Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Stare teksty Budki Suflera - czysta poezja ;)

Sen o dolinie

Znowu w życiu mi nie wyszło
Uciec pragnę w wielki sen
Na dno tamtej mej doliny
Gdzie sprzed dni doganiam dzień
W tamten czas lub jego cień.

Znowu obłok ten różowy
Pod nim dom i tamta sień
Wszystko w białej mej dolinie
Gdzie sprzed dni doganiam dzień
Jeszcze głębiej zapaść w sen.

Późno późno późno... późno jest
Sam wiem że zbyt późno jest
By zaczynać wszystko znów.

Późno późno późno... późno jest
Sam wiem że zbyt późno jest
By zaczynać wszystko znów.

Znowu szarych dni pagóry
Znów codziennych rzeczy las
Wolę swoją znów dolinę
Obok której płynie czas
Szuka jej kto był tu raz.



Czas ołowiu

Wtedy gdy się najmniej spodziewasz
Nagła wiadomość pchnie cię nożem
Tępy znajomy ból
Znów stare blizny się otworzą

Nocą przy małym tranzystorze
Mróz mi pokąsał mózg i dłonie
Spikera chłodny głos
Sprawił że wiem już jak się tonie...

Cienki lód
Kruche szkło
Janis J. Brian Jones
Jimi H. Anna J.
Kruchy lód
Cienkie szkło
Steve Mc Queen Romy S.
Johnie L. Elvis P.
Martwy film
Martwy blues
Kruche szkło
Cienki lód
Czas ołowiu.

Słuchaj to jest zwyczajne świństwo
Tak się nie mówi "do widzenia"
Nie można wyjść ot tak
W połowie snu i w pół marzenia
Jeszcze wiruje Twoja płyta
Jeszcze się Tobą ekran pali
Pod zimnym światłem gwiazd
Jak ciężko żyć tym co zostali...

Cienki lód
Kruche szkło
Janis J. Brian Jones
Jimi H. Anna J.
Kruchy lód
Cienkie szkło
Steve Mc Queen Romy S.
Johnie L. Elvis P.
Martwy film
Martwy blues
Kruche szkło
Cienki lód
Czas ołowiu.



Jest taki samotny dom

Uderzył deszcz wybuchła noc
Przy drodze pusty dwór
W katedrach drzew w przyłbicach gór
Wagnerowski ton.

Za witraża dziwnym szkłem
Pustych komnat chłód
W szary pył rozbity czas
Martwy pusty dwór.

Dorzucam drew bo ogień zgasł
Ciągle burza trwa
Nagle feria barw i mnóstwo świec
Ktoś na skrzypcach gra
Gotyckie odrzwia chylą się
I skrzypiąc suną w bok
I biała pani płynie z nich
W brylantowej mgle.

Zawirował z nami dwór
Rudych włosów płomień
Nad górami lecę lecę z nią
Różę trzyma w dłoni.

A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien

Znowu szary pusty dom
Gdzie schroniłem się
I najmilsza z wszystkich z wszystkich mi
Na witraża szkle
Znowu w drogę w drogę trzeba iść
W życie się zanurzyć
Chociaż w ręce jeszcze tkwi
Lekko zwiędła róża...

A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień
A po burzy spokój
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dokładnie. Sprawdź takie coś.

w753.wrzuta.pl/audio/2dMJqsicIO0/hotel_kosmos_-_ogien_i_deszcz

heinrichmaneuver.wrzuta.pl/audio/3Q4NEEZ3eiX/hotel_kosmos_-_niekochanie

w432.wrzuta.pl/audio/1Aq72whskzb/10_hotel_kosmos_-_oczy_nie_do_patrzenia
Opublikowano

Ostatnio zakochałam się w Lao Che. Są naprawdę świetni i trochę ratują polskie współczesne tekściarstwo. :) Proszę zerknąć i posłuchać: www.youtube.com/watch?v=YxSmxLFUcLE albo: www.youtube.com/watch?v=3uK7cFel6_k&feature=related

Opublikowano

Lao Che? Owszem, zdarza mi się słuchać. Ale chciałam stanąć w obronie Comy. Niektóre teksty nie są rewelacją, ale zdarzają się naprawdę dobre i trafiające. Mi osobiście się zdarza często pisać, słuchając Comy ;)

Opublikowano

Nie przepadam za Comą. Gdy mój znajomy wymienił ich jako przykład poezji śpiewanej to nie wiedziałem czy mam się śmiać czy płakać. Teksty piosenek automatycznie porównuję z tekstami wierszy (zboczenie poetyckie) i na ogół przegrywają, są banalne i nieciekawe. O ile kiedyś może i było lepiej (SBB po prostu brali teksty poety, zresztą ciągle tak robią; nie piszą sami), o tyle teraz jest moim zdaniem marnie. Świetliki są, ale czy ja wiem czy to "nowy" zespół? Janerka jeszcze dogorywa. Myslovitz ma dobre teksty, ale w tomiku bym tego nie czytał.

Nic pozostaje nam nic innego jak tylko założyć zespół rockowy.

Opublikowano

Przyznaję, że aktualny poziom tekstów się mocno obniżył. Od jakiegoś czasu wybija się zespół o nazwie Happysad i kiedy słucham ich piosenek, to się załamuję.
Co do Comy - dobrze znam tylko pierwszą płytę, druga mnie trochę zawiodła, więc do trzeciej już nie zaglądałam. Teksty nie są fenomenalne, ale potrafią trafić do człowieka ;)

Opublikowano

Moja siostra uwielbia Comę, ja tego słuchać nie mogę. Grafomaństwo.

Przyjacielu, czy zrozumiesz, to co czuję i to o czym mówię,
że podgatunek nasz to wymiera jak fantastyczne baśniowe stworzenia.
My jednorożce współczesnej epoki, w kościele ze złudzeń
wraz z nim rozpadamy się w pył

jutro… gdy zabraknie poezji
jutro… zimne słońce nauki zmrozi krew
jutro… przestaniemy być piękni
jutro… lecz dzisiaj ostatni chwalmy dzień!

Świadkowie schyłku czasu
królestwa wiecznych chłopców.
Wszystko co po nas przyjdzie niechybnie
na pewno będzie dobre, ale brzydkie

Na tę wojnę nikt nie pójdzie wydobywać feniksy z popiołów.
Barwne ptaki już suną tłumnie w roztańczonej ogniska historii.
Artyści to raczej grabarze kultury,
wytwórcy masowej zagłady dla piękna sprzed lat.
To pomniki upadku ‘Królestwa Nadziei’ i wiem o czym mówię,
bo dziś jednym z nich jestem ja

jutro… gdy zabraknie poezji
jutro… zimne słońce nauki zmrozi krew
jutro… przestaniemy być piękni
jutro… lecz dzisiaj ostatni chwalmy dzień!

Świadkowie schyłku czasu
królestwa wiecznych chłopców.
Wszystko co po nas przyjdzie niechybnie
na pewno będzie dobre, ale brzydkie


To jakieś agro techno, albo kpina w żywe oczy. Komercha ohydna, pisać "trudne" teksty, które kupi "zbuntowana" młodzież każdy może.

A Happysad jest boski. Czesław Śpiewa też ma dobre, ale pisane zbiorowo ;)
A od Comy tylko gorsze teksty ma Feel. Ejejejeeej.

Opublikowano

O, Czesława, to ubóstwiam ;)
"z zasady nie pijam na trzeźwo,
lecz nawet zasady są zmienne;
nie kalam się myślą zbreźną,
z reguły nie sypiam bezsennie"

Ja przy nim chwilami wymiękam ;)

Opublikowano

Czesław rządzi, choć nie on pisze teksty;)

co do Comy, naprawdę podoba mi się ten tekst, może przez tematyczny kontrast między pierwszą i drugą częścią:

zbyszek, zbyszek - kolega z wojska
zbyszek, zbyszek - postać radosna
zbyszek, zbyszek - kolega z wojska
zbyszek

zbyszek, zbyszek - kolega z wojska
zbyszek, zbyszek - postać radosna
zbyszek, zbyszek - kolega z wojska
zbyszek - skoczył z wieżowca

godzina ósma
zbyszek staje na krawędzi
zamyka oczy, wykrzywia usta...
przechylił się na stronę śmierci, śmierci...

ale co za problem, orgu, zakładaj własne kapele;)

Opublikowano

temat do dłuższego rozwinięcia, ale napiszę krótko - każdy odbiorca ma taką peszek na jaką zasłużył albo jaką sobie wymarzył. odbiorcy są do dupy to i wykonawców słuchają z dupy kaktusa wziętych.

sam oczywiście słucham często niewyszukanych rytmów, ale z pełną świadomością ich banalnego debilizmu.

Opublikowano

W sumie ciężko się z Tobą nie zgodzić. To publiczność wybiera. A masy mają skłonność do debilizmu.

A, i jeszcze pytanko. Co sądzicie o tekstach Końca Świata?
Na przykład o tym:


Z własnej woli jestem tu
Pośród kserowanych bzdur
W zakamarkach tanich chwil
I niepotrzebnych ról

Może zastrzelą nas z rana
I nie będziemy żyć
Tak po prostu bez wahania
Przestaniemy być

Jeszcze szumi wiatr
Jeszcze echo gra
Jeszcze liczymy na siebie
Mamy trochę szans

Z własnej woli jestem tam
Gdzie stromo i pod wiatr
Tam gdzie pełza pod podłogą
Bezczelnie podły czas

Może zastrzelą nas z rana
I nie będziemy żyć
Tak po prostu bez wahania
Przestaniemy być


Ja osobiście lubię ten zespół i wydaje mi się, że i teksty mają nie najgorsze ;)

Opublikowano

punk rules!;) może smar sw?


nienawiść

uwięzieni w celach nieświadomości
znajdujemy wolność w nadrzeczywistości
do krwi rozdzieramy fałszywe twarze
ból strach cierpienie zmieniamy
w nienawiść
nienawiść

paranoja

Czy nie widzisz obłudy na twarzach polityków
Kiedy bełkoczą o wspólnym interesie
W szaleńczym wyścigu za profitami
Wielkie koncerny zabijają przyrodę
Czy widzisz siebie w społeczeństwie
Chorym na nadmiar braku uczuć
Wśród ludzi, którzy w bankach zwanych kościołami
Wymieniają swój strach na paranoję
Koniec powierzania swojego życia
Nie daj więcej decydować za siebie
Władza kłamie, kłamie też kler
Oni działają w swoim interesie
Swój ból i strach zamień w nienawiść
Nie wymieniaj rozumu na paranoję

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...