Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie odchodzę, tylko się na chwilę zgubiłem :)


Taki byłem jesienny, wsłuchany w szum wrzosów
tropiąc sarny zastygłe w fioletowych łąkach;
kropelki żurawin lśniły wśród mych włosów,
głos wiatru rzednący w trawach mnie obłąkał,
że teraz, gdy wiosna - wiosna mnie nie cieszy.

Sarny w parkach fioletów i wrzosowa łąka,
kropelki żurawin jak deszcz ze mnie spadły:
nagi - bezwiosenny - po świecie się błąkam.
  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie odchodzę, tylko się na chwilę zgubiłem :)


Taki byłem jesienny, wsłuchany w szum wrzosów
tropiąc sarny zastygłe w fioletowych łąkach;
kropelki żurawin lśniły wśród mych włosów,
głos wiatru rzednący w trawach mnie obłąkał,
że teraz, gdy wiosna - wiosna mnie nie cieszy.

Sarny w parkach fioletów i wrzosowa łąka,
kropelki żurawin jak deszcz ze mnie spadły:
nagi - bezwiosenny - po świecie się błąkam.



:))
byłeś bosko jesienny w zastygłych fioletach
a wiatr cię obłąkał w fioletowych łąkach....

i zgubiłeś zimę... bezwiosennyś taki !!!!

po świecie się błąkasz?
:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak :) I stawiam sobie pytania na które w tym życiu nie będzie już odpowiedzi:


Czy wiosna przychodzi, czy tylko powraca
w pulsującym rytmie obudzonych pragnień?
Czy życie odpływa, czy koło zatacza
by po raz kolejny załopotać w żagle?

Czy jeszcze trwamy w przed? Czy minęło właśnie -
gdzie jest takie miejsce skąd zobaczyć można?
Czy teraz wiatr dmuchnie, czy nagle zagaśnie
nie zdążywszy nawet rozniecić w nas ognia?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ładne. Zobaczyłem postać z obrazów G. Arcimboldiego( intrygujący i niezwykły malarz włoskiego manieryzmu).

Dziękuję Alamare. Sam wiesz, jak to jest wiosną. Tradycyjnie :)


Tradycja

Tradycyjnie, nie można zasnąć wiosną w wielkim mieście:
czasem zgaśnie latarnia, nie chce ruszyć samochód,
drzwi windy oddychają nieobecnością kroków -
otwierają się i zamykają kiedy metal rozmawia z plastikiem
o ucieczce z niej w rdzę, w powietrze.


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak :) I stawiam sobie pytania na które w tym życiu nie będzie już odpowiedzi:


Czy wiosna przychodzi, czy tylko powraca
w pulsującym rytmie obudzonych pragnień?
Czy życie odpływa, czy koło zatacza
by po raz kolejny załopotać w żagle?

Czy jeszcze trwamy w przed? Czy minęło właśnie -
gdzie jest takie miejsce skąd zobaczyć można?
Czy teraz wiatr dmuchnie, czy nagle zagaśnie
nie zdążywszy nawet rozniecić w nas ognia?



:))

między: "trwamy w przed" i "minęło właśnie"

jest najpiękniejsze :))

jest współistnienie
:)))
a więc nie przerywaj...dmuchaj !
w ogień

:D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kiedy ja nie chcę tej wiosny! No dobrze... robię to tylko dla Ciebie ;)



A chociaż nie chcem, to muszem
wziąć udział w kolejnej wiośnie!
Więc to jest szczęścia okruszek
odradośniony radośnie?

Wyobcowany, poza mną
sam nie pamięta, kim byłem -
radością swoją zajadłą
dla siebie już tylko żyje

i cieszy go, że znów wiosna
ot, dla samego cieszenia,
tak, jak z pierwszego pierwiosnka
oczy się cieszą, nie - ziemia.

Aż radość przemknie znów obok:
ciemny, nabrzmiały deszczami
na niebie wiosennym obłok,
co wiatr go szczęściu zataił.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kiedy ja nie chcę tej wiosny! No dobrze... robię to tylko dla Ciebie ;)



A chociaż nie chcem, to muszem
wziąć udział w kolejnej wiośnie!
Więc to jest szczęścia okruszek
odradośniony radośnie?

Wyobcowany, poza mną
sam nie pamięta, kim byłem -
radością swoją zajadłą
dla siebie już tylko żyje

i cieszy go, że znów wiosna
ot, dla samego cieszenia,
tak, jak z pierwszego pierwiosnka
oczy się cieszą, nie - ziemia.

Aż radość przemknie znów obok:
ciemny, nabrzmiały deszczami
na niebie wiosennym obłok,
co wiatr go szczęściu zataił.



no i odszczęściłeś !!!!!!!!!!!!!!!

:*
:*
i teraz dopiero wróciłeś !!!!
:D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiosna nie dobra dla plastyka? Coż, bywa. Pewnie chciał zabić samotność nie życie, inni pewnie też... skoczyli w powietrze.

ps.
link do obrazów G. Arcimboldiego

www.commons.wikimedia.org/wiki/Giuseppe_Arcimboldi?uselang=pl
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miało być "rozmawia z plastikiem" :) Poprawiłem jeszcze 2 wyrazy, żeby
było bardziej przejrzyste, a chodzi mniej więcej o wyrwanie się wiosną z pomieszczeń
nawet za cenę nieistnienia (tu jako plastik i metal).

Pozdrawiam i dziękuję za linka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Powiedziałbym raczej, że odlotny :) Nawet Ziemia nigdy nie jest w tym samym miejscu
czasoprzestrzeni co kiedyś.
Taaa...

Wszystko jest zmienne
i takie przez to smutne,
tak pięknie cenne
i śmiertelnie absolutne,
i ciągle nowe
w tym strasznie starym świecie,
tak... odlotowe,
jak powidok dawnych olśnień na powiece.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Może dobrze, że jest zmienne bo tylko dlatego że coś umiera może narodzić się Nowe?
Powiedzmy jak przewrócony nagle symbolicznie do góry nogami sonet ;)


przewrócone życie

Ach, życie!... gdybyś ty mnie nie stopiło w bielach
już dawno bym z nudów postradał wszelkie zmysły,
ciałem w lustro spoglądał jak dusza umiera.

A tak... nowe wraz z wiosną wzrastają pomysły,
sine mgły po to wiały, by dniami rozbłysły,
wiatr ten jeden raz jeszcze w piersi dech zapiera.

Dzięki zimie czas miałem pomyśleć o sobie,
babiemu latu chłodem poprzerzedzać włosy,
przymrozkiem pośród traw rozsadzić bujne kłosy,
by nic nie pozostało nazbyt długo w głowie.

Teraz z wiosną zakładam zieleń ku ozdobie,
pośród deszczów rozmywam zeszłych wspomnień stosy,
słońcem spadam na łąkach śmiejąc się wśród rosy
i znów w całość się składam zgubiony w połowie.



Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...