Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ławki - przetrzebiony park, mgła - rozdmuchane chmury.
spacerowym mimochodem snują się przechodnie;

sąsiedni dzień jak pocztówka ze smokiem i klombem,
na której jeszcze coś widać. murek,
zza niego moje wiecznie niewymachane nogi.
nad tym muszą znowu przefrunąć gołębie, muszą
bo miasto już ciągnie

ostatkiem sił buduję mu przechowalnię, niby dom. stawiam
pierwsze ostrożne słowa: posłuchaj, uwierz
znajdę nam lepsze miejsce, tymczasem
zmieścisz się w pudełku po landrynkach, w kawałku

rynny. kominy. gzyms. wszystko jest tęsknieniem
za deszczem. za wiatrem,
w podwórku przycupnął stragan. wewnątrz czary
- obwarzanki, gwizdki, wata cukrowa
już przykrywa świat, od niechcenia zawija w sen

koguta na dachu i zegarową kukułkę.





niech tam. sentymentalnie.

Opublikowano

Podoba mi się trzecia zwrotka. Z jednym "ale": zrezygnowałabym albo z "przechowalni" albo z "niby domu". (wiem, wiem jak trudno jest zweryfikować tego rodzaju błyski)
Natłok rekwizytów zamazuje przekaz w wierszu pisanym taką frazą.
Nie powala, ale da się czytać ;)
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...