Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pełna nadziei do Ciebie biegnę
biegnę przez gęste zarośla obaw
potykam się o korzenie niepewności
bie gnę gnę bię
sie bie
odwracam się
i nie chcę widzieć tego co za mną

Opublikowano

Całkiem nienajgorszy wiersz. Jeśli sprzeczność między stwierdzeniem "odwracam się" a "i nie chcę widzieć tego co za mną" była zamierzona i ma wskazywać naa ułomność charakteru, to dobry zabieg. W przeciwnym razie należałoby pozbyć się wersu "odwracam się".

Może bez większych zachwytów, ale spójnie i dobrze.

Opublikowano

Drogi Michale.
Moja bohaterka trochę "oksymoronicznie" nie chce widzieć tego co za nią, mimo, że się odwraca. Nie jest to skomplikowane. Motywowane przez treść wcześniejszą. Biegnie "do Niego" pełna obaw i niepewności. I sama nie wie, czy dobrze robi. Rzeczywiście: i chciałaby i boi się. Ale żeby zaraz "ułomność"?;) Polemizowałabym...

Opublikowano

mnie się podoba bardzo. i to nie jest podziękowanie za pozytywny komentarz. wiersz rozumie się przed jego rozebraniem. tu nie trzeba było zdejmować kapelusza nawet (w moim przypadku).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bereniki. dziękuje najpiękniej :)
    • Wrześniowy dzień, azyl siatką ogrodzony, Światło poranne na liściach się rodzi. Rosa jeszcze płaczliwa do butów przywiera, Działkowiec żwawy w słomianym kapeluszu   Z chwastami namolnymi toczy boje. Przeklina pod nosem, w sidła szkodniki łapie. Szpadlem szaleje, aż ziemia się kurzy, I oddycha głośno, sapie, pot się leje.   Kosi trawę, tnie żywopłotów ogony. Przycina róże, nadaje kształt światu Precyzyjnymi ruchami sekatora, By zimę przetrwały w idealnym stylu.   W tym szaleństwie szuka rytmu i harmonii. Na wadze mierzy pomidorów krocie. To jest miara jego zwycięstwa. Fotografuje swoje plony w skrzynie zebrane.   Chwali się altaną, drewnianym sercem działki, Dokarmia koty, zbiera jabłka, śliwki robaczywki. Pali zielsko, dym wzbija się leniwie Aż pod niebiosa – taki widok zwyczajny.   A radio na full pęka od disco-polo... Do domu iść? ach, niechętnie bardzo. Noga w gumofilcu ociąga się, jak uwięziona, Bo tam żona zrzędzi, jazgocze, marudzi.   Tu ptaszek śpiewa, pszczoła brzęczy w ogrodzie, Osa użądli; z komarem można powalczyć. Wypuszcza z klatki gołębie rasowe, Obserwuje, jak rozcinają szare niebo.   I na moment sam jest tam, z nimi wysoko. Tu jest panem na włościach, tu się czuje silny. I choć zmęczony, z bolącym grzbietem, Stoi i patrzy, jak zapada zmierzch.   Jego królestwo, ciche, już gotowe Na zimowy sen a w sercu czuje dreszcz. Już nasiona i sadzonki w myślach dobiera, Wiosna mu w głowie, choć mróz i śnieg tuż-tuż…    
    • @obywatelnigdy i to jest jedyne miejsce gdzie jestem czynnym uczestnikiem w internecie nie mam czasu na żadne grupy - wokół się tyle dzieje - trzeba tylko słuchać uważnie pracuję zawodowo i to też pochłania czas pozdrawiam   ps zdarzyło mi się parę razy, że spotkałem swoje teksty pod innym nazwiskiem, po interwencji natychmiast znikały 
    • @Alicja_Wysocka Moje pierwsze skojarzenie - sklep z farbami... tam to się dzieje.
    • @Jacek_Suchowicz Zaktualizował się :), jak się chwalimy to, czy bywałeś na grupie dyskusyjnej google? kiedy to było?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...