Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przestałbyś udawąc skromnego i zaczął publikowac na zetce
bo a) wiersz przyjmney b) z roztargnienia zapomniałem że oprócz W i Z jest jeszcze P
:))

ładnie :)

ktoś powie - kicz
nie wie że jest światem
w którym nigdy nie pada wiosenny deszcz

może to zabrzmi durnie, ale wiosną właśnie najabrdzie te lekko chłodne dni z deszczykiem :)

pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




O, kurczatko! Miło mi bardzo, za taki odczyt wierszyka, pozdrawiam. :))

Masz, oczywiście, rację. Miłość, jak już jest, nie jest kiczem, nawet gdy ludzie zachowują się trochę inaczej niż zwykle - np. dziwnie: piszą wiersze, wzdychają, są nieobecni, a kobiety jakieś świetliste... :))))




to jest naprawdę świetny wiersz:)

i masz rację z tym zachowaniem ludzi-tyle że niektórzy reagują jeszcze inaczej...
poza tym kicz to sposób przedstawienia, a nie temat, np.:
łabędzie na stawie;przeciez sa nieziemsko piękne, tylko człowiek nie potrafi ich odpowiednio namalować lub opisać...

mam nadzieję, że wyraziłam się zrozumiale?:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a wiesz, ja też je lubię najbardziej, bo zapach młodej zieleni jest intensywniejszy.

przyszedł pyszny pan maj
zkręcił zapachami
przyfrunął ciepłym deszczem
wielkimi kroplami

zaszumiały liście
ptaki oszalały
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Tak.

Świat jest obojętnie piękny. Trwa, przemijając, a my usiłujemy temu obojętnemu pięknu nadać emocjonalny wyraz, bywa, że udanie, częściej nieporadnie. :)))
Opublikowano

owszem, dobry ten wiersz,
ale skoro wiosenny deszcz, to wiadomo, że wiosna, a nie jesień;

sugestia moja biegnie w takim kierunku:


w alei dzikiego bzu
znowu wszystko inne

niepoliczalne marzenia szepcą

itd.

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jimmy, nie krępuj się, przesadzaj! Ostatnia zwrotka, masz rację, to pułapka na wyniosłych znawców poezji. :)))) I takie przypomnienie banalnych zachwytów lub olśnień wiosennych, którym uległ był każdy z nas, choć raz.:))) Liryka to prostota, lapidarność i zwykłość.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zgadzam się, tytuł i wiersz do małych korekt. Za sugestię dziękuję i napiszę to tak:

chodź ze mną
w alei dzikiego bzu
znowu wszystko inne


Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przy okazji wyszło Ci piękne haiku :) Aż się rozmarzyłem:


Struny sfer i struny ziemi
słodkawą grają muzykę,
rzeka melodią się mieni
wśród strun wierzbowych witek.

Muzykę słychać na brzegach -
Miłość na spacer wychodzi,
płaszcz z barwnych kwiatów odziewa,
liść ciemny we włosach rodzi.

Palcami mknie w uczuć zawiłość
w grze delikatnej i cichej,
aż harfą się staję a Miła
nutkami miłosnej muzyki.


Taka moja luźna interpretacja "Chamber Music" Jamesa Joyce'a ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przy okazji wyszło Ci piękne haiku :) Aż się rozmarzyłem:


Struny sfer i struny ziemi
słodkawą grają muzykę,
rzeka melodią się mieni
wśród strun wierzbowych witek.

Muzykę słychać na brzegach -
Miłość na spacer wychodzi,
płaszcz z barwnych kwiatów odziewa,
liść ciemny we włosach rodzi.

Palcami mknie w uczuć zawiłość
w grze delikatnej i cichej,
aż harfą się staję a Miła
nutkami miłosnej muzyki.


Taka moja luźna interpretacja "Chamber Music" Jamesa Joyce'a ;)



:)))))))) Rzeczywiście, jak myślisz, to były dobry początek dla wierszyka?

A ta luźna interpretacja jest super!

Pozdrawiam. :)

p.s.

Jak dobrze, że jesteś B. Kaloszu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak nastrój cudowny,
to autor musi być wymowny

siedzimy razem na chmurze
czas spływa nam z ramion
a ja podaję ci różę
i śpiewam śpiewam śpiewam

leżymy sobie na chmurze
z nogami wspartymi w niebo
oddaliśmy diabłu duszę
- Boże, i co z tego


Pozdrawiam. :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...