być nie może? miało być takie coś (nie miałem czym napisac, więc musiałem sobie tylko frazy zapamiętyewać :) ) Milion obcych myśli na tym samym torze kłóci się o prawdę, o to co prawdziwsze czy sen chcący być życiem, czy życie, co chce być snem, lecz nim byc nie może Fajnie, że wierszn ei tylko trafił ale i został trafnie odebrany :))) dzięki za wgląd i koment
adolf Opublikowano 10 Maja 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dokładnie :) każdy czasem podsypia w czasie jazdy pociągiem, albo śni na jawie.. z nudów. ta podróż to właśnie też takie połowiczne coś :) fajnie, że odgadłaś myśl :))) dzieki za wlgąd :)
adolf Opublikowano 10 Maja 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dzięki :) a rzeczywistoaćź półpociągowa jest strasznie hipnotyzująca, jakoś tak dziwnie sięczowiek czuje ;DD /pomijając panią konduktor która się ze mną kłóciła bo na jakimś świstku miałem piecżatkę zmazaną ze zdjęcia :D / pozdra.
adolf Opublikowano 10 Maja 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dzięki :)))))))
adolf Opublikowano 10 Maja 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Maja 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Kilec się nei da nei lubić :))) dzięki za wgląd i pozdrawiam :)))
Franka Zet Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dzięki :) a rzeczywistoaćź półpociągowa jest strasznie hipnotyzująca, jakoś tak dziwnie sięczowiek czuje ;DD /pomijając panią konduktor która się ze mną kłóciła bo na jakimś świstku miałem piecżatkę zmazaną ze zdjęcia :D To coś w pociągu jest niezwykłe. Pociąg jedzie wolniej niż samochód, można nie tylko patrzeć, ale prawie wychodzić na pole, łąkę, maleńką stacyjkę. Zawsze umiałam "wchodzić w obrazki", również namalowane - stąd kuszą mnie nie zasłonięte okna wieczorem, nieprzyzwoicie lubię zaglądać w klatki z ludźmi, coś z zabawy z domkiem dla lalek. A wiersz Twój ma w sobie te wszystkie czary, choćby [quote]Zapomnij, nic nie ma, to noc ociemniała W wypalonych jezior przegląda się misach I żyłką z księżyca z dna oka wyławia sny z przerębli źrenic, by w ziemię je wpychać
Franka Zet Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 P.S. Po kilkakrotnym czytaniu wyłowiłam, że tu [quote]Tam kamień zapragnął się przejrzeć w kamieniu Ty jednak bądź pierwszy i ty odkryj świat Ten prostak, co w kiosku się zgubił w natchnieniu Newtona by przerósł, gdyby szansę miał jest w wersach nierówna ilość sylab 12/11/12/11 - w całości jest po 12, może warto by wyrównać ?
adolf Opublikowano 11 Maja 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. dokładnie :) jak sie czasem stoi gdzies na korytarzu i patrzy w okno ma się wrażenie, że gdyby nie ściana pociągu dałoby się spokojnie wyjść i przejść po jakże wolno zmieniającum się krajobrazie :D może gdyby nie smród papierosów i brudu i toaleta na której myśł wzbiera mi się na wymioty :P to bym powiedział, że jazda pociągiem jest fajna... ale te obrazy robią swoej, to nei jazda amochodem, autobusem, tu sie czuje akby wiex x tymi obrazami :) a co do układu, co prawda wiersz nie jes w jakimś konkretnym rytmicznym stylu, to jednak płynność jest zachowana, zasadniczo są trocheje, jeden wyjątek jest tu gdzie wskazałaś, ale tu są (jednosylabowe) jamby, a one mają taką właściwość, że mimo, że mają jedną sylabe liczy się je jako dwie :))) ponieważ po sylabie nastepuje coś jak jednosyalbowa pauza :), zresztą zobacz tu jest w układzie 12/11jamb/12/11jamb Tam kamień zapragnął się przejrzeć w kamieniu Ty jednak bądź pierwszy i ty odkryj świat Ten prostak, co w kiosku się zgubił w natchnieniu Newtona by przerósł, gdyby szansę miał a tu 12/12/12/12 Tam kamień zapragnął się przejrzeć w kamieniu Ty jednak bądź pierwszy i ty rozpoznaj świat Ten prostak, co w kiosku się zgubił w natchnieniu Newtona by przerósł, gdyby ktoś szansę dał pierwsze jest jednak płynniejsze niż drugie, bo w drugim brak pauzy po jamibe przez co lekk oskrzeczy :)) pozdr.
Franka Zet Opublikowano 11 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2009 Rozważania pociągowe zgodne. Jeszcze dodam, że niesamowite wrażenie robią stacje w nocy, jeśli zaśniesz i obudzisz się na przystanek - jak by Cię rzucało w ten oświetlony na chwilę, osobny świat. Rzadko jeżdżę nocnymi pociągami, ale zdarzało mi się. A co do układu sylab - jest faktycznie pauza na oddech i w czytaniu jest dobrze, ale myślę, że powinno być jednak po 12. Nowa wersja 12-sylabowa źle się czyta, takt się łamie, bo jest chyba coś takiego jak średniówka (chyba tak to się zwie) i musiałbyś inaczej położyć akcenty, rymy w sersach b i d musiałyby być niejednosylabowe. Nie to, żebym marudziła - myślę na przyszłość, jak pójdziesz bardziej w świat z wierszami, a pewnie pójdziesz (życzę) :)
Agata_Lebek Opublikowano 12 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2009 Podziwiam konstrukcje Twoich wierszy Adolfie, ale marzy mi się żeby kiedyś przeczytać Twój całkowity "spontan"... Plusk z pozdrowieniem.
adolf Opublikowano 12 Maja 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. :) szczerze mwiąc to zasadncizo wszystkie moje wiersze od pewnego czasu się spontaniczne, to znaczy pwostajaw jednej chwili, a nawet jeżeli potem są poprawiane to poprawki nie naruszają więcxej niż 10% tekstu :)))) a jak ten wiersz powstał, jako syncytium :))) dwóch któe miały byc oddzielnie :) a tu są jakieś zapiski jakei miałem jszcze :)) Kielce-Warszawa, 27.03.09 Od oka do okna Promienia co łowi w przerębli źrenicy Sny z oka akwarium, W przerębli źrenicy w yławiając sny ` Kłóci się o prawdę, w co przelać swe trwanie Milion obcych myśl na tym samym torze W sen chcący być życiem, czy w życie co pragnie snem wiecznie pozostać, lecz snem być nie może? snu wciąż snem być pragnie, lecz snem być nie może .
Oxyvia Opublikowano 12 Maja 2009 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. To jest lepsze niż przerobiona zwrotka w wierszu! To jest genialne! Serio!
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się